Twierdzą, że posiadają szczególną moc. Podobno wiedzą, jak poskromić szatana i przywrócić spokój udręczonej duszy. W rzeczywistości nie biorą odpowiedzialności za odprawiane „czary” i niczego nie gwarantują. Świeccy „egzorcyści” z nauką Kościoła nie mają nic wspólnego. Przegląd Katolicki, 4 marca 2007
Opinię psychologów potwierdzają lekarze psychiatrzy. W niektórych przypadkach opętanie może oznaczać schizofrenię. Zmienność nastrojów, słyszenie głosów, niezwykłą wrażliwość na dźwięki, brak aktywności życiowej, nieadekwatne wypowiedzi w trakcie rozmowy, halucynacje i urojenia, świecki „egzorcysta” może błędnie odczytać i w konsekwencji zastosować własne metody „leczenia”. – Schizofrenię można wyleczyć pod warunkiem, że choroba zostanie prawidłowo zdiagnozowana, a pacjent nie zapomni o regularnym przyjmowaniu leków – mówi Magdalena Pietrzykowska, lekarz psychiatra. – W przeciwnym razie objawy się nasilają, a leczenie staje się trudniejsze.
Z krzyżem i talizmanem
„Poskromiciele” szatana głęboko wierzą w swoją moc wyrzucania złych duchów. Dla podkreślenia związków ze światem nadprzyrodzonym obwieszają się krzyżami, posługują obrazkami świętych. Nie obowiązuje ich kodeks lekarski czy zawodowy. Trudno udowodnić im oszustwa i praktyki lecznicze.
Oprócz porad tacy „egzorcyści” polecają także szeroki wybór talizmanów, do których dołączają numerowany certyfikat, pisemną gwarancję jego oddziaływania zgodnie z życzeniem i potrzebami właściciela.
Wolność za sto złotych
Za usługi świeckiego „egzorcysty” trzeba słono płacić. Nie trzeba przychodzić do gabinetu, bo diagnozę i ocenę sytuacji „egzorcysta” może wykonać na odległość, na podstawie fotografii zainteresowanej osoby. Na czym dokładnie polega wyganianie złych duchów - tego „egzorcyści” nie chcą ujawnić. Klient przekona się, gdy zamówi usługę. Trudno jest w szczegółach zdekonspirować cały proceder. Ci, którzy dali się nabrać, zazwyczaj milczą, by się nie ośmieszać z powodu swojej naiwności. Wiadomo też, że działalność współczesnych czarowników musi pozostać tajemnicą, bo to ona jest źródłem sukcesu i pomaga w zdobywaniu nowych klientów. Tym bardziej warto sobie zdawać sprawę, że problem jest poważny i trzeba nie tylko zachować ostrożność, ale mieć też odwagę ostrzegać innych, którzy stają o krok od tego niebezpieczeństwa.