Dorastanie do świętego małżeństwa i szczęśliwej rodziny oraz ochrona miłości małżeńskiej i rodzicielskiej to warunki rozwoju człowieka i dobrobytu społeczeństwa. To również warunek przetrwania ludzkości. Przewodnik Katolicki, 7 października 2007
Niemal każdy nastolatek marzy o tym, by spotkać kogoś, kto go pokocha w sposób nieodwołalny i wierny oraz kogo on pokocha taką samą miłością. Niestety, wielu młodych ludzi czyni coś, co oddala ich od realizacji ich największego marzenia. Tak postępuje każdy, kto ogląda filmy lub czyta książki, w których wykpiona zostaje czystość, wierność i miłość, kto zatruwa swoją psychikę pornografią, a swój organizm alkoholem, nikotyną, narkotykiem czy antykoncepcją. Własne marzenia oraz ideały zdradzają również ci, którzy ulegają popędom, lenistwu czy egoizmowi. Nie potrafią sobie nawet wyobrazić radości, jakiej doświadczyliby, gdyby kochali. Zadowalają się karykaturą małżeństwa i rodziny, mimo że fascynuje ich Boża wizja miłości. Szukają łatwych więzi, łatwego szczęścia, które na ziemi nie istnieją. Prawdziwa miłość stawia prawdziwe wymagania uczciwości, wolności, odpowiedzialności. Kto do niej nie dorasta, ten zadowala się jej imitacjami, buduje życie na piasku.
Obserwujemy trzy zjawiska, które stanowią największe zagrożenie dla szczęśliwego małżeństwa i trwalej rodziny: zawieranie małżeństw przez osoby niedojrzałe, mit „wolnych związków” oraz promowanie homoseksualizmu w miejsce małżeństwa i rodziny. Pierwsze poważne zagrożenie to zawieranie małżeństw przez ludzi, którzy nie dorośli jeszcze do miłości nieodwołalnej, wiernej, płodnej, gdyż mylą miłość z zakochaniem, pożądaniem lub nie są zdolni do pracowitości, odpowiedzialności, bycia darem dla innych. Jeszcze bardziej dramatyczna sytuacja to kradzież małżeństwa, która ma miejsce wtedy, gdy ktoś przyjmuje od drugiej osoby przysięgę małżeńską, mimo że sam nie ma zamiaru jej dochować. Taki związek nieuchronnie prowadzi do rozczarowań i cierpień, gdyż zbudowany jest na manipulacji, egoizmie i cynizmie. W takich związkach dochodzi do bolesnych krzywd i przemocy. Warto tu wyjaśnić, że przemoc zaczyna się wtedy, gdy ktoś przestaje okazywać miłość, a nie dopiero wtedy, gdy zdradza, bije czy okrada swoich bliskich. Małżonkowie nie przysięgają sobie jedynie tego, że nie będą się krzywdzić, ale że będą siebie nawzajem kochać i szanować. Szczytem przemocy w rodzinie jest aborcja. Jeśli rodzice zabijają swoje niewinne dziecko, to nieuchronnie będą też ranić siebie nawzajem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.