Ratownictwo medyczne w naszym kraju niejedno ma oblicze. Jednym z nich jest mało znana Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa. Przewodnik Katolicki, 11 listopada 2007
Niedawno wszystkie media donosiły, że bohaterski trzylatek uratował życie mamy. Nie ulega wątpliwości, że jest to wiadomość piorunująca, ale również prowokująca do zadania sobie pytania – czy w naszym kraju chory znajdujący się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia może liczyć na coś więcej niż tylko szczęśliwy zbieg okoliczności? Okazuje się, że tak.
Synek pani Kingi Szymańskiej uratował jej życie dwukrotnie, bowiem już dwa razy zadzwonił pod numer alarmowy 112. Jednak po drugim dramatycznym epizodzie życie pani Kingi nie tylko już zależy od trafnej decyzji niezwykle rezolutnego dziecka, szczęśliwego zbiegu okoliczności, że zgłoszenie dziecka odebrała ta sama operatorka, co za pierwszym razem, ale przede wszystkim od profesjonalnego zestawu ratującego życie. Taki zestaw bezpłatnie podarowała mamie Krystiana Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa. Teraz, gdy poczuje się źle, wystarczy, że naciśnie mały przycisk na noszonym przy sobie breloczku, a on uruchomi system alarmowy.
Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa działa już prawie dwadzieścia lat i od samego początku jest organizacją działającą społecznie. Wszystko zaczęło się od CB-Radia, a konkretniej od jego 9. kanału ratunkowego, za pomocą którego posiadacze CB-Radia, w dobie, kiedy nie było telefonii komórkowej, a posiadanie telefonu stacjonarnego niemal graniczyło z cudem, zgłaszali wypadki, pożary, włamania i napady. Gwałtowny rozwój telefonii komórkowej wyparł CB-Radio, które sprawdza się w nadzwyczajnych przypadkach, takich jak klęski żywiołowe. Wówczas bowiem najczęściej przestają działać wszystkie pozostałe systemy łączności. – My poszliśmy dalej, uruchomiliśmy jeden z najnowocześniejszych systemów reagowania na zagrożenie życia – stwierdza Jerzy Płókarz, prezes Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej. Standardowy system alarmowy wysyła sygnał do SKSR, gdzie następuje natychmiastowa reakcja na sygnały typu: włamanie, napad, pożar, rozszczelnienie instalacji gazowej bądź wystąpienie bezpośredniego gwałtownego zagrożenia dla życia ludzkiego w wyniku jakiejś jednostki chorobowej. Dotyczy to głównie tych osób, którym choroba może uniemożliwić podniesienie słuchawki telefonicznej w celu wezwania pomocy. Wówczas poprzez naciśnięcie guzika umiejscowionego w breloczku noszonym przy sobie wzywana jest automatycznie pomoc. W szczególnych przypadkach, podobnych do pani Kingi Szymańskiej, która nie tylko poważnie choruje, ale także jest w ciężkiej sytuacji materialnej, SKSR bezpłatnie wyposaża w zestaw ratunkowy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.