Podobno najłatwiej nawiązać kontakt z rodakami, gdy się narzeka. Coś w tym jest Przewodnik Katolicki, 22 marca 2009
A jak w takim razie ze spowiedzią przedświąteczną? Przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą, różnymi świętami rodzinnymi pędzimy do spowiedzi. Z okazji ślubu, czasami już po fryzjerze, ba nawet w weselnym stroju, przybiegamy do kościoła zdenerwowani, że właśnie teraz nikt na nas nie czeka… Inny wariant to frustracja z powodu kolejki do spowiedzi przedświątecznej. Owszem, tak bywa… Ale tydzień wcześniej tych kolejek nie było, o ślubie krewnego wiedzieliśmy od paru miesięcy, o własnym tym bardziej. A zatem i w takich sytuacjach warto spowiedź zaplanować.
Jeżeli wdrożyliśmy się w rytm regularnego korzystania z sakramentu pokuty, to święta niczego tutaj nie zmienią, może poza jakimś przesunięciem terminu o tydzień czy dwa. Wpisujmy zatem regularną spowiedź w program naszego życia, nie bójmy się tych duchowych przystanków.
*****
SPOWIEDŹ RAZ W ROKU?
Problem rzadkiego przystępowania do sakramentów świętych nie jest nowy. Zauważając go Sobór Laterański IV w 1215 roku wydał rozporządzenie, znane dziś jako przykazanie kościelne, o obowiązku przynajmniej jednej spowiedzi i przyjęciu Komunii Świętej w ciągu roku. (W nowym brzmieniu są to dzisiaj dwa przykazania: 2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty; 3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą). Ustalając to minimum, rozumiano, że bez niego trudno będzie chrześcijaninowi żyć wiarą. Kontekst tego soborowego postanowienia był jednak inny.
W średniowieczu wielu uważało się za niegodnych przystępowania do Stołu Eucharystycznego, dziś wielu chrześcijan uznaje się niemal za niezdolnych do grzechu ciężkiego, więc nieraz bardzo długo przyjmuje Komunię św., nie spowiadając się. Oczywiście nie mam zamiaru osądzać kogokolwiek, co więcej, jestem głęboko przekonany, że życie w stanie łaski uświęcającej przez długi czas jest możliwe. Jednakże, aby rozwijać się duchowo, potrzebna jest formacja sumienia, które w niełatwym, zabieganym świecie musi ciągle uczyć się odróżniania dobra od zła, tego co Boże, od tego, co Bogu wrogie. Regularna spowiedź będzie bardzo w takiej formacji sumienia pomocna.
Dobrze wyraził tę prawdę papież Pius XII w encyklice „Mystici Corporis”: „Do szybszego postępu na codziennej drodze cnoty jak najusilniej zalecamy pobożny zwyczaj, wprowadzony przez Kościół pod natchnieniem Ducha Świętego, to jest korzystanie z częstej spowiedzi, dzięki której wzrasta prawdziwe poznanie siebie, pogłębia się chrześcijańska pokora, bywa wykorzeniana przewrotność obyczajów, kładzie się kres niedbalstwu i duchowej ospałości, następuje oczyszczenie sumienia i umocnienie woli, korzysta się ze zbawiennego kierownictwa duchowego oraz dokonuje się wzrost łaski mocą samego sakramentu”.
Ustalenie terminu spowiedzi przyda się więc i wtedy, gdy nie popełniamy grzechu ciężkiego. Warto dodać, że Kościół zachęca do regularnej spowiedzi, odbywanej w odstępie dwutygodniowym, tych, od których oczekuje szczególnie intensywnego życia duchowego – od kapłanów i osób konsekrowanych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.