Nie należy wyolbrzymiać oczekiwań związanych z tym kogo i za co Papież powinien był w czasie tej pielgrzymki przeprosić. Oczywiście, że takie głosy były. Wbrew temu, co prezentowały media, nie były to jednak głosy powszechne. Przewodnik Katolicki, 24 maja 2009
Jakie są Ojca pierwsze wrażenia po spotkaniu z Ojcem Świętym w Betlejem. Miał Ojciec okazję towarzyszyć mu w czasie prawie wszystkich spotkań, które odbyły się w Betlejem.
- Ogromne wrażenie zrobiła na mnie Msza św. I nie chodzi tu tylko o liczbę uczestników, która znaczenie przewyższyła nasze oczekiwania, ale przede wszystkim o jakość tego uczestnictwa.
Widać było, jak bardzo głęboko ludzie ją przeżywali. Można było zauważyć rzeczywisty kontakt wiernych z Ojcem Świętym, który do nich przemawiał. Ludzie wyszli z tej Eucharystii bardzo wdzięczni za to, co Papież powiedział, poczuli, że jest blisko ich problemów, tego co przeżywają… Na pewno wlał wiele pokoju w ich serca.
Wielkie znaczenie miało też słowo skierowane do mieszkańców Strefy Gazy, którzy byli reprezentowani przez kilkadziesiąt osób obecnych na Mszy św. Około trzydziestu z nich wraz ze swoim proboszczem miało też możliwość osobiście pozdrowić Papieża na zakończenie liturgii.
Wizyta za betlejemskim murem nie była łatwa.
- Jednym z najtrudniejszych etapów były odwiedziny uchodźców w obozie Aida. Z jednej strony był to punkt programu bardzo krytykowany; z drugiej – ludzie potrafili tam przyjąć Papieża z wielkim wzruszeniem i godnością, prezentując na różne sposoby, jak wygląda ich życie.
Słowa, muzyka, śpiew dzieci – to wszystko było wyrazem otwarcia się na Ojca Świętego i wyrażeniem tego, co uchodźcy przeżywają. Jednocześnie, pokazując własny punkt widzenia, Palestyńczycy zatroszczyli się, by nie zatracić atmosfery pokoju, wspólnego święta; nie było tam nawet cienia nienawiści.
Jako Egipcjanin z pochodzenia ze szczególną uwagę śledził Ojciec zapewne ten etap pielgrzymki, którym była Jordania.
- Etap związany z wizytą w Jordanii był o tyle ważny, że był to pierwszy kraj Bliskiego Wschodu, który odwiedził Benedykt XVI. Właściwie można powiedzieć, że było to jakby spotkanie z całym Bliskim Wschodem i ze wszystkimi krajami arabskimi. Miało się zresztą nieodparte wrażenie, że słowa Papieża był skierowane nie tylko do Jordańczyków, ale właśnie do wszystkich krajów arabskich.
Ta część papieskiej pielgrzymki miała swoje ogromne znaczenie także dla mniejszości chrześcijańskiej, która tam żyje. Poświęcenie dwóch kościołów – jednego obrządku łacińskiego, drugiego greckiego – to elementy zachęty i dodawania odwagi żyjącym tu chrześcijanom, by trwali na tej ziemi. Także spotkania ekumeniczne czy wizyta w meczecie wpisywały się w ten nurt umacniania żyjących tu chrześcijan.
Wiele mówiło się o różnorakich oczekiwaniach ze strony żydów i muzułmanów, zwłaszcza o tym, że Papież powinien skierować do nich słowa przeproszenia.
- Przede wszystkim, moim zdaniem, nie należy wyolbrzymiać oczekiwań związanych z tym kogo i za co Papież powinien był w czasie tej pielgrzymki przeprosić. Oczywiście, że takie głosy były. Wbrew temu, co prezentowały media, nie były to jednak głosy powszechne, raczej pojedyncze wypowiedzi i to czynione często jakby półgłosem.
Prawdą jest i to, że tak strona izraelska – w znaczeniu żydowska, jak i strona arabska – w znaczeniu muzułmańska, próbowały w jakimś stopniu używać wizyty Papieża do swoich celów, na potrzeby własnej polityki. Obie strony chciały tej wizycie, która z założenia miała charakter wybitnie religijny i duchowy, nadać znaczenie polityczne. Bez wątpienia nie brakowało tych, co chcieli tę pielgrzymkę wykorzystać do swoich celów i przedstawienia swojego punktu widzenia.
Stąd właśnie słowa, które usłyszeliśmy w następstwie poszczególnych spotkań, były takie, a nie inne. Żydom nie w smak były przyjazne słowa i gesty skierowane do muzułmanów, tym z kolei nie podobało się to, co Benedykt XVI mówił w duchu wielkiego szacunku do przywódców żydowskich. Jestem jednak przekonany, że w powszechnym odbiorze w żadnej mierze nie zaciemniło to prawdziwego obrazu tej wizyty.
Czy da się ją jakoś krótko podsumować?
- Całość tej wizyty i wypowiedzianych przez Ojca Świętego słów skierowanych do chrześcijan, żydów i muzułmanów zamknąłbym w trzech słowach: dialog, pojednanie, pokój. To są trzy słowa klucze, które Papież skierował do wszystkich i które wszyscy żyjący na tej ziemi powinni usłyszeć.
Rozmawiał ks. Dariusz Madejczyk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.