Złota klatka

Kościół nie boi się mówić o pieniądzach. I od początku jego istnienia sprawy dotyczące dóbr tego świata były podejmowane. Jak podają Dzieje Apostolskie, byli nawet wyznaczani konkretni ludzie do zbierania pieniędzy i przeznaczania ich na odpowiednie cele. Przewodnik Katolicki, 5 lipca 2009



Pieniądze i Kościół to temat dość wdzięczny na imieninach u cioci…

- Bardzo często najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy najmniej dają. W takich rozmowach ludzie bardzo często wręcz obnażają swoje skryte przekonania. Poza tym człowieka ma tę niezdrową tendencję do całkowicie niepotrzebnego porównywania się z innymi. Ponadto ludzie stawiają wobec kapłanów takie wymagania, jakich nawet sam Jezus im nie postawił. Popełniają błąd uogólniania, wrzucając wszystkich do jednego worka.

Wszystkiemu winna zazdrość?

- W dużej mierze.

Są Kościoły (np. Zielonoświątkowy), w których wierni składają biblijną dziesięcinę, czyli jedną dziesiątą ze wszystkich swych dochodów przeznaczają na utrzymanie wspólnoty Kościoła, do którego należą. Czy Polsce w Kościele katolickim byłoby możliwe wprowadzenie takiej praktyki?

- Nie znam sprawy finansowania w Kościele Zielonoświątkowców, jednak w polskiej tradycji chyba nie jesteśmy przygotowani do takiej formy ofiarności. Wolimy mieć w tej kwestii dość szeroki zakres wolności.

Kto w Królestwie Bożym będzie ważniejszy i bardziej zasłużony: bogaty czy biedny?

- Tam nie będzie podziałów na bogatych i biednych w sensie materialnym. Natomiast oceniani będziemy przez bogactwo miłości. Można mieć bardzo dużo pieniędzy, ale dzięki nim służyć innym i podobać się Bogu. Można także być biednym, zazdrosnym, tak chciwym bogactwa, że aż nim zniewolonym. Cóż więc z tego, że ktoś był biedny materialnie, skoro jednocześnie był biedny duchowo? Ktoś mądrze powiedział, że nikt nie jest tak biedny, żeby nie mógł czegoś dać od siebie drugiemu.

Łatwiej jest być biednym czy bogatym?

- I jednym, i drugim jest być trudno. Bardzo biednemu człowiekowi trudno myśleć o tym, aby pomagać innym, bo ciągle musi zabiegać o zaspokojenie swoich własnych najbardziej podstawowych potrzeb. Z kolei bardzo bogata osoba musi być wysoce odpowiedzialna za posiadane pieniądze. Musi nie tylko nimi zarządzać, ale uczyć się mądrze dzielić. Bogactwo to ponadto duże obciążenie związane ze stresem, który pojawia się na samą myśl o zagrożeniach typu: napady, okupy… Jednym słowem taka „złota klatka”.

Jakie treści zawierają się w V przykazaniu kościelnym?

- Chodzi w nim o to, by w Kościele nie było kibiców, którzy są wtedy, gdy drużyna gra dobrze, a kiedy przeżywa jakiś kryzys – wychodzą ze stadionu. Skoro wszyscy jesteśmy Kościołem, to wszyscy powinniśmy traktować go jak rodzinę. Wszyscy też, na miarę swych możliwości, mamy o niego dbać – i finansowo, i poprzez służbę duchową.

Mamy więc nie być kibicami, tylko kim? Członkami drużyny i sami zagrać w meczu?

- Tak, „gramy” w jednej drużynie od momentu chrztu. Na początku mniej świadomie, ale po przyjęciu sakramentu bierzmowania powinniśmy „wychodzić na boisko” już z pełną odpowiedzialnością.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...