„Ojczyznę kochać trzeba i szanować, nie deptać flagi i nie pluć na godło. Należy też w coś wierzyć i ufać” – śpiewał klasyk rodzimego rocka Muniek Staszczyk z zespołu T-Love. Te słowa dla młodych Polaków to dziś konkretna wartość czy raczej pusty slogan? Przewodnik Katolicki, 8 listopada 2009
Do wyborów i bez wulgaryzmów
Choć te manifestacje sportowców czy kibiców tłumnie dopingujących w biało-czerwonych strojach siatkarzy czy piłkarzy są ważne to, jak podkreśla o. Leonard Bielecki, „największe pole do popisu jest jednak w codziennym działaniu”. – Przejawia się ona chociażby w dbałości o to, by mówić w ojczystym języku nie tylko poprawnie, ale i kulturalnie, by nasz język był czysty, bez naleciałości anglojęzycznych, a przede wszystkim wulgaryzmów – daje przykład zakonnik.
Inne aspekty patriotyzmu na co dzień ukazują młodzi rozmówcy. – Z jednej strony poznaję historię ojczyzny, w której jest wiele wskazówek na przyszłość, z drugiej jako sportowiec, kajakarz dążę do ideału profesjonalizmu. Starając się być najlepszym w tym, co robię, godnie reprezentuję Polskę – tłumaczy Dariusz Popiela, olimpijczyk z Pekinu. – Często spotykam się z obcokrajowcami. O swoim kraju mówię zawsze dobrze, opisuję nasze zwyczaje, wskazuję na pozytywny wkład w historię, w naukę, i oczywiście – kulturę – mówi z kolei 26-letni Antoni Roszak.
Sprawy emigracji z codziennym patriotyzmem łączy też 33-letni Tomasz Margraf: „Chcę mieszkać i pracować w Polsce, chcę budować ten kraj, jego dostatek; zostałem wykształcony w Polsce w ramach tzw. bezpłatnego szkolnictwa, a teraz trochę zwracam ten dług, dlatego trudno wyobrazić mi sobie emigrację i przeniesienie się na stałe za granicę z pobudek finansowych”. Ważnym aspektem jest też udział w życiu politycznym. – Staram się interesować polityką, trzeźwo ją oceniać, nie dając się manipulować. Rozmawiać na trudne tematy. Uczestniczyć w wyborach, wbrew pojawiającemu się zniechęceniu i dezorientacji. No i modlić się za Polskę, o czym pamiętam niestety tylko czasami… – mówi 25-letnia Maria Dec.
Zaczynając od rzeczy małych
Na modlitwę za ojczyznę, ale też i za rządzących krajem zwraca uwagę o. Leonard Bielecki. – Już Św. Paweł mówił, by modlić się za rządzących. My też powinniśmy modlić się za tych, którzy decydują o losach naszego kraju: za władzę, urzędników, ale i nauczycieli – mówi. Co jeszcze powinien robić Kościół, by wzmacniać prawdziwie patriotyczne postawy? – Kościół jest strażnikiem Ewangelii, ale jest też wielkim skarbcem wartości narodowych, wynikających z zaangażowania wobec narodu.
Jan Paweł II mówił, że drogą Kościoła jest człowiek. Patriotyzm musi się przejawiać nie poprzez materializm, ale perspektywę ludzką. Kościół do końca będzie pokazywał, jak ważne jest życie ludzkie, rodzina, w której wzrasta konkretny człowiek, wartości, którymi ta rodzina powinna się kierować, aby później nasza ojczyzna mogła rosnąć w siłę – tłumaczy zakonnik, dodając: „Gdy mówię o patriotyzmie, kładę nacisk najpierw na małe rzeczy: dbanie o to, by było widać, że Polak to człowiek kulturalny, o określonych wartościach, człowiek honoru, dla którego pewne zasady są niezmienne, a pieniądz nie jest tak istotny, jak szacunek dla ojca, matki, wychowanie w duchu miłości do ojczyzny, dla której jest gotów mimo gorszych warunków życia pozostać czy wrócić. To poszanowanie, to nic innego jak Ewangelia”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.