Czy Kościołowi potrzebna jest lustracja?

Nie mamy żadnych podstaw, by jednoznacznie stwierdzić, że Judasz został zbawiony lub potępiony. Taka decyzja jest zastrzeżona dla Boga, a ludziom pozostaje jedynie i przystoi milczenie wobec Tajemnicy. Problem w tym, że dokumenty zdeponowane w Instytucie Pamięci Narodowej milczeć nie zamierzają. Posłaniec, 2/2007




wyjście
było taktowne
więc dlaczego
huczy przez stulecia
nazwa tego miejsca
hakeldama
hakeldama
to jest pole krwi


Niemała część środowisk kościelnych sugeruje potrzebę podejrzliwości wobec ukazujących się na ten temat publikacji lub robi wszystko, żeby nie dopuścić do powstawania nowych. W jej opinii badanie dokumentów kolaboracji duchownych powinno zostać zastrzeżone dla wybranej, mającej podobne poglądy, grupy badaczy, zaś wyniki ich pracy miałyby zostać wewnętrznym problemem Kościoła, rozumianego w tym wypadku jako hierarchia i duchowieństwo. Warto przy tym zauważyć, że żadna z dotychczasowych publikacji, w których ukazane zostały postacie i sytuacje nieraz niewygodne lub wręcz bolesne dla Kościoła, nie spotkała się z polemiką.

Judasz, którego postać przywołana została cytowanymi fragmentami wiersza Zbigniewa Herberta Hakeldama, w popularnym rozumieniu Pisma Świętego przedstawiany jest jako przykład człowieka bezwzględnie straconego i potępionego. Teologia nie jest jednak tak ochocza w wydawaniu kategorycznych ocen. Postawą biegunowo przeciwstawną do bezwzględnego uznania Judasza za potępionego jest przeświadczenie o jego zbawieniu będącym dobrodziejstwem nieograniczonego Miłosierdzia. Te obydwa skrajne poglądy mają najwięcej przeciwników i z reguły są w całości odrzucane. Ich miejsce zajmują stanowiska łączące obydwa bieguny.

Pierwsze mówi, że nie mamy żadnych podstaw, by jednoznacznie stwierdzić, że Judasz został zbawiony lub potępiony. Taka decyzja jest zastrzeżona dla Boga, a ludziom pozostaje jedynie i przystoi milczenie wobec Tajemnicy. Problem w tym, że dokumenty zdeponowane w Instytucie Pamięci Narodowej milczeć nie zamierzają. Mało tego, sądzić należy, że po wejściu w życie nowej ustawy odezwą się znacznie głośniejszym i liczniejszym niż dotąd chórem. Z kolei część ludzi Kościoła nie podzielająca tego – bądźmy szczerzy – wygodnego stanowiska, przypomina o fundamentalnych w społeczności wierzących warunkach przebaczenia. A są nimi przecież obok uczciwego wyznania win, zwłaszcza popełnionych przeciwko wspólnocie, także publiczna skrucha i zadośćuczynienie skrzywdzonym. Tego zaś nie sposób zrealizować w milczeniu.

***


Marek Lasota – polonista i historyk, kierownik referatu Wystaw, Wydawnictw i Edukacji Historycznej w Oddziale IPN w Krakowie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...