Bitwa o krzyże

Najpierw był cios w twarz. Głowa odskoczyła do tyłu. Esbek złapał chłopaka za włosy, zaczął tłuc jego głową o ścianę. Młody aresztant siedział wciśnięty w narożnik pokoju przesłuchań – nie mógł uchylić się przed biciem. Wzrastanie, 1/2010



Następni po hitlerowcach

Życie dopisało do tych wydarzeń niesamowitą puentę. W listopadzie 2009 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że obecność krzyży we włoskich szkołach narusza „prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z religijnymi przekonaniami” oraz „wolność religijną uczniów”.

Ogół Włochów, i to nie tylko katolików, zareagował na wyrok z oburzeniem. Pod adresem euro-sędziów kierowano mnóstwo złośliwych „dobrych rad”: że może by też pousuwać krzyże przydrożne i cmentarne? A co z krzyżami na flagach kilku krajów europejskich? Zakazać? Co ze znakiem dodawania, mającym przecież formę krzyżyka – czy kogoś on nie „obraża”?

A jeśli komuś przeszkadza krucyfiks – to zapewne widok kościoła jeszcze bardziej? To może by tak wyburzyć - rozjechać buldożerami, wysadzić w powietrze – wszystkie katedry, kościoły, kapliczki przydrożne...? Zrównać z ziemią Bazylikę św. Piotra, Katedrę Santa Maria del Fiore, Katedrę w Mediolanie - bo jeszcze jakiś nadwrażliwy ateusz lub poganin poczuje się gorzej na ich widok?

Któryś z publicystów zauważył, że „urazić uczucia” może nawet zwykły kalendarz - wszak lata liczymy od narodzin Chrystusa! Inny przypomniał, że ostatni raz krzyże usuwano we Włoszech na polecenie hitlerowców...

Tolerancja po masońsku

Znalazły się jednak środowiska, które orzeczenie strasburskiego Trybunału przyjęły z entuzjazmem. We Włoszech głos zabrał Aldo Chiarle, wysoki rangą mason, wielki mistrz Wielkiego Wschodu Włoch, wypowiadając się przeciw konkordatowi i nauczaniu religii w szkołach.

- Religia niech będzie sprawą prywatną... – zaapelował.

Trzeba przyznać, że mistrz Aldo okazał katolikom nadzwyczajną pobłażliwość. Mógł przecie „pojechać” cytatami z klasyków masońskich lóż. Ot, powołać się na takiego Quineta („Nie wystarczy dać papizmowi odprawę, trzeba go nadto wykorzenić; nie dosyć go wykorzenić, trzeba go nadto zbezcześcić; nie dosyć go zbezcześcić, trzeba go nadto zdusić w błocie!”). Albo na Tejedę, ministra spraw wewnętrznych w przedwojennym rządzie Meksyku („Uchwyciliśmy Kościół za gardło i zrobimy wszystko, aby go zadusić!”).

Wystąpienie wielkiego mistrza musiało wywołać pewien dysonans poznawczy u tych wszystkich, którzy uważają, że masoneria „nie istnieje”; oraz u innych, którzy głoszą wszem i wobec, że wolnomularstwo to nieszkodliwe stowarzyszenie, co trudni się wyłącznie chwalebną działalnością charytatywną oraz propagowaniem tolerancji i braterstwa.

Jaruzelski wyprzedza Europę

W Polsce antykatolickie race odpaliła Joanna Senyszyn, eurodeputowana SLD, żądając wyrzucenia krzyży ze szkół. Wszystkich przebił jednak Wojciech Jaruzelski, były komunistyczny dyktator, który podczas rozmowy w studio TVN24 wykrzyknął radośnie:

- Można powiedzieć, że w sprawie wieszania krzyży w szkołach wyprzedziliśmy Europejski Trybunał Praw Człowieka!

Dawny czerwony generał miał powody do satysfakcji. Jeżeli sytuacja będzie rozwijała się dalej w kierunku wyznaczonym przez strasburski Trybunał, niewykluczone, że Jaruzelski, również esbecy Wolski, Radziecki, Poraziński, Nędzusiak, i im podobni oprawcy, zostaną zatrudnieni przez władze Unii Europejskiej jako eksperci.

Andrzej Solak - www.krzyzowiec.prv.pl





«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...