Troską każdego dziennikarza obsługującego wydarzenie z udziałem Papieża było przede wszystkim umożliwienie odbiorcom bliskiego spotkania z jego osobą i orędziem. Zwłaszcza jeśli dotyczy to dziennikarza-sprawozdawcy transmisji radiowych lub telewizyjnych. Przyjdź, 1/2009
Joaquin Navarro-Valls, przebywający kilka lat temu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim z wykładem poświęconym papieskiemu pielgrzymowaniu przywołał epizod, który wydarzył się w styczniu 1980 roku w jednej z rzymskich parafii. Otóż pewien jedenastoletni chłopiec zapytał Jana Pawła II: „Ojcze Święty, dlaczego ciągle jeździsz po świecie?”. Odpowiedź Papieża była bardzo bezpośrednia: „Papież tak dużo jeździ, bo „nie cały świat jest tutaj”.
„Nie cały świat jest tutaj”, to znaczy nie wszystkie problemy świata możemy zrozumieć przebywając w tym samym miejscu. Aby poznać ludzi: ich wrażliwość, obyczaje i kulturę trzeba wyruszyć w drogę. Odległość grozi tym, że konkretni ludzie przemienią się w abstrakcyjną i anonimową „ludzkość”, a Papież powinien rozmawiać z konkretnym człowiekiem, trzeba, aby był blisko całego świata, aby był z każdym.
W podróżowaniu papieskim Jana Pawła II zmieniła się forma i fizjonomia pielgrzymowania. Dawniej Biskupi Rzymu podróżowali, aby przez swoją obecność uwydatnić ważne wydarzenie. Dla Jana Pawła II podróże były zanurzeniem się w konkretną rzeczywistość ludzi przeżywających to samo orędzie zbawienia w sposób nowy i oryginalny.
Pielgrzymowanie Jana Pawła II po świecie bardzo wpłynęło na sposób w jaki Kościół widzi dzisiaj swoją misję. Kiedyś to ludzie potrzebujący duchowej opieki przychodzili do Kościoła. Papież swoimi podróżami apostolskimi zainicjował styl duszpasterzowania polegający na wychodzeniu do ludzi.
Geografia papieskich pielgrzymek w niczym nie przypominała podróży, które odbywają głowy wielkich mocarstw kierujący się interesem politycznym i gospodarczym. Papież podróżował do krajów, gdzie chrześcijanie stanowią większość oraz do krajów – jak na przykład w Pakistanie czy w krajach skandynawskich – katolicy są mniejszością.
Odwiedzał kraje, w których istniały struktury totalitarne: Polskę w 1979 roku, Nikaraguę w roku 1983 – i kraje, w których chrześcijanie żyją w tragicznym położeniu; takie jak na przykład Sudan. Papieskie podróżowanie pokrywało się ze złożonością różnych ludzkich sytuacji, a nie z jakimś idealnym scenariuszem, który zostałby zrealizowany, gdyby poza programem zostawiono wszystko to, co trudne i niewygodne.
Papieżowi w jego pielgrzymowaniu towarzyszyła inna logika niż „wielkim tego świata”. Widać, że rozsądek i rozwaga ma różne miary. W pewnych sytuacjach Papież przyspieszał swoje wizyty, w innych opóźniał i czekał. Ile trzeba było odwagi, aby wyruszyć z misją pokojową do Wielkiej Brytanii i Argentyny dotkniętych ostrym konfliktem o Falklandy.
Niektórzy radzili Papieżowi, aby wkrótce po swoim wyborze nie jechał do Puebla Meksyku. Jan Paweł II zdecydował się na odbycie tej pierwszej pielgrzymki, która – opatrznościowo – miała wpłynąć na kształt tych wszystkich, które przyszły potem. Byli też tacy, którzy wielokrotnie radzili Papieżowi, aby pojechał do Ziemi Świętej, ale to opóźnienie pielgrzymki, aż do nadejścia właściwej chwili w marcu 2000 roku sprawiło, że stała się ona znakiem o niezrównanej treści.
Trzeba wciąż wracać do przesłania zawartego w podróżach apostolskich Jana Pawła II. W następnym numerze chciałem właśnie zaprosić na szlak jubileuszowej pielgrzymki do ojczyzny Jezusa Chrystusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.