Wizyta Papieża w czerwcu 1979 roku stworzyła wspaniały klimat jedności i społecznej nadziei, klimat wzajemnej uprzejmości i wrażliwości na słowa Papieża oraz ich ukryte znaczenie. To bardzo kontrastowało z oficjalnym przekazem mediów, szczególnie telewizji; „obrazem suchym”, pozbawionym uczuć i głębokiego przeżycia. Przyjdź, 3/2009
Już sam wybór kardynała Karola Wojtyły na Papieża był źródłem dużej paniki w szeregach partii komunistycznej. Wzbudził także potrzebę dostosowania polityki informacyjnej do nowej sytuacji. Nie chodziło oczywiście o prawdę w przekazie informacyjnym, ale o utrzymanie przewodniej roli partii w rządzeniu krajem oraz o utrzymanie poprawności ideologicznej wobec całego bloku komunistycznego.
Pierwszej wizycie Jana Pawła II w ojczyźnie towarzyszył ogromny strach w szeregach władzy, że może ona zachwiać panującym porządkiem. Stanowiło to główny temat we wskazaniach dotyczących medialnej obsługi pielgrzymki. Dlatego główne miejsce w przekazie informacyjnym zajmowały spotkania z władzami. Chodziło o podkreślenie, że są one uznawane przez Papieża.
Jednocześnie dążono do pomniejszenia znaczenia samej wizyty oraz zainteresowania opinii publicznej. Ściśle reglamentowane media katolickie oraz te zbliżone ideowo do Kościoła, a stanowiące różne satelity komunistycznej władzy, zamieszczały więcej informacji na temat pielgrzymki, nie wychodząc jednak poza oficjalny ton komentarzy korzystnych dla ówczesnej propagandy. Tym niemniej można był znaleźć tutaj szersze omówienia zarówno programu pielgrzymki, jak i przemówień papieskich.
Wizyta Papieża w czerwcu 1979 roku stworzyła wspaniały klimat jedności i społecznej nadziei, klimat wzajemnej uprzejmości i wrażliwości na słowa Papieża oraz ich ukryte znaczenie. To bardzo kontrastowało z oficjalnym przekazem mediów, szczególnie telewizji; „obrazem suchym”, pozbawionym uczuć i głębokiego przeżycia.
Wszystko było robione według z góry ustalonych dyrektyw, zawartych w instrukcjach, które miały moc obowiązującą i regulowały nawet najmniejsze drobiazgi. Wskazywały one nie tylko, jakie fakty należy przemilczać; zawierały również pouczenia, jakich słów należy używać, jakie zaś są niedozwolone. To, co przekazywano na ten temat było przykładem silnej manipulacji informacjami.
Nie chodziło o zarzucanie opinii publicznej jawnymi kłamstwami, ale o przekazywanie informacji cząstkowych, dobieranie ich według z góry ustalonej skali ważności, wchodzącej w konflikt nie tylko z powszechnymi odczuciami, ale także ze zdrowym rozsądkiem.
Manipulacja informacjami miała narzucić interpretację oficjalną, stworzyć obowiązujące ramy, w których mieściłoby się to wydarzenie. Zjawiskiem charakterystycznym dla manipulacji, było dążenie do skomponowania tekstu obowiązującego, ujednoliconego w najmniejszych szczegółach, uniemożliwiającego relację i interpretację indywidualną.
Charakterystycznym motywem było używanie tzw. „tekstów-matryc”, którymi zwykle były przemówienia przywódców. Miały one narzucać kierunek argumentacji, a także zakres i ogólny ton wypowiedzi. Ważne było, aby mówienie o pielgrzymce Jana Pawła II zharmonizować z obowiązującym stylem propagandy.
W trakcie przygotowań do wizyty mówiono o niej jako o fakcie wyizolowanym, wydzielonym z polskiego życia. Zupełnie nie informowano o przygotowaniach organizacyjnych do pielgrzymki. W trakcie samej wizyty Papieża prasa pozornie zajmowała się faktografią wydarzenia, ale w rzeczywistości chodziło jej o narzucenie określonego sensu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.