Niepowtarzalna historia

W moim życiu wszystko dzieje się jakby poza mną. Nie chodziłem do szkoły muzycznej, a przyszło mi grać z najwybitniejszymi muzykami na całym świecie; nie studiowałem filologii ani nie miałem nic wspólnego z literaturą, a jest dziesięć moich książek na rynku. Obecni, 2/2008



Czasem mnie pytają ludzie, szczególnie młodzież: Proszę Pana, a co to znaczy być chrześcijaninem, co to znaczy żyć jak chrześcijanin? A ja wtedy pytam: A powiedz mi, jaka informacja przyszła ostatnio do „twojego komputera”, do twojego mózgu? Jakbym ciebie zapytał: czy słuchałeś dzisiaj Słowa Bożego, czy słuchałeś, co dzisiaj mówi do ciebie twój Mistrz, co ma ci do powiedzenia? – to co odpowiesz? No i to jest najważniejsza informacja.

Jak walił się World Trade Center 11 września 2001 roku, to w Ewangelii czytaliśmy: „Biada wam, bogaczom, bo odebraliście swoją nagrodę. Biada wam, bo wszyscy ludzie chwalić was będą, bo wasi przodkowie czynili […] prorokom”. I to była wtedy najważniejsza informacja na kuli ziemskiej. I od 24 lat, od mojej pierwszej pielgrzymki na Jasną Górę, codziennie jestem na Mszy św. Takie są moje relacje z Panem Bogiem – „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.

A jakie znaczenie ma dla Pana modlitwa?

Wszystko jest łaską. Modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem. Cała filozofia życia jest zawarta w 20 tajemnicach. Zapomina się, że Matka Boża powiedziała: Kiedy wy odmawiacie pozdrowienie anielskie, ja stoję przed tronem Bożym i załatwiam wasze sprawy.

A ważniejsze jest jeszcze to, że w tym momencie demony nie mają do was dostępu, jesteście za zasłoną dymną, demony was nie widzą. To jest jakby najważniejsza broń przeciwko szatanowi, to jest bardzo bliski kontakt z Matką Najświętszą. Tylko Ona zwycięży smoka, tylko Ona zwycięży szatana, jak wiemy już z Księgi Rodzaju. To wszystko jest bardzo proste, nie ma tu żadnej filozofii.

Jestem zachwycony tzw. pobożnością ludową. Niedawno byłem w Kazachstanie, był to czas rekolekcji w czasie festiwalu młodych. Poznałem tam ludzi, którzy przejęli mądrość ludową i pobożność od swoich dziadów, pradziadów, wywiezionych kiedyś na Syberię czy do Kazachstanu. Ludzi gubi filozofowanie. Wczoraj w Ewangelii wymowne słowa: „Biada wam, uczonym w Piśmie, faryzeuszom”.

Żeby cokolwiek zrozumieć ze spraw ducha, trzeba to rozpatrywać z dwóch poziomów: albo z poziomu pasterza, albo trzeba być tak wielkim mędrcem, jak ci, którzy przyszli ze Wschodu, aby pokłonić się Jezusowi. Inaczej: Juan Diego, Bernadeta Soubirous, Łucja, Hiacynta, Franciszek lub umysł klasy: Einstein, Beethoven, Newton. Mnie jest na pewno bliżej do poziomu pasterza – prowadzą mnie słowa Bernadety Soubirous. Pamiętacie, co powiedziała, kiedy ją zapytali: „Dlaczego Matka Boża objawiła się tobie, a nie księdzu proboszczowi, biskupowi czy prefektowi policji?” Powiedziała: – „No nie wiem, ale wydaję mi się, że gdyby Matka Najświętsza znalazła kogoś mniejszego i głupszego ode mnie, toby się jemu objawiła.

I to jest moje całe credo. Łatwiej mi dotykać spraw Boskich z poziomu pasterza niż z poziomu mędrca, bo bliżej mi jest do tego poziomu.

Czy Pana relacja z Bogiem od zawsze była dobra? Czy były okresy zachwiania w wierze?

Każdy z nas ma swój czas spotkania z Bogiem – jedni w kołysce, inni na łożu śmierci. Każdy z nas inaczej. Ja musiałem wiele rzeczy przejść – wypić trochę alkoholu, wypalić niejednego skręta, objechać kilka razy kulę ziemską, zakosztować wszystkich rozkoszy tego świata. A to Spotkanie nastąpiło na moje 40 urodziny.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...