Co łaska

„Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”, ale „godzien jest robotnik zapłaty swojej”. Stawek na ofiary za posługę kościelną właściwie nie ma. Ale właściwie są. Tygodnik Powszechny, 24 luty 2008



W tamtych przypadkach mogło zabraknąć owej wrażliwości. Ale historia pani B. pokazuje, jak niejasne zasady mogą prowadzić do poważniejszych nadużyć. Chodzi o jeden z najważniejszych polskich cmentarzy. Pani B. chciała pochować ojca tam, gdzie leży reszta rodziny. Przed pogrzebem proboszcz i zarazem dyrektor cmentarza o statusie parafialnego, polecił jej w ciągu trzech dni przynieść 16 tys. zł w gotówce. Na 3573,80 zł kobieta dostała fakturę za „usługi pogrzebowe i pokrewne”. Na pozostałe 12,5 tys. zł – odręcznie wypisane pokwitowanie z pieczęcią parafii o treści: „dzierżawa wieczysta (tu numer działki), ofiara 12,5 tys. zł”. Ma jeszcze zaświadczenie dzierżawy z adnotacją, że opłata została dokonana w całości. Bez podanej sumy.

– Po pogrzebie postanowiłam wrócić i poprosić proboszcza o fakturę na tę sumę, myślałam o odliczeniu jej od podatku – opowiada pani B. – Usłyszałam, że mogę dostać fakturę, ale wtedy... muszę dopłacić 22 proc.

Czyli podatek VAT.

Proboszcz o niczym takim nie pamięta. Nigdy takiego pokwitowania nie wystawiał. A koszty mogły wynosić najwyżej 4-5 tys. zł. W biurze zarządu cmentarza pytamy, ile kosztuje dzierżawa wieczysta miejsca. – Nie ma u nas takich opłat – brzmi odpowiedź. – Płaci się tylko koszty pogrzebu, a te zależą od wielu czynników.

Pani B. faktury nie wzięła, nie miała z czego dopłacić. W kurii usłyszała, że to proboszcz ustala zasady. 16 tys. spłaca do dziś. Nie ujawni nazwiska. – Też kiedyś umrę i nie chcę, żeby moje córki miały takie same problemy.

Tomasz z podprzemyskiej wsi opowiada za to, jak proboszcz nie chciał przyjąć ofiary za pogrzeb jego babci. – Tłumaczył, że przynosiła mu pod koniec życia raz na miesiąc reklamówkę jajek.

Czy można sobie w Polsce wyobrazić kasę fiskalną na plebanii, zaświadczenia o złożonych datkach, odprowadzanie ofiar na Kościół jako części podatku? Raczej nie. Ks. infułat Fidelus zaznacza, że np. niemiecki system – Kirchensteuer, w którym jest się opodatkowanym na swoją wspólnotę wyznaniową – powstał na innym podłożu kulturowym i w Polsce jest niezrozumiały. – Ludzie mają dość podatków – mówi. – A ogromną zaletą polskiego systemu jest to, że opiera się na dobrowolności ofiar.

Skąd więc skargi wiernych i tak często zła opinia o tym systemie? Zakłada on dobrowolne datki, ale nazbyt często wierni mają wrażenie, że są przymuszani. Powtarzają, że boją się nie spełnić oczekiwań księdza.

Sami też nie są bez winy. Grzegorz Pac, publicysta „Więzi”, podkreśla, że sakramenty traktuje się jak usługi. – Jeśli ktoś w ogóle nie uczestniczy w życiu religijnym, a potem przychodzi „załatwić” ślub, spodziewa się być potraktowany jak w urzędzie – mówi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...