Kreowanie obrazy

Najnowsza kampania jest kontrowersyjna, a dla wielu szokująca. W poprzedniej nawiązywano do Radia Maryja, teraz religię powiązano z seksualnością. Tygodnik Powszechny, 30 marca 2008



Konflikt na linii wiara–reklama jest konfliktem wrażliwości. Jak zauważył Jean Delumeau, istotą sporu dotyczącego karykatur Mahometa jest to, że muzułmanie oskarżają o bluźnierstwo ludzi, dla których bluźnierstwo nie istnieje. Nie znaczy to jednak – należałoby dodać – że nie wiedzą, iż dla innych bluźnierstwo jest czymś absolutnie realnym. To z tej wiedzy wyrasta ostrze, które zadaje cios i boli.

Eskalacja konfliktu na linii reklama–wiara wynikać będzie z coraz powszechniejszego przekonania jednych, że – także w perspektywie religii – nie ma nic świętego, i z coraz silniejszego oporu drugich, dla których wszystko jest święte.

Czy da się z tego wybrnąć? Czy kreatorzy reklam mogliby wziąć pod uwagę wrażliwość wierzących, a wierzący nabrać trochę dystansu do własnej wrażliwości? Obawiam się, że nie. Twórcy reklam znają naszą religijną wrażliwość. Gdyby tak nie było, nie liczyliby na skandal. Co więc robić? Nie dać się – przynajmniej zbyt szybko – sprowokować. Bo przecież w gruncie rzeczy nie chodzi im o profanację różańca czy dziewictwa, ale o prowokację. Największą klęską kampanii byłoby w ogóle jej nie zauważyć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...