Możemy i musimy być czcicielami jednego Boga, który nas stworzył i troszczy się o każdą osobę w każdym zakątku świata – tak Benedykt XVI podsumował długo wyczekiwane obrady Forum Katolicko-Islamskiego. Tygodnik Powszechny, 16 listopada 2008
Spotkanie katolików i muzułmanów 4-6 listopada w Watykanie było wydarzeniem historycznym w relacjach chrześcijańsko-islamskich. Po raz pierwszy w dziejach zawiązał się dialog, w którym stronę muzułmańską reprezentują przedstawiciele większości teologicznych nurtów islamu z blisko 50 krajów świata. Forum, powstałe z inicjatywy muzułmanów, cieszy się poparciem 460 islamskich organizacji i stowarzyszeń, w tym World Islamic Call Society zrzeszającego 260 organizacji z całego świata. Stronę katolicką reprezentuje Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego.
Trudno przecenić fakt, że wybitni muzułmanie podpisali się pod takimi słowami z „Deklaracji końcowej” Forum: „Miłość bliźniego implikuje szacunek dla ludzkiej osoby i wyborów dokonywanych (...) w sprawach sumienia i religii. Zawiera się w tym prawo jednostek i wspólnot do prywatnego i publicznego praktykowania własnej religii”.
Trudny początek
Forum zawiązało się w marcu br. na fali kryzysu w relacjach chrześcijańsko-muzułmańskich po wykładzie Benedykta XVI w Ratyzbonie we wrześniu 2006 r. Papieskie słowa o powiązaniu islamu z przemocą wywołały wówczas oburzenie muzułmanów, by w końcu okazać się „szczęśliwą winą”. „Słowa Papieża bez wątpienia miały więcej pozytywnych niż negatywnych konsekwencji” – stwierdził Tariq Ramadan, muzułmański profesor z uniwersytetu w Oksfordzie, reformator islamu na Zachodzie, członek Forum.
Wykład Benedykta XVI sprowokował 138 muzułmańskich teologów, muftich, ajatollahów i ludzi kultury (m.in. z krajów islamskich, gdzie chrześcijanie są obywatelami drugiej kategorii) do opracowania bezprecedensowego listu „Jednakowe Słowo dla nas i dla was”. Zaproponowali światu chrześcijańskiemu dialog na kanwie przykazań miłości Boga i bliźniego, wspólnych – podkreślili – chrześcijaństwu, islamowi i judaizmowi. Do dziś liczba sygnatariuszy listu wzrosła do 280.
Watykańskie spotkanie zgromadziło po 29 przedstawicieli katolicyzmu i islamu z „grupy 138”, na czele z kard. Jean-Louis Tauranem, przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, oraz Mustafą Cericiem, wielkim muftim Bośni oraz Seyyedem Hosseinem Nasrą, irańskim filozofem z George Washington University. Pierwszego dnia dyskutowano temat teologiczny: „Miłość Boga, miłość bliźniego”, a drugiego – etyczno-społeczny: „Godność osoby ludzkiej i wzajemny szacunek”. Obie debaty przeprowadzono za zamkniętymi drzwiami. Trzeciego dnia członkowie Forum spotkali się z Papieżem i odbyli sesję publiczną.
Pierwotnie strona islamska chciała rozmawiać tylko o zagadnieniach teologicznych, z pominięciem problematyki społeczno-politycznej, delikatnej w kontekście bardzo trudnej sytuacji chrześcijan w świecie islamskim. Tego rodzaju koncepcja dialogu była nie do przyjęcia dla strony katolickiej. Ostatecznie muzułmanie zgodzili się z argumentacją, że trudno zajmować się przykazaniami miłości Boga i bliźniego, usuwając z pola widzenia kontekst życia wyznawców obu religii.
Dwie religie, jedno wyzwanie
Nie znamy dokładnie przebiegu i temperatury rozmów dwóch pierwszych dni. Ich uczestnicy nie byli skorzy do ujawniania faktów. Z „Deklaracji końcowej” wynika, że nie pominięto kwestii bolesnych. Dokument traktuje o nich jednak spokojnie, posługując się językiem delikatnym, aluzyjnym, eufemistycznym. W „Deklaracji” nie znajdziemy choćby tak kluczowych dla relacji chrześcijańsko-islamskich terminów jak: „prześladowania religijne”, „prawo do zmiany religii”, „wolność religijna”, „zasada wzajemności” (jeśli wyznawcy islamu cieszą się wolnością religijną w świecie, gdzie dominuje chrześcijaństwo, to także wyznawcy Chrystusa winni się cieszyć wolnością religijną tam, gdzie dominuje islam).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.