Ustawiliśmy w kościele duży ekran, a papieskie przemówienia tłumaczyliśmy na bieżąco na miejscowy język maka. Prości ludzie z buszu słuchając słów Papieża mówili: on nas zna, mówi o naszych problemach, modli się za nas Tygodnik Powszechny, 29 marca 2009
Nadzieja
Już w pierwszym przemówieniu Benedykt XVI podkreślił, że przybywa do Kamerunu jako Pasterz i że zadaniem Kościoła jest niesienie nadziei do serc ludów Afryki i całego świata. Papież, świadom cierpień dotykających ludy Afryki, mówił, że przesłanie chrześcijańskie zawsze niesie w sobie nadzieję.
Przywołał postać św. Joséphine Bakhita jako przykład przemieniającej mocy miłości Boga w sytuacji niesprawiedliwości i prób. Zaznaczył, że wobec przemocy, ubóstwa, głodu i nadużyć władzy chrześcijanin nie może pozostać w milczeniu. Wspomniał o problemie nowej formy niewolnictwa: handlu kobietami i dziećmi. Nawet w wioskach na terenie naszej misji ojciec potrafi oddać swoją kilkunastoletnią córkę za kilka butelek piwa.
Papież upomniał się też o bezpłatne leczenie chorych na AIDS, których w samym Kamerunie jest około miliona. Wypowiedzenie tych wszystkich problemów wobec przedstawicieli władz i korpusu dyplomatycznego zgromadzonego na lotnisku w Yaoundé wlało w serca ludzi nadzieję.
Benedykt XVI podkreślał, że Kamerun to kraj błogosławiony, gdyż jego populacja jest młoda, pełna witalności i nastawiona na tworzenie świata bardziej sprawiedliwego i spokojnego. Homilia z 19 marca była w znacznej mierze poświęcona rodzinie. Afrykańska rodzina przeżywa kryzys, którego ofiarami są dzieci – wychowywane bez miłości, pozostawione same sobie, nieznające ojca, a bywa, że i matki.
Papież postawił mocne pytanie skierowane do rodziców: „I wy, drodzy ojcowie i drogie matki rodzin, którzy mnie słuchacie, czy macie zaufanie do Boga, który czyni z was ojców i matki swoich przybranych dzieci? Czy akceptujecie, że on liczy na was w przekazie wartości ludzkich i duchowych waszym dzieciom?”. Przypomiał, że życie jest darem Boga, że tak w Piśmie Świętym, jak i w tradycji afrykańskiej narodziny dziecka są łaską, a więc każda istota ludzka stworzona na obraz i podobieństwo Boga musi żyć.
Ze szczególną czułością Papież zwrócił się do dzieci, które są opuszczone i żyją w nędzy, które są przemocą odłączane od ich rodziców, maltretowane, wcielane do grup paramilitarnych. „Chcę wam powiedzieć: Bóg was kocha, on o was nie zapomina, a św. Józef was strzeże” – powiedział. Ojcom Benedykt ukazał św. Józefa jako wzór. Wezwał ich, by szanowali i kochali żony oraz prowadzili dzieci z miłością ku Bogu.
Te słowa niosą nadzieję na zmianę kształtu rodziny. Kiedyś pewna kobieta przyszła do mnie porozmawiać o swoich problemach. Zapytałem, czy mąż ją kocha. Odpowiedziała: on mnie szanuje. Oznacza to, że daje jej trochę pieniędzy, aby miała za co przygotować posiłek, oraz że nie ma w wiosce innej kobiety... Ale ma w innych wioskach.
***
Jak będą realizowane te rozbudzone w sercach wiernych nadzieje, będzie więc zależało od wielu czynników. Najważniejszym będzie zaś zawsze konkretny człowiek, który sam musi zaangażować się w tworzenie lepszego jutra.
Dla Kościoła w Kamerunie rozpocznie się teraz drugi etap pielgrzymki, polegający na przekazaniu nauczania ludziom, którzy nawet przez radio nie mieli okazji usłyszeć głosu Papieża. Duszpasterzy i katechetów czeka wytężona praca dotarcia z przesłaniem Benedykta XVI do najdalszych zakątków buszu.
Ks. Krzysztof Pazio jest marianinem, pracuje jako misjonarz w Kamerunie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.