Przez Francję przeszła nawałnica – Papieża krytykowały nie tylko media i świeccy, ale także biskupi. Tygodnik Powszechny, 19 kwietnia 2009
Seksualne tabu
Zdaniem ks. Bernarda Podvin, rzecznika CEF, te polemiki są o tyle nietrafne, że „Papież nie powiedział przecież nic o roli prezerwatywy w ochronie przed zakażeniem, ale o tym, że podobnie jak pieniądze, nie może być ona jedynym narzędziem w walce z AIDS”. Benedykt XVI mówił o zadaniach Kościoła. Czy zatem francuskie reakcje są tylko efektem wybiórczego przekazu medialnego?
Francuzi skwapliwie policzyli, że wśród 20 tysięcy przemówień Jan Paweł II nigdy nie użył słowa „prezerwatywa”. Tymczasem Benedykt XVI zrobił to bez ogródek. Choć w kwestii seksu także polski Papież naraził się nad Sekwaną kilkakrotnie, zwłaszcza gdy w Ugandzie w 1993 r. powiedział: „Czystość jest jedyną bronią w walce z AIDS”. Nie można też zapominać, że prawdziwy rozbrat z Kościołem Francuzi wzięli nie w chwili podpisania ustawy o la?cité w 1905 r., ale po ogłoszeniu przez Pawła VI encykliki „Humanae Vitae”, zawierającej wyraźny sprzeciw wobec antykoncepcji.
O tej francuskiej nadwrażliwości na sprawy seksu mówił metropolita paryski: „Reakcje Francuzów znakomicie odzwierciedlają to, w jakim tabu żyjemy. A jeśli dotyka się tabu, ryzykuje się wywołanie gwałtownych reakcji”. Zdaniem hierarchy są one wynikiem długoletnich kampanii uświadamiających zagrożenie chorobami wenerycznymi. Kampanie te koncentrują się wyłącznie na zabezpieczeniach mechanicznych, a nie na wymiarze wolności i wyboru partnera.
Temperatura dyskusji i liczba jej uczestników we Francji pokazały jednak, że jest to społeczeństwo zaangażowane i obywatelskie. Jak grzyby po deszczu powstały cieszące się dużym powodzeniem katolickie portale internetowe, jak choćby utworzone przez „La Croix” dossier „Kryzys w Kościele”. Biskupi zaproponowali też społeczeństwu (nie tylko wiernym!) dialog otwarty.
Zachęcają, by wysyłać do nich listy z pytaniami i dzielić się odczuciami. Obiecują, że każdy zostanie przeczytany i specjalne zespoły będą odpowiadać na pytania. Chcą na tej podstawie wypracować wspólny dokument, co w obecnej sytuacji będzie zadaniem niełatwym. Jednak, jak sugeruje wielu komentatorów, to nie tylko pomysł na miarę rewolucji, ale sposób na racjonalne wyhamowanie nagonki na Kościół.
***
Otwierając nadzwyczajne plenarne zgromadzenie Konferencji Biskupów francuskich w Lourdes, metropolita paryski mówił o „huraganie”, który przetoczył się przez Francję. „Myślałem wtedy często o niesionej przez wzburzone fale barce i o Apostołach, którzy spostrzegli, że Jezus śpi. Sądzili, że opuścił ich w niebezpieczeństwie. Podobnie jak oni, krzyczałem w myślach: »Panie, czyż nie obchodzi Cię, że toniemy?«. Jak nigdy dotąd pragnąłem usłyszeć: »Czemuż się boisz? Gdzie Twoja wiara?«”.
Prasa świecka wystawiła metropolicie najwyższe oceny. Nie ominął żadnego z zapalnych punktów, nie bał się nazwać ich po imieniu.
To w pewnym sensie siła francuskiego Kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.