Filozofia sztuce koniecznie potrzebna

Recenzja. Arthur C. Danto "Świat sztuki. Pisma z filozofii sztuki." Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, ss. 260. Znak, 9/2007




Arthur Danto pisze o sztuce nie tylko od strony dzieła, ale także od strony jej wewnętrznego rozwoju. W tle rozważań pojawia się myśl Darwina, twórcy teorii ewolucji, która swoim zasięgiem zdaje się ogarniać również człowieka. Ten zasięg nie jest jednak ograniczony do wymiaru biologicznego. Czynnikiem przyczyniającym się do rozwoju człowieka jest także sztuka. Jednak autor precyzuje rozumienie tego wpływu, wskazując, iż człowiek w efekcie ewolucji pozostał niezmieniony. Nie uległ diametralnej przemianie względem własnego początku. Owszem, patrząc na doskonalone coraz bardziej z biegiem czasu zdolności mimetyczne artystów, można powiedzieć o pewnym rozwoju. Jednak trzeba dodać, że w nowym układzie, jaki stwarza sztuka nowoczesna, umiejętności mimetyczne nie odgrywają już tak wielkiej roli jak niegdyś. Łatwo to zrozumieć, patrząc na wspomniane wyżej zachowania artystyczne Warhola z 1964 roku, których głównym bohaterem był karton Brillo. Sięgając do Hegla i jego rozumienia historii oraz roli sztuki w procesie historycznym, inaczej pojmuje Danto stymulujący wpływ aktywności artystycznej na rozwój człowieka. Otóż dzięki własnemu postępowi sztuka doszła do takiego etapu, poprzez który kształtowała rozumienie historycznej istoty człowieka. Można by powiedzieć, że sztuka przyczyniła się do rozumienia istoty historii ludzkości.

Sztuka uczestniczyła w ewolucji człowieka we wspomnianym wyżej sensie i sama podlega ewolucji, która prowadzi ją do opisanego przez Hegla przekształcenia. Myśl Danty przeplata się w wielu miejscach ze stwierdzeniami niemieckiego filozofa. Odwołania do Hegla wydają się w tej mierze zrozumiałe, w jakiej z pomocą jego myśli można, jak się wydaje, lepiej pojąć sens przemian w sztuce, zwłaszcza nowoczesnej i ponowoczesnej. Myśl tego filozofa uwypukla splot sztuki z filozofią, co jest jednym z zasadniczych wątków książki, także wątkiem tytułowym. Sztuka doszła do własnego końca, wyczerpując swoje pojęcie. Rozwijała się w taki sposób, będąc jednocześnie ewolucyjnym środkiem najwyższego rodzaju, że przekształciła się we własny przedmiot – w filozofię, przygotowując nas zarazem na przyjście tejże filozofii. Wyrażając wcześniej to, co do przekazania nam miała filozofia, ostatecznie sztuka sama się w nią przemieniła. Historyczna faza sztuki dobiegła końca w momencie, gdy zrozumiano, czym ona jest. Zdaniem Hegla, z którego inspirację czerpie amerykański filozof, sztuka odgrywa swoją rolę jako końcowe stadium powrotu ducha do ducha.

Nieodparcie pojawia się w tej perspektywie pytanie o możliwy koniec sztuki. Nasuwa się wniosek, że nie jest to kwestia odległej przyszłości, ale że sztuka już doszła do swojego końca. Jej koniec to koniec jej historii. Jednak nie należy go pojmować w tym sensie, że nie powstanie już żadne dzieło, żadna artystyczna wypowiedź. Mówimy o końcu sztuki, mając na myśli jej przekształcenie w filozofię. Nie ma potrzeby tworzenia nowych narracji artystycznych, które – jak można wnioskować – byłyby kolejną formą i sposobem wyrażenia przez sztukę tego, co chce wnieść w rozumienie historii filozofia. Rodzi się wątpliwość, co w takim razie pozostaje odbiorcy sztuki. Czy powrót do tego, co jest jej historią? Czy może przemiana z konesera sztuki w filozofa, który zdoła odczytać filozoficzne podłoże kolejnych momentów ekspresji artystycznej? Co zrobić w sytuacji, gdy ktoś zamierza pozostać na poziomie odbiorcy sztuki i nie chce rezygnować z jej pośrednictwa w odczytywaniu wyrażanych przez nią idei filozoficznych? Na te pytania trudno znaleźć odpowiedź w książce Danty.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...