Wszystkie słowa pocieszenia i wszelkie rady, jakie dawali jej najbardziej wytrawni kierownicy duchowi, przyjmowała ze zrozumieniem i wdzięcznością, jednak nie przynosiły jej one większej wewnętrznej ulgi, ponieważ „dziwnie” do niej nie pasowały. Życie Duchowe, 57/2009
„Jeśli kiedykolwiek będę świętą
– na pewno będę świętą od «ciemności».
Będę ciągle nieobecna w Niebie
– aby zapalać światło tym,
którzy są w ciemności na ziemi”.
(Matka Teresa z Kalkuty)
Bł. Matka Teresa z Kalkuty była niekwestionowaną świętą dla wszystkich: dla ubogich i bezdomnych, prostych ludzi z ulicy, hierarchów kościelnych, a także – o co może najtrudniej – dla możnych tego świata, którzy zazwyczaj nie interesują się specjalnie działalnością Kościoła. Przez całe dziesięciolecia należała do znanych i cenionych postaci.
Wielu mówiło o niej jako o najbardziej wpływowej kobiecie XX wieku. „Jaśniała niczym gwiazda na tle ciemnej, szpecącej rzeczywistości naszych czasów. Jej miłość do wszystkich dzieci Bożych – bez względu na ich kolor skóry czy wiarę – kruszyła mury dzielące ludzkość. Zakonnica odmieniała każde życie, które dotknęła. «Opaszemy świat łańcuchem miłości» – mówiła swoim siostrom”[1].
Wielcy tego świata wyrażali swój podziw dla niej, przyznając jej prestiżowe nagrody i wyróżnienia, wśród nich Pokojową Nagrodę Nobla (1979 rok). „Skromnym polskim akcentem było uhonorowanie Matki Teresy Nagrodą św. Brata Alberta oraz udekorowanie jej Krzyżem Komandorskim św. Brygidy”[2]. Ona sama nie przywiązywała jednak wielkiej wagi do medali, nagród i odznaczeń. Trzymała je w tekturowym pudełku w swojej skromnej zakonnej celi.
Wielkie dzieło
Matka Teresa, która kilkakrotnie odwiedziła Polskę i tu założyła jeden z nowicjatów Zgromadzenia Misjonarek Miłości, wpisała się głęboko w świadomość także Polaków, szczególnie ludzi młodych. Wystarczy wspomnieć, że w 2002 roku polscy gimnazjaliści, tworząc „Złotą Listę Autorytetów”, obok Jana Pawła II umieścili na niej właśnie Matkę Teresę[3].
Ostatni raz Święta z Kalkuty gościła w naszym kraju dwa lata przed swoją śmiercią, w czerwcu 1995 roku. Była wówczas między innymi gościem Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Opowiedziała alumnom o Zgromadzeniu Misjonarek Miłości, dając piękne świadectwo miłości do Jezusa i ubogich: „W tej chwili jesteśmy w stu dwudziestu sześciu krajach, mamy pięćset pięćdziesiąt pięć domów dla ubogich, «tabernakulów». W naszym zgromadzeniu mamy siostry czynne i kontemplacyjne, braci czynnych i kontemplacyjnych. [...]
Celem zgromadzenia jest zaspokojenie Pana Jezusa Ukrzyżowanego w Jego miłości do dusz ludzkich poprzez pracę nad zbawieniem i uświęceniem najbiedniejszych z biednych. [...] Mamy domy dla umierających, dla niechcianych, dla umysłowo i fizycznie chorych, dla tych, którzy są wyrzuceni na margines społeczny. Mamy także centrum rehabilitacyjne dla trędowatych. [...]
Wszystkim świadczymy czułą miłość. Aby móc wykonać tę pracę, potrzebujemy głębokiego życia modlitwy i ofiary. [...] Mamy w tej chwili sześć nowicjatów. Jeden w Kalkucie, jeden w Rzymie, jeden w Polsce, jeden na Filipinach, jeden w Ameryce i jeden w Nairobi w Afryce[4]. Wszystkie nowicjaty są pełne. Jest to coś pięknego, jak bardzo Pan Bóg kocha biednych, dając dużo powołań”.
Opowiadając o pracy zgromadzenia, Matka Teresa podkreśliła całkowitą bezinteresowność zaangażowania Misjonarek Miłości na rzecz ubogich: „Nie otrzymujemy żadnego wynagrodzenia od rządu ani od Kościoła za pracę, którą wykonujemy. Jesteśmy tak jak ptaki i kwiaty Boże, które zależą zupełnie od Bożej Opatrzności. Jest to coś wspaniałego, jak bardzo Boża Opatrzność przychodzi w danym momencie z pomocą. [...] Codziennie modlimy się cztery godziny. Takim wspaniałym darem Pana Boga dla nas jest nasza codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu”[5].
[1] E. Murray Stone, Błogosławiona Matka Teresa. Życie w miłości, Kraków 2003, s. 116.
[2] S. Zalewski, Od tłumacza, [w:] Matka Teresa z Kalkuty, Myśli, Warszawa 2001, s. 13.
[3] Por. P. Zuchniewicz, Matka Teresa z Kalkuty, Kraków 2002, s. 5.
[4] Według danych z 2004 roku do Zgromadzenia Misjonarek Miłości należy ponad 5 tysięcy sióstr, które pracują w 130 krajach świata. Zgromadzenia posiada około 740 domów, między innymi: 116 w Europie, 80 w Azji, 94 w Afryce, 166 w Ameryce Północnej i Południowej oraz 25 w Oceanii. Nowicjaty zgromadzenia znajdują się w: Indiach, Polsce (w Zaborowie), Afryce, Ameryce i na Filipinach.
[5] Z przemówienia Matki Teresy z Kalkuty na spotkaniu z alumnami Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, 1 czerwca 1995.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.