I nie opuścił, aż do śmierci

Jacek wsunął obrączkę na palec Agaty. "I nie opuszczę Cię aż do śmierci" – wyszeptał. Widział jeszcze, jak na szpitalnym monitorze powoli zanika cienka nitka życia. Po chwili Agata Mróz-Olszewska, jedna z najlepszych polskich siatkarek, umarła. Magazyn Familia, 9/2008


Film o życiu


Salezjanin Maciej Makuła towarzyszył Agacie i Jackowi przez kilka ostatnich miesięcy ich wspólnego życia. Był dla nich kapłanem, kolegą i dziennikarzem. Kręcił się z kamerą po szpitalnych korytarzach, wchodził tam, gdzie inni nie mieli dostępu. Agata i Jacek ufali mu. Chcieli, by przesłanie chorej siatkarki poszło dalej. Przesłanie o potrzebie oddawania szpiku, o tym, że nie wolno się poddawać, ale i o rodzinie. „Miałam w pewnym momencie dosyć. Zostawię to wszystko, poddaję się. Ale bardzo mobilizowała mnie rodzina i myśl, że mam całe życie przed sobą, że jestem młodą osobą” – mówi Agata na filmie księdza Macieja. I nie ukrywa, że boi się śmierci.

Widać ją uśmiechniętą, pełną nadziei, gładzącą matczynym gestem swój brzuch, w którym rośnie jej córeczka. Z ekranu patrzy miła blondynka, z długimi, spiętymi w kucyk włosami. Gdyby nie świadomość choroby, można by odnieść wrażenie, że to zdjęcia z porodówki.

Ale jest też obraz Agaty zmęczonej, przygotowującej się do przeszczepu, widać, jak z foliowego woreczka kapie nowy szpik, ta nadzieja, której wszyscy się chwytali. W łóżku leży dziewczyna już bez blond włosów. W pierwszej chwili trudno poznać, że to ta sama Agata, którą wszyscy znają z boiska do siatkówki. W tych trudnych chwilach, jej mąż, Jacek, dał jej więcej, niż można sobie wyobrazić. „Trafiliśmy na siebie. To, co nas łączy, to jest taki wielki spokój. To, że możemy razem posiedzieć czy nawet pokłócić się. Być. Robić cokolwiek. To jest dla mnie najważniejsze, że mam w nim oparcie” – mówi o mężu uśmiechnięta Agata.



Pożegnanie


Telefon zadzwonił rano. Jacek podniósł słuchawkę. „Jeśli chce Pan się pożegnać z żoną, proszę przyjechać. Już nic nie możemy zrobić” – usłyszał. Przyjechał do szpitala. Usiadł przy Agacie. Obserwował, jak na monitorach zanikają funkcje życiowe, widział, jak bije jeszcze tylko jej serce.

Miał pretensje do Boga. Ale przypomniał sobie spokój i pokorę Agaty. „Ona nigdy nie miała pretensji do Boga za swoją chorobę. Dziękowała Mu za każdy dzień życia, za to, co ją dobrego spotkało. Za siatkówkę, za męża i za dziecko” – wspomina Jacek. I wtedy poczuł niesamowity spokój. Przed zabiegami Agata musiała zdjąć obrączkę. Jacek nosił ją stale przy sobie. Teraz wziął złoty krążek, włożył Agacie na palec. „Nie opuszczę Cię aż do śmierci” – wyszeptał to drugi raz w życiu, tej samej osobie.

Pogrzeb odbył się w pierwszą rocznicę ślubu. Zamiast zwyczajowego wieńca, Jacek kupił wiązankę – taką, jaką mieli na ślubie. Kupił też różyczkę od małej Lilki. I zamiast na cmentarzu, złożyli kwiaty pod obrazem Matki Bożej. Tak jak robią nowożeńcy.



***

Agata Mróz urodziła się 7 kwietnia 1982 roku w Dąbrowie Tarnowskiej. Siatkarka światowego formatu. Dwukrotnie zdobyła mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Także dwa razy (2003 i 2005) zdobyła mistrzostwo Europy. Grała również w Hiszpanii, gdzie zdobyła mistrzostwo i puchar tego kraju. W 2007 roku, ze względu na nawrót choroby, przerwała karierę sportową. W tym samym roku, w czerwcu, Jacek Olszewski i Agata wzięli ślub. 4 kwietnia 2008 roku na świat przyszła ich córeczka, Liliana. 22 maja 2008 roku Agata przeszła przeszczep szpiku. Zmarła w wyniku posocznicy 4 czerwca 2008 roku.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...