Dalitowie to ludzie „spoza kasty”, „niedotykalni”. W indyjskim stanie Tamil Nadu żyją w biednych wioskach na skraju nędzy. Mają jedyną pociechę: wiarę katolicką, którą przeżywają w ukryciu, podobnie jak pierwsi chrześcijanie w katakumbach. I tak jak oni oddają życie za Chrystusa. Magazyn Familia, 11/2008
Dalitowie to ludzie „spoza kasty”, „niedotykalni”. W indyjskim stanie Tamil Nadu żyją w biednych wioskach na skraju nędzy. Mają jedyną pociechę: wiarę katolicką, którą przeżywają w ukryciu, podobnie jak pierwsi chrześcijanie w katakumbach. I tak jak oni oddają życie za Chrystusa.
Samochód z trudem przemierza drogę pełną dziur, zostawiając za sobą ogromne tumany kurzu. Potrzeba aż trzech godzin, aby pokonać 70 kilometrów, jakie dzielą Pondicherry (od września 2006 roku Puducherry) od okręgu Villupuram: dystans krótki, ale wystarczający, aby w kraju takim jak Indie znaleźć się w zupełnie innym świecie.
Zaraz po opuszczeniu miasta droga przemierza liczne w tej okolicy wioski, które zajmują większą część stanu Tamil Nadu. Z każdym kilometrem widać coraz więcej pól ryżowych i uprawnych. Stolica stanu i Indie, przeżywające boom gospodarczy, wydają się coraz bardziej odległe. Wioski są ubogie, podobne do tych, jakich setki rozsianych jest po całym kraju. Wszędzie widać zwierzęta, kozy, kury, świnie. Jakiś pasterz prowadzi owce na pastwisko. Przy ulicy kilka obskurnych domów, w których ludzie szukają schronienia przed gorącym słońcem.
Dotarliśmy do Vellakulam. Spotykamy ojca Raja, proboszcza małego kościółka. To w rzeczywistości ktoś więcej niż ksiądz: to przewodnik, lider i dla wielu jedyna pomoc. Jest bardzo zajęty, nie rozstaje się z ciągle dzwoniącym telefonem komórkowym.
Dzieci ojca Raja
Ojca Raja poznałem niedawno. Kilka dni wcześniej spotkałem go w mieście Pondicherry. Długo dyskutowaliśmy o religii, chrześcijaństwie, hinduizmie, a przede wszystkim o podziale kastowym indyjskiego społeczeństwa. Tego popołudnia zdecydowałem się odwiedzić jego wioskę i zobaczyć, w jakich warunkach żyją ludzie, o których tyle mi opowiadał: tak zwani niedotykalni, Dalitowie.
Oglądamy kościół, a potem poznaję dzieci, którymi opiekuje się parafia ojca Raja. Nie ma żadnej dyskryminacji między małymi chrześcijanami a hindusami. W parafii działa założona przy pomocy Amerykanów Dalit Leadership Accademy, czyli szkoła, której celem jest walka z podziałem na kasty.
Rzeczywiście, jednym z największych problemów Dalitów jest brak edukacji. Właśnie dlatego szkoła stara się, aby jej uczniowie nie tylko mogli pokonać społeczne bariery i uniknąć skazania na wykonywanie przez całe życie najgorszych prac, ale by mogli także stać się prawdziwymi liderami i godnymi reprezentantami swojego środowiska.
Ogromny nacisk kładzie na to ojciec Raj, który w swoim życiu doświadczył wielu upokorzeń ze strony przedstawicieli wyższych kast. Bogaty w te doświadczenia wie, że walka o jednakową godność dla wszystkich mieszkańców Indii zajmie jeszcze wiele czasu i że do jej prowadzenia potrzeba ludzi w pełni oddanych i dobrze przygotowanych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.