Spod znaku ΦΩΣ-ΖΩΗ

Ruch Światło–Życie jest jednym z nielicznych, który zrodził się na polskim gruncie. I wciąż najliczniejszym. Założony przez ks. Franciszka Blachnickiego miał obrońcę i przyjaciela w osobie kardynała Wojtyły. Idziemy, 10 sierpnia 2008



Rozmowa z abp Damianem Zimoniem:


Jakie są osobiste związki Księdza Arcybiskupa z Ruchem Światło-Życie?

Oaza to jest dziecko, któremu towarzyszyłem przy urodzeniu. Kiedy byłem przełożonym w seminarium duchownym, w czasie wakacji prowadziłem oazy, w tym także Domowy Kościół. Ks. Franciszek Blachnicki jako kapłan naszej Archidiecezji tutaj zakładał pierwsze oazy. To jedyny taki przypadek, kiedy ksiądz w czasach stalinowskich, w czasach komunizmu w naszej części Europy organizuje taką inicjatywę. Pracował w kurii jako dyrektor wydziału duszpasterskiego, wtedy rozwinął niezwykle żywą akcję trzeźwości w całej Polsce. Pamiętam również, jak wyszedł z więzienia, był wtedy wikarym w Tychach.

W diecezji Księdza Biskupa Ruch Światło–Życie działa najprężniej. Co wpływa na jego kondycję?

Ruch Światło–Życie wyrósł z naszych śląskich pastoralnych doświadczeń, gdzie akcent kładziony jest na Liturgię, Słowo Boże i dobrą organizację pracy. Ponadto księża w diecezji angażują się w ten ruch, sami korzystając z formacji w nim. Pilnuję, by ten ruch w diecezji mógł się rozwijać. Stale jestem na spotkaniach rekolekcyjnych. Kiedy w katedrze w Katowicach odbywa się Dzień Wspólnoty przybywa 8-9 tys. młodzieży i rodzin. Corocznie ponad 1,5 tys. osób wyjeżdża na rekolekcje oazowe. To rodzima i najliczniejsza wspólnota w Archidiecezji Katowickiej, ale także w całej Polsce. Tworzą ją wspaniali ludzie, a formacja jest bardzo rzetelna. Charyzmat ruchu ustawicznie się rozwija. Kiedy patrzę na młodzież oazową uczestniczącą we Mszy św., to widzę, że jest to absolutnie pełne uczestnictwo: dobre przygotowanie liturgii z komentarzami, pobożna postawa, wsłuchiwanie się w Słowo Boże.

Należy podkreślić, że ks. Blachnicki bardzo związał Ruch Światło–Życie z Kościołem hierarchicznym, by nie dochodziło do postaw w rodzaju „Chrystus – tak, Kościół – nie”, które gdzie indziej mają miejsce. Oazowicze piszą do biskupów listy. Otrzymuję od nich pozdrowienia i miłą korespondencję. Bardzo im za to dziękuję. To ważne, by biskupi zwracali na ten element uwagę.

Czy nie uważa Ksiądz Arcybiskup, że w Ruchu Światło–Życie za mało mówi się o zaangażowaniu w życie społeczne?

To słuszna uwaga. Myślę, że jest to zadanie dla obecnych moderatorów Ruchu Światło–Życie. W czasach ks. Blachnickiego angażowanie się w życie społeczne ze względu na komunistyczny reżim było ściśle zakazane. Uważam jednak, że to zadanie dla ruchu na dzisiaj – podkreślić ten wymiar formacji, który wtedy nie mógł być podjęty, choć istniał w teorii. Ks. Blachnicki podnosił go w swoich wypowiedziach odnośnie Ruchu Światło–Życie, ale nie mógł uwzględnić w programie formacyjnym.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...