Kęskrawiec mnoży cyfry i pełne oburzenia słowa najrozmaitszych ludzi, którzy z oddawanym Kościołowi majątkiem, zabranym mu niezgodnie z ówczesnym, komunistycznym prawem, wiążą jakieś plany. Tak się składa, że najbardziej niezadowoleni są z działalności komisji reprezentanci ugrupowań lewicowych.
Ani Wprost, ani Polityka nie napisały w tym tygodniu niczego, co mogłoby nas szczególnie zainteresować. Powstałą w ten sposób lukę zapełnił Newsweek (nr 33 z 17 sierpnia 2008).
W Newsweeku Marek Kęskrawiec kolejny raz zajmuje się tematyką rekompensat za utracone w czasach PRL-u mienie kościelne. I jak zawsze w tonie sensacyjnym i oskarżycielskim: „Rekompensaty za utracone mienie kościelne stały się źródłem podejrzanych interesów, którym patronują kolejne rządy” - rzuca na początek.
Dalej jest jeszcze gorzej: „W obawie przed gniewem hierarchów kościelnych polskie władze od lat godzą się na łamanie prawa. Niezależnie, czy krajem rządzi SLD, PiS czy PO, nikt nie ma odwagi ukrócić działalności przedziwnej instytucji, narażającej budżet państwa i samorządy na wielomilionowe straty. Chodzi o funkcjonującą przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Komisję Majątkową, zajmującą się od 18 lat przyznawaniem rekompensat za mienie zawłaszczone Kościołowi przez władze komunistyczne”.
Zdaniem Newsweeka „Powołana ze szlachetnych pobudek instytucja nie ma dziś nic wspólnego z naprawianiem krzywd. Raczej sama morzy ich nowy katalog. Dwunastoosobowy twór kościelno-rządowy wyspecjalizował się w podejmowaniu decyzji na niejawnych posiedzeniach na podstawie wycen majątkowych mających niewiele wspólnego z rzeczywistością. I nic z tym nie można zrobić. Orzeczenia komisji są bowiem ostateczne i nieodwołalne”.
Kęskrawiec starannie dobiera przykłady decyzji komisji, które można przedstawić jako krzywdzące dla rozmaitych osób i grup. Mnoży cyfry i pełne oburzenia słowa najrozmaitszych ludzi, którzy z oddawanym Kościołowi majątkiem, zabranym mu niezgodnie z ówczesnym, komunistycznym prawem (bo tylko taką część dawnego majątku kościelnego polskie państwo zdecydowało się przed laty zwrócić) wiążą jakieś plany. Tak się składa, że najbardziej niezadowoleni są z działalności komisji reprezentanci ugrupowań lewicowych.
Marek Kęskrawiec w swoim tekście nie wyakcentował, że krytykowana przez niego komisja zgodnie z ustawą powinna zakończyć swoją działalność wiele lat temu. A temu, że nadal musi działać, winna jest wyłącznie strona państwowa, czyli kolejne ekipy rządzące Polską. Na tym polega łamanie przez nie prawa, a nie na spóźnionym zwracaniu polskim katolikom niewielkiej części zagrabionych im przez komunistów dóbr.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.