I oto nadspodziewanie Jezus nie jest już wśród nas. Świeci nieobecnością. Usuwa się z pola widzenia. Żadna siła świata nie jest w stanie Go zatrzymać. A byłoby przecież cudownie, gdyby pośród nas pozostał widzialnie i uchwytnie.
Błogosławieństwo w codziennym życiu
Po tym rozważaniu związanym z tajemnicą Wniebowstąpienia Jezusa poświęćmy chwilę uwagi miejscu błogosławieństwa w naszym życiu. Słowo „błogosławieństwo” zadomowiło się w naszej codzienności. Jest na ustach wierzących, mniej wierzących i nawet niewierzących. Ma swe niezastąpione miejsce w ludowych porzekadłach. Mówimy o błogosławieństwie deszczu. Szef mówi do zatrudnionych u siebie: „Ma Pan/Pani moje błogosławieństwo na wykonanie tego projektu”. W codziennym obiegu są takie frazy jak: „stan błogosławiony”, „mieć czyjeś błogosławieństwo”, „udzielić na coś swego błogosławieństwa”, „błogosławieństwo w dzieciach i potomstwie” itd. Domyślamy się, co przez błogosławieństwo drugi pragnie wyrazić, ale: Czym właściwie jest błogosławieństwo? Jak się ono przejawia? Jak można je odróżnić od „szczęścia”? Jak błogosławieństwo objawia się na co dzień? Zasadnicze jego znaczenie brzmi, że: ktoś jest obdarzony pełnią zbawczej mocy. W kategorii błogosławieństwa chodzi pierwotnie o samodzielnie działającą, przenośną, zbawczą moc, która jest przeciwieństwem niszczycielskiej siły przekleństwa. Moc błogosławieństwa przekazują odnośne słowa i nałożenie rąk. Praformą biblijnego błogosławieństwa jest obietnica Jahwe dana Izaakowi: „Ja będę z tobą, będę ci błogosławił” (Rdz 26, 3).
W tym kontekście napotykamy na ogromną wręcz skalę poświęcanych, czyli błogosławionych przez Kościół osób i przedmiotów jak: wdowy/wdowca, małżonków jubilatów, nowego domu, mieszkania, gabinetu lekarskiego, biblioteki, szkoły, sztandaru, basenu kąpielowego, obrazów, zwierząt (i chorych)...
Przy Bożym błogosławieństwie chodzi właściwie o obecność Boga. Gdzie jest Bóg, tam jest zbawienie, pokój – shalom. Kiedy Bóg stał się Człowiekiem, zmieniła się jakość Jego obecności: Odtąd Jezus Chrystus jest Bogiem wśród nas, Bogiem z nami, Emanuelem. „Ja będę z tobą” – brzmi zapewnienie od 2000 lat: W Jezusie Bóg jest nam całkiem bliski przez swojego Świętego Ducha.
Powiedzenie: „mieć czyjeś błogosławieństwo” (przyzwolenie, wyrażenie zgody) lub „udzielić na coś swego błogosławieństwa” (z czymś się solidaryzować), znaczy: jeżeli kompetentna osoba da swe błogosławieństwo, możemy jutro zacząć produkcję. Błogosławieństwo jest przyzwoleniem, zgodą Boga na styl mojego życia. Przyzwolenie to realizuje się wszędzie tam, gdzie ja żyję zgodnie z Jego wolą. Jeżeli w mym życiu otwieram się na Boga, wówczas w wierze mogę być pewny, że mam także Jego zgodę na to, co czynię.
Oto garść przykładów. Józef u Potifara (Rdz 39, 3-6): „Jego pan spostrzegł, że Bóg jest z Józefem i sprawia, że mu się dobrze wiedzie, cokolwiek czyni. Darzył więc on Józefa życzliwością, tak iż stał się jego osobistym sługą. Uczynił go zarządcą swego domu i swojego majątku. A odkąd go ustanowił zarządcą swego domu i swojego majątku, Pan błogosławił domowi tego Egipcjanina przez wzgląd na Józefa. I tak spoczęło błogosławieństwo Pana na wszystkim, co Potifar posiadał w domu i w polu. A powierzywszy cały majątek Józefowi, nie troszczył się już przy nim o nic, tylko o to, aby miał takie pokarmy, jakie zwykł jadać”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.