Kto doniósł na Ulmów? Do dziś nie udało się ustalić, choć z pewnością nikt z sąsiadów, nikt ze wsi. Bo nie tylko Ulmowie ukrywali Żydów.
Osłupiały z przerażenia sołtys Teofil Kielar, któremu Niemcy kazali zorganizować pochówek, ciągle pytał: „Dlaczego dzieci? Dlaczego dzieci?”. Porucznik Dieken miał mu wtedy odpowiadać z półuśmiechem, że zaoszczędzili w ten sposób wsi kłopotu z sierotami.
Szukali kosztowności. Żydzi musieli je mieć przy sobie. Oprawcy kazali więc Polakom przeszukiwać trupy w poszukiwaniu kosztowności. Grozili śmiercią, jak się wygadają, co widzieli.
Nim zapadł zmierzch, odjechali z Markowej.
Po pięciu dniach miejscowi chłopi nie wytrzymali – znów ryzykując – odkopali zwłoki Ulmów, by ciała rzucone w dniu rzezi byle jak w ziemię, pochować po ludzku, w trumnach.
Sprawiedliwość
10 września 1944 r. żołnierze podziemia wykonali wyrok na jednym z granatowych policjantów, uczestniku mordu. Nigdy nie udało się schwytać dowódcy grupy por. Diekena – gdy po latach trafiono na jego ślad w RFN, okazało się, że już nie żyje.
Przed sądem stanął natomiast najbardziej bestialski Josepf Kokott. W 1957 r. odnaleziono go w Czechosłowacji. Sąd w Rzeszowie uznał go winnym zbrodni w Markowej i skazał na karę śmierci. Na wniosek Kokotta Rada Państwa skorzystała w prawa łaski, zamieniając wyrok na dożywocie. Zmarł w 1980 r. w więzieniu.
Nigdy nie udało się ustalić, co stało się z pozostałymi uczestnikami mordu – Dziewulskim i Wildem.
Kto doniósł na Ulmów?
Do dziś nie udało się ustalić, choć z pewnością nikt z sąsiadów, nikt ze wsi. Bo nie tylko Ulmowie ukrywali Żydów. Na Rzeszowszczyźnie taką bohaterską opowieść ma niemal każda wieś i miasteczko. W Markowej – jednej tylko wiosce – życie ocaliło wielu Żydów. Jan i Weronika Przybylakowie ukrywali Jakuba Einhorna (przeżył, po wojnie zamieszkał w Szczecinie). Helena i Jan Cwynar ukrywali Abrahama Segala (przeżył, obecnie mieszka w Izraelu i do dziś utrzymuje kontakty z mieszkańcami Markowej). Michał Bar przechował przez okupację rodzinę Lorbenfeldów (przeżyli, wyjechali do USA). Józef i Julia Bar ukrywali przez dwa lata pięcioosobową rodzinę Riesenbachów. Ukrywali ich także po rozstrzelaniu Ulmów, do końca okupacji. Ocalona rodzina żydowska wyjechała potem do Kanady. Jedno z ocalonych wtedy dzieci wróciło do Markowej po latach, by spotkać swoich wybawców. Siedmioosobową rodzinę Weltzów ukrywali do końca wojny w swojej stodole Antonii i Dorota Szylarowie. Troje ocalonych do dziś żyje w USA.
Sprawiedliwi wśród narodów świata i ich potomkowie ciągle żyją wśród nas.
Pamięć
W 1995 r. rodziny Ulmów, Szylarów i Barów zostały uhonorowane medalami „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. W 2003 r. rozpoczął się na szczeblu diecezjalnym proces beatyfikacyjny sług Bożych – rodziny Ulmów.
W Markowej ludzie złożyli się na pomnik, na którym wyryli słowa: „Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne. (...) Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazywania miłości każdemu człowiekowi! Byli synami i córkami tej ziemi. Pozostają w naszym sercu”.
Pomnik poświęcił abp Józef Michalik.
Teraz w Markowej, między boiskiem a Gminnym Ośrodkiem Kultury i pomnikiem rodziny Ulmów, ma stanąć muzeum upamiętniające Polaków ratujących Żydów na Podkarpaciu. Zaprojektowała je pracownia Nizio Design International, która ma już na swoim koncie projekt Muzeum byłego Obozu Zagłady w Bełżcu, Mauzoleum w Michniowie, Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie. Historyk Instytutu Pamięci Narodowej i jeden z inicjatorów utworzenia muzeum Mateusz Szpytma mówi: – Do Markowej, gdzie jest grób Ulmów i ich pomnik, przyjeżdża duża liczba młodzieży izraelskiej, nawet kilkanaście autokarów dziennie, dlatego w planowanym muzeum znajdą się opisy nie tylko w języku polskim, ale również angielskim i hebrajskim.
Izraelski Instytut Pamięci Ofiar i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem zainicjował na początku lat 60. wielką akcję upamiętniania tych osób, które w czasie drugiej wojny światowej ratowały Żydów z narażeniem własnego życia.
Obecnie na Liście Sprawiedliwych znajduje się ponad 6200 nazwisk z Polski, co stanowi 28 proc. wszystkich Sprawiedliwych na świecie. Polska jest liderem na Liście Sprawiedliwych
W Warszawie ma stanąć pomnik upamiętniający Polaków ratujących Żydów. Trwają negocjacje co do jego lokalizacji. Monument będzie duży – musi się znaleźć na nim 10 tys. nazwisk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.