Pragnę, aby moje świadectwo było dla innych jedną z przyczyn powrotu do Pana. Chcę, aby było przestrogą przed niebezpiecznymi skutkami noszenia talizmanów, pierścieni atlantów, używania kart tarota i innych służących do wróżenia. Przyoblekłam się w zbroję światła i świadomie stanęłam do walki z Szatanem.
Potężny lęk, który nie pozwala zasnąć
Tak minęło dziesięć lat mojego „szczęśliwego” życia. W pewnym momencie zaczęłam odczuwać silny fizyczny ból w okolicy klatki piersiowej – nie mogłam oddychać, dusiło mnie. Nie miałam apetytu, nie miałam myśli, nic nie słyszałam, odczuwałam potężny lęk i cierpiałam na ciągłą bezsenność. Każdego wieczoru, kiedy kładłam się spać, na ścianie w pokoju widziałam w ciemnościach święcące na zielono oczy, podobne do kocich. Na początku była tylko jedna para oczu. Kiedy odmawiałam „modlitwy” do bożków z dnia na dzień pojawiały się kolejne pary oczu, aż była ich cała ściana. Czułam się coraz gorzej. Czułam jakiś wewnętrzny nacisk, że powinnam coś zrobić, ale nie wiedziałam co. W pewnym momencie po prostu ogłupiałam. Okazało się potem, że moja siostra wszędzie, gdzie się dało, rozsypała egzorcyzmowaną sól. Napełniła nią także solniczki. Jadłam świętą sól, a to bardzo denerwowało Szatana.
Wiadomość od Jezusa
Którejś nocy nie mogłam spać. Czułam lęk, który nie pozwolił mi zasnąć. Moja siostra, która też nie spała, przyszła do mojego pokoju i powiedziała:„Mam dla ciebie wiadomość od Jezusa. Wokół ciebie są setki demonów, które czekają na twoją duszę”. Odpowiedziałam jej, żeby mnie nie straszyła. A ona na to: „Ja ciebie nie straszę. Taka jest prawda. Jezus na ciebie czeka. Wyrzuć wszystko, co posiadasz: talizmany, dziwne naszyjniki, pierścienie, karty tarota, książki. Wszystko, co wiąże się z Szatanem. Masz wolną wolę. Nie musisz tego robić i żyć dalej, ale ja chcę ratować własną rodzinę i będę musiała zerwać z tobą wszelkie kontakty”.
Walka o duszę
To mi wystarczyło. Rano wstałam i poprosiłam siostrę, aby pomogła mi wszystko wyrzucić. Ja sama nie umiałam tego ocenić, ale ona wiedziała, co jest złe. Miałam w domu tyle tego świństwa, że pozbycie się go zajęło nam dwa dni, a i tak potem jeszcze coś odnajdywałam. Karty tarota nie chciały się palić. Książki podczas palenia wydawały przerażający świst, a niektóre nawet huk. Coś zaczęło się dziać. Stanęłam do walki o swoją duszę.
Potem przyszedł czas na pierwszą od dziesięciu lat spowiedź, a także na wizytę u egzorcysty, modlitwy uzdrawiające i uwalniające. Walka o moją duszę trwa do dzisiaj, ale dzięki Jezusowi z dnia na dzień jestem coraz silniejsza.
Żołnierz Jezusa Chrystusa
Zamknęłam swoją firmę, ale kredyty zostały i mam komorników na karku. Czasem pracuję gdzieś na czarno, ale szukam stałej pracy. Moja ludzka prognoza jest taka, że jeśli przez najbliższe dziesięć lat będę oddawać każdą miesięczną wypłatę, spłacę wszystko. A Tobie, Panie, Boże mój i Zbawco, dziękuję za te doświadczenia ucisku. Dzięki temu wiem, jak bardzo mnie kochasz i wiem, że nie pozwolisz mi zginąć, bo mam jeszcze wypełnić Twoją wolę.
Dzisiaj mówię ludziom o Jezusie, pomagam im, tłumaczę wszystko, o co pytają. Zawsze proszę Boga, aby przed rozmową z ludźmi włożył słowa w me usta, żebym mogła z miłością i na chwałę Bożą pomagać ludziom. Jestem także w trakcie pisania swojej książki, którą chcę zatytułować Zostałam Żołnierzem Jezusa Chrystusa. Moim zadaniem jest stawiać ludzi w Prawdzie i uczę się robić to z miłością.
Pragnę, aby moje świadectwo było dla innych jedną z przyczyn powrotu do Pana. Chcę, aby było przestrogą przed niebezpiecznymi skutkami noszenia talizmanów, pierścieni atlantów i tym podobnych, używania kart tarota i innych służących do wróżenia. Przyoblekłam się w zbroję światła i świadomie stanęłam do walki z Szatanem. Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom(Rz 13,11-14).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.