Polska jest w światowej czołówce, jeśli za kryterium przyjmiemy liczbę studentów szkół wyższych na 10 tysięcy ludności. Wielu z nich kształcą uczelnie kościelne.
Wykształcimy menedżera parafii i… guwernantkę
Uczelnie i wydziały kościelne kształcą w swoich głównych kierunkach takich jak teologia, filozofia, prawo kanoniczne. Z powodzeniem konkurują ze studiami typowo świeckimi takimi jak dziennikarstwo, politologia, administracja czy historia. Wiedzą, że jeśli chcą przyciągnąć studentów, muszą być liczącą się na rynku pracy marką i oferować… niebanalne specjalizacje. – Ciągle otwieramy unikatowe specjalności. Działalność rozpoczęły już kierunki: religie Bliskiego i Środkowego Wschodu, niepełnosprawność w rodzinie, turystyka religijna, Biblia w kulturze czy edukacja i kultura medialna – wylicza ks. rektor Zuziak. W przyszłym roku akademickim na UPJPII będzie można rozpocząć studia z etyki stosowanej, filozofii umysłu i kognitywistyki, religii w filozofii postsekularnej oraz dziedzictwa kulturowego Indii. – Mamy bardzo dobrych specjalistów w dziedzinie arabistyki czy studiów bliskowschodnich, organizujemy liczne wyjazdy w ramach współpracy międzyuczelnianej do innych ośrodków naukowych, uczestniczymy w obozach naukowych w czasie wakacji w rejonie Morza Śródziemnego czy też Morza Czarnego – zachęca potencjalnych studentów ksiądz rektor.
Studia można podejmować w różnych trybach – stacjonarnym, niestacjonarnym, eksternistycznym, a także na różnych stopniach – licencjat, magisterium, doktorat. Uczelnie prowadzą także liczne podyplomówki. W Olsztynie można zostać dyplomowaną guwernantką, w Krakowie – specjalistą od morskiej turystyki religijnej, a w Lublinie podszkolić umiejętności menedżerskie w kierowaniu parafią i instytucją kościelną.
Takie bogactwo kierunków, a także rosnąca pozycja poszczególnych uczelni czy konkretnych specjalności przyciąga coraz większe rzesze kandydatów.
Kierują nimi różne motywacje. – Przychodzą do nas osoby od lat dziecięcych związane z różnymi wspólnotami kościelnymi. W tym kierunku widzą swój dalszy rozwój. Wybierają studia teologiczne, działają w duszpasterstwie – mówi Sylwia Sperling, studentka teologii dla świeckich. – Pojawiają się studenci, którzy chwilowo nie mają pomysłu na siebie, a kierunki takie jak np. filozofia wydają im się na tyle ogólne, że mogą po nich robić wszystko. Przychodzą też oczywiście tacy, którzy z zamiłowania do jakiegoś tematu, z pasji chcą studiować konkretny, bardzo wyspecjalizowany kierunek – kreśli „profil” studenta UPJPII.
KUL-towy mim
Studia na uczelniach kierowanych przez Kościół kształcą wszechstronnie, dlatego absolwenci nie mają problemów z dynamicznym przekwalifikowywaniem się. Ireneusz Krosny, absolwent teologii na KUL-u, jest dzisiaj najpopularniejszym polskim mimem. Rafał Dutkiewicz, podwójnie związany z uczelniami kościelnymi, bo jako absolwent filozofii na KUL-u, a także wykładowca w seminariach duchownych na Dolnym Śląsku, jest cieszącym się wysokim poparciem samorządowcem i od dwóch kadencji prezydentem Wrocławia. Z kolei Tomasz Majewski, kulomiot i złoty medalista z igrzysk w Pekinie, choć pierwotnie planował dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, jest absolwentem politologii na UKSW. Uczelnię im. Prymasa Tysiąclecia kończyli też m.in. Marzena Kawa – dziennikarka i prezenterka prognozy pogody, Anna Powierza – aktorka i publicysta Tomasz Terlikowski.
Losy pojedynczych osób układają się różnie, ale świadomy wybór uczelni albo wieloletnie oddychanie tą atmosferą w każdym absolwencie zostawia coś na zawsze. – Nasi absolwenci to ludzie prowadzący dialog ze współczesnością, nie lękający się zadawać pytań i szukać na nie odpowiedzi. Tylko człowiek żyjący w przyjaźni i w prawdziwej więzi z Bogiem jest zdolny do pełnego rozwoju osobistego, który przyczynia się do rozwoju społeczeństwa. Świadome korzystanie z dobra umożliwia osiągnięcie szczęścia – podsumowuje rektor jedynej w Polsce papieskiej uczelni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.