Wszystko to, co banalne, płytkie i tuczące w papieskich kremówkach, mamy szansę zrzucić i odrobić duchowo na szlakach turystycznych Jana Pawła II.
Chodzić, nie gubiąc znaków
Z Urszulą J. Własiuk, prezesem Fundacji Szlaki Papieskie rozmawia Łukasz Kaźmierczak
Szlaki Papieskie to coś więcej niż zwykłe turystyczne szlaki?
– Nie możemy zapominać, że tymi szlakami chodził prawdziwy Człowiek Modlitwy. Przez wiele lat prowadził młodzież w ramach rodzącego się wówczas duszpasterstwa turystycznego, niekiedy wędrował samotnie, ale zawsze modlił się i kontemplował.
Sama idea powstania Szlaków Papieskich odwołuje się zresztą do papieskich słów – zarówno tych najbardziej znanych, zawartych w przypomnieniu „Ja tam u was byłem… Pilnujcie mi tych szlaków”, jak i wypowiedzianych jesienią 1979 r. w Watykanie: „Dobrze by było, umieścić w (mojej) biografii wszystkie trasy, na których byłem, żebym tak był wrośnięty w polską ziemię...”. Te ostanie słowa mają inną wymowę, nadają bardziej pogłębiony wymiar turystycznym wędrówkom Karola Wojtyły.
„Chciałbym być wrośnięty w tę ziemię” – to jasny i bardzo mocny przekaz.
– Kiedy Ojciec Święty przyjeżdżał do nas, nawiązywał zawsze w swoim homiliach do tego skrawka ojczystej ziemi, na której aktualnie przebywał, do jej historii, kultury i ludzi. Dzielił się też swoimi osobistymi wspomnieniami – tak było w Bieszczadach, tak było pod Giewontem i tak było w wielu innych miejscach w Polsce. I pewnie nieraz zastanawialiśmy się wówczas, po co – poza względami emocjonalnymi, sentymentalnymi – to czyni. Z perspektywy czasu widać, jak wielkie znaczenie miał ten przekaz, odwołujący się do poszanowania wspólnej z Janem Pawłem II ojczyzny, jej historii, kultury i piękna. Po latach komunistycznej propagandy uczył nas na nowo kochać ziemię, z której wyrastamy i w której tkwią korzenie naszej tożsamości, przypominał o obowiązujących wartościach – stałych i niezmiennych „chociaż kręci się świat”. Z upływem czasu i po zachodzących na wielu płaszczyznach zmianach widać to coraz wyraźniej i coraz bardziej jest to potrzebne. Coś, co się kiedyś tylko przeczuwało, dziś zaczyna się urzeczywistniać na naszych oczach. Papież jest nie tylko wrośnięty w historię polskiej ziemi, on jest uosobieniem tego wszystkiego, co ją stanowi, nią samą.
Wielu turystów mówi, że właśnie ta dosłowna „wędrówka po biografii” Wojtyły pociąga ich najbardziej w podróżowaniu papieskimi śladami.
– To niepowtarzalne doświadczenie, bo nasze Szlaki Papieskie są jedynymi tego rodzaju drogami turystycznymi na świecie.
Rzeczywiście, podążając śladami dawnych wędrówek Ojca Świętego – znając tamte realia, biograficzny kontekst i konkretny moment jego życia – można tę postać zobaczyć bliżej i żywiej. To właśnie w tych miejscach kształtowało się przecież w dużej mierze nauczanie przyszłego papieża – jego przemyślenia, rozważania i homilie. Duszpasterstwo turystyczne, którego był prekursorem, też miało ogromny wpływ na to, że Ojciec Święty był właśnie taki, jaki był – wiele razy widzieliśmy to na spotkaniach z młodzieżą na całym świecie.
Ale Wojtyłowe szlaki to nie tylko biograficzna podróż w czasie, ale także konkretne odniesienia do naszego codziennego życia…
– Szlaki – w ogólnym rozumieniu tego słowa – istnieją po to, żeby się nie pogubić. I tak samo jest w przypadku Szlaków Papieskich, ale w tym wypadku chodzi też o wymiar duchowy. Ojciec Święty wpisał kiedyś do pamiętnika pewnej dziewczyny z grupy, która uczestniczyła w jednej z jego górskich wycieczek w Beskidzie Żywieckim: „W górach chodź zawsze tak, aby nie gubić znaków”. Wędrówka Szlakami Papieskimi pomaga odnaleźć drogę do Ojca Świętego. A Jan Paweł II jest zwornikiem dróg prowadzących do Chrystusa. Idąc za nim, korzystając z jego przewodnictwa, łatwiej odnajdziemy Szlak do Boga. W jego nauczaniu, które stanowi wspaniały drogowskaz na całe życie, jest odpowiedź na wszystkie pytania współczesnego, często zagubionego człowieka. To wielka wartość dla każdego – szczególnie dla ludzi młodych i szczególnie w czasach, gdy jesteśmy świadkami zanikania autorytetów.
I to jest właśnie ta najwłaściwsza metoda podróżowania papieskimi szlakami?
– Chodźmy nimi zawsze z otwartym sercem i otwartymi oczami. To jest sposób, który Ojciec Święty często wskazywał. Papież uczy nas, w jaki sposób kochać to wszystko, co nas otacza: ludzi, miejsca, historię. Szlaki Papieskie mogą w tym wydatnie pomóc. Przed wędrówką warto jednak sięgnąć po przewodniki naszej fundacji, które podpowiadają właściwy kontekst danego miejsca, wzbogacają o nieznane fakty, dają odpowiedź na pytania: gdzie iść, gdzie szukać i na co zwrócić uwagę. Ale są to oczywiście tylko pewne wskazówki. Myślę, że każdy, kto wychodzi na Szlak Papieski, znajdzie tam dla siebie jeszcze niejeden skarb.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.