Z racji moich częstych wyjazdów bywałam w okresach przedwyborczych w róznych kościołach, w różnych diecezjach. Nigdy nie spotkałam się z agitacją księży, jedyne co z ambony padało to zachęta do wzięcia udziału w wyborach. A i tak zaraz można było usłyszeć w telewizji, radio jak to w wielu miejscach Polski (nigdy oczywiście konkretu!) "proboszcz nawoływał do głosowania na tego czy tamtego". Więc co Kościołowi z tej apolityczności?! Teraz odcina się od PiSu, a przecież jest to jedyna licząca się partia o ideologii chrześcijańskiej, gdzie broni się wartości i praw naturalnych. Jeżeli hierachia tak czyni to trudno się dziwić, że potem wierni już nie wiedzą, czy być za, czy przeciw...
Partia o ideologii chrześcijańskiej? Chyba byli przeciwni wpisaniu do konsytuacji ochrony życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Więc to "chrześcijaństwo" jest chyba tylko narzędziem do podbijania słupków poparcia. Jak przychodzi co do czego to już są mniej "chrześcijańscy". Rekomenduję raczej stawiać na tych którzy nie naginają przekonań i mówią wprost.
Jedno nie przeczy drugiemu. Zawsze należy wybierać tych co mówią Tak gdy myślą Tak i Nie gdy myślą Nie. Ci którzy maja coś podśredniego na myśli to kombinatorzy. Tych nie brak w każdej partii, nawet tej co mieni się obrońca wartości chrześcijańskich.
Przecież Chrystus powiedział by oddać Cezarowi co jego a Bogu co boskie - tylko ilu wiernych o tym wie?Z relacji młodego wikarego wynika że proboszcz uważa wiernych swojej parafii za zbyt głupich by mogli sami uczciwie rozważyć jak głosować.Na szczęście w mojej parafii tego nie ma - ale tez ludzie nie pozwolili by duchowny z ambony wskazywał na kogo głosować.
Mysle , ze Kosciol chce dobra dla ludzkosci, wiec musi niestety podpowiadac niektore rzeczy ludziom, w sumienie ktorych, bardzo sprytnie wkracza zlo, z powodu braku umiejetnosci wnikliwego sluchania,czytania ogolnie dostepnych informatorow. Spryt medialny mnie przeraza. A kto NAPRAWDE szuka Boga, to podczas sprawowanej Liturgii przez jakiegokolwiek Kaplana, zawsze Boga znajdzie i odczuje Jego obecnosc...Mam rowniez nadzieje, ze nie istnieja Kaplani, ktorzy by pozwolili sobie na opuszczanie Obrzedow czy Modlitw liturgicznych odmawianych na pamiatke WIECZERZY PANSKIEJ w czasie Mszy sw. z powodu tych ""dodatkow informacyjnych"".....Czy zabladzilam???
Kościół nie jest od Polityki -nie ma przecież swojej parti w parlamencie xD ale ma prawo i w nuiektórych przypadkach obowiązek powiedzieć - ten Pan mówi i roibi coś niezgodne z nauczaniem kościoła - kościół za mało stanowczo mówi o wartoścach które są też w Życiu publicznym - ma mówić co można kto robi coś niezgfodnie ale nie może wspierać danego kandydata czy parti Kościół to my - czy my także mówimy jasno o wartościach i napominamy i mówimy - to jest złe??
Uważasz, że PiS reprezentuje wartości chrześcijańskie. Przecież nienawiść i zemsta to - moim zdaniem - nie są cnotami chrześcijańskimi. Ani kłamstwa, które stale wypowiada Jarosław Kaczyńśki. Czy to uważasz za chrześcijańskie ?
Czy Twoim zdaniem za dużo jest w Kościele mieszania religii i polityki? Czy to oznacza, że polityka jest równoważna religii? Jeżeli tak, to religia powinna natychmiast rozpocząć dialog z polityką, zgodnie z przesłaniem KKK39.
św. Stanisław- mieszał się do polityki,bo: krytykował króla, zginął; Piotr Skarga - mieszał się do polityki, wygłaszał w sejmie nauki; Jan Paweł II - mieszał się do polityki, wskazywał drogi wyjścia z dyktatur; Czy polityka - czyli służba narodowi ma być wolna od moralności, że w/g niektórych nie ma podlegać ocenie przez jedyną dziś liczącą się i myślącą elitę - duchownych? Mnie brakuje dziś wyraźnego głosu tej elity w kluczowych sprawach dla narodu, brak takiego np.Prymasa Tysiąclecia, który odważnie wypowie się na tematy: in vitro, aborcji, par homo- i wprowadzania chorych uregulowań prawnych "tylnymi drzwiami" Brak dziś takiego św. Stanisława Biskupa, Jana Pawła II i innych. Dlatego m.inn. ludzie nie wiedzą, czego się mają trzymać, idą ma Mszę św i zaraz potem idą i głoują na partie, które wręcz godzą w kręgosłup moralny narodu.
Kościół ma być drogowskazem dla pogubionych we współczesnym świecie ludzi , świecie wszechwładnej manipulacji , indoktrynacji i kłamstwa . Dlatego nie może uciekać od tzw polityki a wręcz przeciwnie . Polska jest już tylko na papierze a Kościół idzie w jej ślady . Ludzie , obudżcie się i nie wypisujcie w ankiecie bzdur . Rozejrzyjcie się dookoła . Szczęść Boże .
Z tego, co mi wiadomo, to Kościół to my wszyscy. W pytaniu chyba jednak chodziło o episkopat i księży. Wydaje mi się, że Kościół ma trudne zadanie oddzielenia obrony wartości chrześcijańskich od sprzeczek międzypartyjnych i agitacji konkretnej opcji. Świetnie się to udało w przypadku Krakowskiego Przedmieścia. Zabrakło jednak szerszego wyjaśnienia wiernym swojej postawy
Kościół jest tam wszędzie, gdzie jest człowiek. Dlaczego zatem nie miałby wypowiadać się i w sprawach politycznych? Jeśli wykładnia Słowa Bożego permanentnie ginie przy kwestiach politycznych, to może być to jakiś problem - ale przy wyważonych proporcjach dlaczego nie? Chodzi o przepojenie religijnością, Chrystusową Ewangelią KAŻDEJ dziedziny życia człowieka, również jego działalności politycznej. Gdyby tak było, to mielibyśmy raj na ziemi.
Niestety głosowałam na pierwszą odpowiedź, poniewaź w mojej parafii zdarzają się komentarze o polityce, a ja tego nie lubię. Myślę, że do nielubienia mam prawo. Było tak, że w dzień wyborów na stołach (w kościele) z prasą katolicką leżały ulotki agitujace na oddanie głosu na kandydatów PiS. Mieszkam w regionie w którym większość stanowią zwolennicy tego ugrupowania.
"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni." Tego często ludziom brakuje. Dlatego ja nie osądzam polityków, a i w mojej parafii nikt nie robi tego (przynajmniej z ambony).
Partia o ideologii chrześcijańskiej? Chyba byli przeciwni wpisaniu do konsytuacji ochrony życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Więc to "chrześcijaństwo" jest chyba tylko narzędziem do podbijania słupków poparcia. Jak przychodzi co do czego to już są mniej "chrześcijańscy". Rekomenduję raczej stawiać na tych którzy nie naginają przekonań i mówią wprost.
Kościół to my - czy my także mówimy jasno o wartościach i napominamy i mówimy - to jest złe??
Piotr Skarga - mieszał się do polityki, wygłaszał w sejmie nauki;
Jan Paweł II - mieszał się do polityki, wskazywał drogi wyjścia z dyktatur;
Czy polityka - czyli służba narodowi ma być wolna od moralności, że w/g niektórych nie ma podlegać ocenie przez jedyną dziś liczącą się i myślącą elitę - duchownych?
Mnie brakuje dziś wyraźnego głosu tej elity w kluczowych sprawach dla narodu, brak takiego np.Prymasa Tysiąclecia, który odważnie wypowie się na tematy: in vitro, aborcji, par homo- i wprowadzania chorych uregulowań prawnych "tylnymi drzwiami"
Brak dziś takiego św. Stanisława Biskupa, Jana Pawła II i innych. Dlatego m.inn. ludzie nie wiedzą, czego się mają trzymać, idą ma Mszę św i zaraz potem idą i głoują na partie, które wręcz godzą w kręgosłup moralny narodu.
Wydaje mi się, że Kościół ma trudne zadanie oddzielenia obrony wartości chrześcijańskich od sprzeczek międzypartyjnych i agitacji konkretnej opcji. Świetnie się to udało w przypadku Krakowskiego Przedmieścia. Zabrakło jednak szerszego wyjaśnienia wiernym swojej postawy
Mieszkam w regionie w którym większość stanowią zwolennicy tego ugrupowania.
Tego często ludziom brakuje. Dlatego ja nie osądzam polityków, a i w mojej parafii nikt nie robi tego (przynajmniej z ambony).