Uluru stoi samotnie, ogromna, jakby dumna, spoglądając łaskawie na obserwujących ją w zachwycie cudzoziemców. Wokół pustynia. Panuje jakaś niezwykła cisza, jak gdyby każdy z nich wyczekiwał od dawna tego, co się wydarzy…
To, co piszę, rodzi się z milczenia. Całymi dniami milczę, żeby napisać dwa zdania i te zdania znaczą dla mnie więcej niż sto, które później wypowiem.
Nowa seksualna rewolucja jest odwrotem od kultu ciała, który zamienia je w udręczony kawałek mięsa. Jest odkryciem nieustannie wypieranego związku duszy i ciała! Chcielibyśmy aby ósma teka „PRESSJI” stała się pochwałą zarówno cnoty jak i seksualności – większość naszych autorów uważa, że te dwie wartości można pogodzić! Pressje, 8/2006