Ideowych sporów nie można rozwiązywać poprzez „zakazy”, ale poprzez dyskusję i argumenty. Z ludźmi, którzy w Kościele wiele zrobili, nie można postępować jak z nieposłusznymi smarkaczami, którzy dlatego, że odszczeknęli się tatusiowi, będą mieli przez miesiąc zakaz chodzenia do kina.
O. Tomasz Dostatni OP: Tomaszu, jakie było doświadczenie ograniczenia wolności w Kościele w Czechach i na Słowacji w czasach komunistycznych?
Ks. Tomáš Halík: U nas komuniści nie pozwolili Kościołowi nawet na najmniejszy oddech wolności, Kościół zderzał się nieustannie z ich ugruntowanym strachem przed wolnością, z agresywną głupotą ich ideologów i z wielkomocarstwowym aparatem. Jednym z bardziej bolesnych dla mnie zdziwień po upadku komunizmu było odkrycie, że i w Kościele niekiedy wolność zderza się z głupotą i strachem.
Co to jest wolność? Jak byś ją zdefiniował?
Patrząc od strony teologii, jest rzeczą oczywistą, że wolność jest największym darem Bożym, danym człowiekowi, aby był podobny do swego Stwórcy. Już na pierwszych stronach Biblii czytamy o tym, jak człowiek wolności nadużywa, a wszechwiedzący Bóg mimo to wolność mu daje i zawsze ją znowu przywraca. Jeśli Bóg tak ceni sobie wolność, to i my powinniśmy ten Jego dar sobie cenić. Wolnymi bądźcie, nie pozwólcie zaprzęgnąć się do niewolniczego jarzma, tylko wolności nie mylcie ze swawolą – uczy apostoł Paweł.
A czy w Kościele możliwa jest wolność wypowiedzi?
Już od średniowiecza funkcjonuje zasada: „W rzeczach istotnych jedność, w innych wolność, we wszystkich miłość”.
Jakie, w takim razie, są granice wolności wypowiedzi w Kościele?
To wypływa z tego, co przed chwilą powiedziałem: nie rozrywać jedności w istotnych problemach nauki wiary, ale także kierować się miłością we wszystkim – a do miłości należy szacunek w stosunku do sumienia i ludzkiej godności każdego człowieka, nie wyłączając tego, o którym się domyślam, że może się mylić. Tych granic nie można wyznaczać w sposób autorytarny z zewnątrz: jesteśmy dorośli, mamy w sobie poczucie odpowiedzialności, ugruntowane poprzez nasz rozum, sumienie oraz miłość do Chrystusa, Kościoła i wszystkich bliźnich.
Wolność a Kościół, wolność a wiara? Jak to można rozumieć?
Wolność jest biosferą wiary. Wiara jest charyzmatem, darem łaski, zawsze cnotą – cnota bez wolności nie jest cnotą. Były takie czasy, gdy wielu ludzi stawało przed dylematem – albo wolność sumienia, albo Kościół i religia. Nie jest zaskoczeniem, że wybierali wolność. Sobór Watykański II podjął próbę przekroczenia tego dylematu, który był korzeniem europejskiego antyklerykalizmu i ateizmu.
Myślę, że dzisiaj w jednej kwestii moglibyśmy i powinniśmy „wrócić do średniowiecza” – to znaczy przybliżyć Kościół do modelu średniowiecznego uniwersytetu: wspólnoty życia, studium i modlitwy, gdzie prawda jest poszukiwana przez swobodną dyskusję i gdzie występuje zasada contemplata aliis tradere (przekazywać innym to, co jest owocem naszej kontemplacji).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.