Medytacja i modlitwa są bramą do wewnętrznego świata ducha. Mogą stworzyć atmosferę głębokiego, wewnętrznego odpoczynku i pokoju, które z kolei mogą zamienić się w niższe ciśnienie krwi, zwolnienie akcji serca oraz wzrost dobrego stanu systemu odpornościowego.
Medytacja i uzdrowienie umysłu
Amerykańscy lekarze: Herbert Benson, Jon Kabat-Zinn oraz Larry Dossey zajmujący się wzrastającym zainteresowaniem leczniczymi efektami medytacji i modlitwy, prezentują wysoką świadomość w kwestii medycyny i ochrony zdrowia ukazując, że prawdziwe uzdrowienie oznacza więcej niż tylko leczenie ciała. Opieka zdrowotna musi dotyczyć zarówno duszy, jak i ciała. Ich badania potwierdzają również, że nie można dłużej zaprzeczać związkowi, jaki zachodzi między ciałem a rozumem. W oparciu o wspomnianą relację między ciałem a rozumem oraz lata eksperymentów przeprowadzonych na pacjentach, ich badania potwierdzają, że modlitwa i medytacja przynoszą psychiczne i fizyczne korzyści.
Medytacja i modlitwa są bramą do wewnętrznego świata ducha. Mogą stworzyć atmosferę głębokiego, wewnętrznego odpoczynku i pokoju, które z kolei mogą zamienić się w niższe ciśnienie krwi, zwolnienie akcji serca oraz wzrost dobrego stanu systemu odpornościowego. Rozważna medytacja może pomóc człowiekowi zamienić ból lub depresję w stan relaksu, oraz dać mu świadomość do umiejętnej pracy z dręczącymi stanami cielesnymi i emocjonalnymi.
Celem medytacji i kontemplacji chrześcijańskiej nie jest jednakże w pierwszym rzędzie redukcja stresu czy cielesne lub psychiczne uzdrowienie, jest nim raczej intymna relacja z Bogiem, którego miłość zmienia naszą świadomość. Bez wątpienia chrześcijańska kontemplacja i medytacja mogą mieć i mają skutki terapeutyczne. Cielesne i duchowe cierpienie często prowadzi ludzi do modlitwy i medytacji. Z drugiej strony, dynamika poważnej medytacji może otworzyć warstwy podświadomych konfliktów nerwicowych oraz długotrwałego bólu, którego dana osoba była zupełnie nieświadoma. Świadomość ta może prowadzić do psychoterapii, jako pomoc w nierozwiązanych kwestiach psychologicznych.
Chrześcijańska modlitwa skutkuje w uzdrawianiu, ponieważ ustanawia nas członkami najbardziej podstawowej i najważniejszej relacji, jaką posiadamy, czyli relacji z Bogiem. Harmonijna relacja z Bogiem może powodować uzdrowienie ciała i ducha. Jeśli modlitwa uzdrawia, to dlatego, że otwiera nas na głębie naszego jestestwa, gdzie zamieszkuje Boskie Źródło uzdrowienia.
Jak wspomniano wyżej, zachodnia medycyna uznaje nierozerwalne połączenie między umysłem i ciałem. To właśnie tam zachodzi kontemplacyjne uzdrowienie opisane przez św. Jana od Krzyża.
Jan od Krzyża nie poddaje cielesnego uzdrowienia pod wątpliwość. Analizował on osobę ludzką pod kątem duchowo-rozumowym, przy użyciu współczesnych mu zdobyczy naukowych w dziedzinie psychologii. Jednakże, jak wspomniano wcześniej, podstawowa jedność człowieka jest nauczaniem fundamentalnym. Święty wykluczał dualizm i postrzegał proces oczyszczenia jako integralny proces dotyczący osoby ludzkiej. Miał on świadomość tego, że istnieje naturalny związek i komunikacja wewnętrzna między różnymi wymiarami człowieczeństwa. Zarówno rozum, jaki i dusza nie mogą istnieć autonomicznie. To, co doświadczane na poziomie ducha, będzie znajdywało swoje odzwierciedlenie na poziomie czuciowym (sensorycznym) i odwrotnie. Pomimo iż św. Jan opisuje skutki silnej duchowej łączności w kategorii ekstaz, uniesień, przemieszczenia kości oraz niedyspozycji żołądkowej, kiedy boska komunikacja nie jest w pełni duchowa (N 2,1,2), prawdopodobnie zgodziłby się również ze współczesną medycyną i psychiatrią, iż zaburzenia psychiczne na poziomie ducha będą miały odzwierciedlenie w stanie ciała i odwrotnie[1]. Jeśli zatem kontemplacja ma działanie terapeutyczne, jej lecznicza natura pochodzi od uzdrowienia umysłu. Współczesna psychologia potwierdza, że większość chorób nerwicowych oraz zaburzeń emocjonalnych jest związanych z pamięcią. Jak widzieliśmy wcześniej, w doświadczeniu oczyszczającej kontemplacji schodzi się do głębi podświadomości, aby stawić czoła, poczuć oraz ułożyć w całość zapomniane wspomnienia, traumy, lęki, obsesje, natręctwa oraz samolubną postawę, która odpycha od pełni życia, do której stworzył nas Bóg.
Kontemplacja uzdrawia umysł z tych zaburzeń, które uniemożliwiają nam życie w pokoju, miłości i harmonii z Bogiem, sobą samym oraz otoczeniem. Uzdrowienie umysłu ma bezpośredni wpływ zarówno na duszę, jak i ciało, a w ten sposób na naszą relację z Bogiem, nami samymi i całym światem.
Doświadczenie nocy ciemnej, o którym pisze św. Jan, ma ogromne znaczenie dla współczesnego poszukiwania uzdrowienia i jedności, zarówno fizycznego jak i psychicznego, ponieważ uzdrawia rozum i serce z negatywnego nastawienia i wspomnień, które mogą spowodować zaburzenia osobowościowe i dysfunkcje ciała.
Z tego powodu, bardziej niż medycyna i techniki terapeutyczne, kontemplacja może otworzyć człowieka na relacje z Bogiem, który daje głębszy pokój i bardziej autentyczne uzdrowienie, niż medycyna i psychoterapia. Z drugiej strony, medytacja i psychoterapia mogą być niezbędne dla człowieka, który cierpi z powodu silnej depresji, zaburzeń równowagi chemicznej lub innego schorzenia. Bez wątpienia medytacja to nie magiczny lek na poważne zaburzenia psychologiczne, czy na choroby, które wymagają tradycyjnego leczenia.
Związek między umysłem i ciałem prowadzi nas do bardzo ważnego zagadnienia, dotyczącego znaczenia choroby na drodze duchowej. Niestety istnieje pogląd New Age-owski, który głosi, że choroba fizyczna jest przejawem psychicznego lub duchowego zaburzenia. Św. Jan od Krzyża umarł mając guz na nodze w wieku 49 lat, ale – jak wspominałem – był osobą zdrową, ponieważ był kochający i wolny od zgorzkniałości oraz gniewu[2]. Osoby zajmujące się opieką zdrowotną zdecydowanie odróżniają wyleczenie od zdrowienia, leczenie ran od uzdrowienia jako procesu przemiany[3]. Leczenie skupia się na chorobie ciała, podczas gdy uzdrowienie człowieka jest to proces skierowany ku przemianie.
[1] F. Palma, Relación alma/cuerpo en las mística sanjuanista, Boletín del instituto de estudios Giennenses (julio-septiembre 1994): 1.098-1.104.
[2] L. Dossey, Healing Words, New York 1993, s. 115-117. Dossey przedstawia niektóre błędne nauczania prądu New Age dotyczące uzdrawiania. Wiele z nich oparte jest na poczuciu winy, gdy ktoś zachoruje, tak jakby ta choroba była oznaką jakiegoś nierozwiązanego psychologicznego lub duchowego problemu.
[3] L.E. Sullivan, Images of Wholeness, [w:] The Nature of Healing, s. 19. W celu dokładnego zapoznania się z naturą uzdrawiania odsyłam czytelnika do: S. Levine, Healing into Life and Death, New York 1987, s 3-16.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.