Polski rząd zapatrzony w Zapatero?

Niedziela 11/2012 Niedziela 11/2012

Zapowiadana redukcja kapelanów wojskowych o połowę to jest swoisty zapateryzm – uważa abp Sławoj Leszek Głódź. W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną Metropolita Gdański ocenia, że słowa premiera Tuska w sprawie kapelanów w polskiej armii zagrażają relacjom państwa z Kościołem. Wieloletni Biskup Polowy Wojska Polskiego zapowiada, że sprawa będzie omawiana podczas planowanych na połowę marca obrad Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu

 

– A jaka jest rola duszpasterstwa wojskowego na zewnątrz, poza strukturami wojska?

– Przede wszystkim są trzy duszpasterstwa wojskowe posiadające swojego ordynariusza: katolickie, prawosławne i ewangelickie.

Spełniliśmy bardzo pomocną rolę wobec narodów pobratymczych. Przyjeżdżali do nas, przyglądając się budowie naszego Ordynariatu Polowego, biskupi i księża z Węgier, Litwy, Słowacji. Od 1993 r. regularnie uczestniczyli w pielgrzymkach na Jasną Górę. Później włączyliśmy także Niemców. W 1991 r. odbyło się pierwsze spotkanie z Bundeswehrą; miało ono także charakter pojednania. Przypominam ten fakt zwierzchnikowi Sił Zbrojnych RP

prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, z którym wtedy, wraz z niemieckim wiceministrem obrony, szliśmy pieszo na Jasną Górę, na spotkanie z Ojcem Świętym.

Na Przeprośnej Górce pod Częstochową powiedziałem do niemieckich generałów i żołnierzy: Popatrzcie, jak zmieniły się czasy – wasi dziadkowie szli od Częstochowy na Warszawę, a dziś wy przemierzacie tę drogę w przeciwnym kierunku i z jakże innym zamiarem. Bardzo spodobało się to zdanie premierowi Buzkowi, który powiedział mi wówczas, że wykorzysta je w przemówieniu w Brukseli.

Pamiętam spotkanie przy ognisku na terenie koszar w Opolu, gdzie przebywały delegacje wojska niemieckiego, francuskiego i polskiego. Obawiano się, czy nie dojdzie do jakiegoś konfliktu między żołnierzami naszymi i niemieckimi, ale wszystko przebiegło bardzo dobrze.

Od tamtego czasu żołnierze Bundeswehry idą co roku w pielgrzymce z Warszawy do Częstochowy, a wraz z nimi Alejami Najświętszej Maryi Panny maszeruje na Jasną Górę siedmiu niemieckich generałów. W roku 2004 w Ambasadzie Niemiec otrzymałem przyznany mi przez prezydenta tego kraju Wielki Krzyż za pojednanie między żołnierzami obu krajów. To są fakty!

– Jaką rolę spełnia dziś Ordynariat Polowy?

– Jest ważnym czynnikiem państwowotwórczym, bo nastąpiło zbliżenie Wojska Polskiego do społeczeństwa, które zaczęło nazywać je „naszym wojskiem”. To, że ono jest dziś zawodowe, nie oznacza, że są to siły najemne, że to są zabijaki, najemnicy. Mamy szkoły podoficerskie i oficerskie, gdzie są kapelani i trzeba kształcić kadry, także w zakresie etyki. Oni muszą być wychowywani w etosie narodowym, patriotycznym i etycznym. Muszą znać prawo międzynarodowe.

Następny czynnik państwowotwórczy: to Kościół użycza swojego autorytetu dla wojska, a nie na odwrót! Za drzwiami stoi pacyfizm i władze rządowe muszą mieć świadomość, że dla bezpieczeństwa państwa i harmonii społecznej jest to wielkie niebezpieczeństwo. Ten pacyfizm obecny jest w szkołach w Niemczech, Hiszpanii, Francji i w każdej chwili może być przeniesiony do Polski. Kościół tymczasem używa swojego autorytetu dla wojska; sprzyja walce z terroryzmem. Przecież w Afganistanie dzień i noc pełnią służbę nasi kapelani. To nie są Hawaje ani słodkie posadki, jak słyszę dziś w TVN. Weźmy też tragedię smoleńską: kto podziękował księżom kapelanom za ich wielką pomoc w czasie identyfikacji zwłok w Moskwie, podczas pogrzebów ofiar, posługi na Torwarze, dokąd przywożono trumny. Kto podziękował siostrom zakonnym, które włączyły się w posługę już na terenie Rosji?

– Czy sądzi Ksiądz Arcybiskup, że kilkakrotnie wspominany w tej rozmowie prezydent Komorowski będzie chciał wpłynąć na premiera, by nie realizował zapowiedzi radykalnego obcięcia etatów kapelanów?

– Prezydent nie jest kimś obok, lecz zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP.

Po drugie, był u podstaw tworzenia duszpasterstwa wojskowego i dwukrotnie ministrem obrony narodowej. Także Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych i były szef resortu obrony, doskonale wie, jaką rolę spełniają w wojsku kapelani podczas misji zagranicznych.

Katedrę polową w Warszawie odwiedzali wybitni światowi politycy, m.in. prezydenci Stanów Zjednoczonych i Niemiec, minister obrony Rosji i wielu innych zagranicznych polityków i generałów. To wszystko stanowi pewien dorobek i nie należy mówić o jakichś „świętych krowach”, bo to deprecjonuje zarówno nasze dokonania, jak i teraźniejszość.

– Czy Ksiądz Arcybiskup ma nadzieję, że premier wycofa się ze swojej zapowiedzi?

– Trzeba to rozpatrywać w kategorii odpowiedzialności za słowo. Po to, w porozumieniu z rządem, został mianowany biskup polowy, aby – w porozumieniu z ministrem obrony narodowej – mógł uregulować kwestię kapelanów. Natomiast rozwiązania hasłowe tylko drażnią i wprowadzają radykalny rozdział między Kościołem a państwem. Powtarzam: relacje Kościół – państwo są mierzone stosunkiem do duszpasterstwa wojskowego, to jest papierek lakmusowy.

– Czy sprawa kontrowersji wokół Ordynariatu Polowego będzie wkrótce przedmiotem obrad Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu?

– Wszyscy wiemy, że klimat jest zły, ale uważam, że Komisja Wspólna powinna się odbyć i także te sprawy będą przedmiotem naszego spotkania. Będziemy też rozmawiać o Funduszu Kościelnym. Nie może przecież być tak, że w tak poważnej sprawie wypowiada się tylko jedna strona, bo to jest już naruszenie umowy międzynarodowej (czyli konkordatu – przyp. KAI). To są bardzo poważne sprawy.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...