Chińska polityka przymusu i przemocy wobec kobiet
Prezydent Hu Jintao w styczniu 2011 r. zaprzeczył przedstawicielowi Kongresu USA, Ileanie Ros‑Lehtinen, że Chiny prowadzą politykę przymusowej aborcji[1], pomimo bardzo silnych dowodów na jej istnienie[2]…
Ponadto Chiny stwierdziły, że będą kontynuowały swoją politykę jednego dziecka przez najbliższe „dekady”[3]. Jej szczegóły mają wyjątkowe znaczenie przede wszystkim dla państw finansujących UNFPA (the United Nations Population Fund, Fundusz Populacji ONZ) oraz IPPF (International Planned Parenthood Federation, Międzynarodową Federację Planowania Rodziny), gdyż obydwie organizacje współpracują z oficjalnymi organami kontroli populacji w Chinach.
Chińska polityka jednego dziecka realizowana jest poprzez przymusową aborcję, przymusową sterylizację oraz dzieciobójstwo. Ten przymus powoduje więcej przemocy wobec kobiet i dziewcząt, niż jakakolwiek inna oficjalna polityka realizowana na całym świecie oraz jest siłą sprawczą niewoli seksualnej w Chinach. Zwolennicy pro‑choice i pro‑life mogą być tu zgodni: nikt nie popiera przymusowych aborcji[4].
Przykłady przymusu
Organizacja Prawa Kobiet Bez Granic (Women’s Rights Without Frontiers, WRWF) wydała dwa raporty na ten temat w 2011 r. Pierwszy z nich został zaprezentowany przed Kongresem USA 22 września 2011 r. Znajduje się w nim trzynaście udokumentowanych przykładów urzędniczego gwałtu: przymusowej aborcji (w tym na kobiecie w ósmym miesiącu ciąży oraz innej, która nosiła ośmioipółmiesięczne bliźniaki), przymusowej sterylizacji, przymusowej antykoncepcji, stosowania kwot aborcji i sterylizacji, policji planowania rodziny, cel więziennych dla osób łamiących politykę planowania rodziny, niszczenia domów (w tym przez krewnych, za przeoczenie kontroli ciążowej) oraz stosowania zasady „powiązania” (implication) wobec krewnych osób łamiących prawo. Raport zawiera opis pary brutalnie torturowanej za spóźnienie się z kontrolą o jeden dzień; mężczyzny, któremu rozbito głowę i który w wyniku czego jest nieodwracalnie niepełnosprawny, gdyż jego żona miała drugie dziecko; ojca, który został pobity na śmierć, gdyż jego syn był podejrzewany o posiadanie drugiego dziecka[5].
Drugi raport WRWF przedstawiła przed Kongresem USA 6 grudnia 2011 r. Można w nim odnaleźć opis kobiety, która została poddana przymusowej aborcji w siódmym miesiącu ciąży, a następnie wysterylizowana; biednych wieśniaków wolących spać w polu, aby uniknąć urzędników od planowania rodziny; urzędników łamiących miotły o głowę starszego mężczyzny; innych zmuszających babcię i jej brata, aby się wzajemnie pobili; stosowania kwot oraz zasady winy domyślnej – zatrzymania, karania finansowego i torturowania dalszych członków rodzin osób łamiących prawo[6].
Dodatkowo, w Raporcie Rocznym Komisji Wykonawczej Kongresu za 2011 r. nt. Chin znajdują się dobrze udokumentowane „sprawozdania z oficjalnych kampanii, jak i licznych przypadków stosowania przez urzędników brutalnych metod, aby zmusić obywateli do przejścia sterylizacji lub aborcji, a także płacenia ogromnych kar pieniężnych za posiadanie «nieplanowanych» dzieci” [7].
Systematyczna, zinstytucjonalizowana przemoc wobec kobiet i dziewcząt
Oto kilka przykładów brutalnego stosowania polityki jednego dziecka w Chinach, która prowadzi do przemocy wobec kobiet i dzieci:
Przymusowa aborcja jest przemocą wobec kobiety i formą tortury. Przymusowe aborcje w późnym terminie mogą być tak brutalne, że kobiety umierają razem ze swoimi prawie narodzonymi dziećmi. Dla przykładu, 12 października 2007 r., Jihong Ma, kobieta z hrabstwa Lijing, w prowincji Shandong, zmarła w wyniku przymusowej aborcji. Była w szóstym miesiącu ciąży[8].
Płciobójstwo (gendercide). W Chinach aborcje ze względu na płeć są czymś normalnym. Z powodu tradycyjnej preferencji dla chłopców większość zamordowanych dzieci to dziewczynki. Według ostatnich badań opublikowanych w British Medical Journal, stosunek płci w Chinach wynosi 126 chłopców na 100 dziewczynek. Dziewięć prowincji osiąga stosunek 160 chłopców na 100 dziewcząt w przypadku drugiego dziecka. Według artykułu „aborcje ze względu na płeć są prawie wyłącznym czynnikiem odpowiedzialnym za nadreprezentację chłopców”[9]. Ta praktyka stanowi „płciobójstwo”.
Handel ludźmi i niewolnictwo seksualne. Ocenia się, że z powodu aborcji, porzucenia oraz dzieciobójstwa małych dziewczynek żyje około 37 mln Chińczyków, którzy nigdy nie znajdą żony. Ta nierównowaga płci jest potężną siłą sprawczą handlu ludźmi i seksualnego niewolnictwa kobiet pochodzących z krajów otaczających Chiny. Według Raportu nt. Handlu Ludźmi w 2011 r., Chiny są państwem pochodzenia, przeznaczenia oraz tranzytowym w handlu ludźmi. „Kobiety i dzieci z państw sąsiedzkich, w tym z Birmy, Wietnamu, Laosu, Mongolii, Rosji i Północnej Korei, a także z miejsc tak odległych, jak Rumunia i Zimbabwe są, według doniesień, przemycane do Chin w celu wykorzystywania seksualnego i pracy przymusowej”[10].
Petycja WRWF przeciwko przymusowej aborcji i niewolnictwu seksualnemu w Chinach zebrała już ponad 13 tys. podpisów z 80 państw z całego świata, co stanowi prawdziwy globalny krzyk oburzenia[11].
Dzieciobójstwo. W 2010 r. pracownicy krematorium w prowincji Guangdong znaleźli w pojemniku z „odpadami medycznymi”, które właśnie miały zostać spalone, płaczące dziecko, jak doniosła oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua. Pracownicy natychmiast odesłali dziecko do szpitala. Tego samego dnia szpital odesłał dziecko do krematorium, martwe. I nie wyjaśnił przyczyny śmierci[12].
Xinhua doniosła także o przypadku znalezienia ciał 21 płodów i dzieci porzuconych w rzece we wschodnich Chinach. Agencja oświadczyła: „ciała mogły zostać porzucone przez sprzątaczy z lokalnego szpitala, po aborcjach i wywołanych porodach. Takie ciała traktowane są przez szpitale jako odpady medyczne”[13].
W 2009 r. WRWF zaprezentowało podczas spotkania Komisji Praw Człowieka Kongresu USA dokument zatytułowany „Dzieciobójstwo – Najlepsze Praktyki”. W tym zapisie debaty prowadzonej na oficjalnej stronie chińskich ginekologów i położników lekarze dyskutowali nad tym, jak najlepiej zabić dzieci, które rodzą się żywe podczas przymusowych aborcji w późnym terminie[14].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.