Ziemia jako miejsce rozwoju człowieka i narodu

Cywilizacja 40/2012 Cywilizacja 40/2012

We współczesnej refleksji nad życiem społecznym człowieka, nad samym państwem, polityką, prawem, społeczeństwem, narodem – coraz częściej dochodzi do głosu przekonanie, że pełne opisanie i wyjaśnienie tych rzeczywistości nie może dokonać się bez odniesienia ich do przestrzeni, terytorium, miejsca, na którym i dzięki któremu się one realizują.

 

Co więcej, można sformułować tezę, kierując się zdroworozsądkowym poznaniem i rozumieniem, że oderwanie i faktyczne pozbawienie człowieka ziemi (pojętej jako trwały środek, miejsce, terytorium i zarazem przestrzeń należąca do niego) niesie ze sobą nie tylko groźny uszczerbek własności (środków do życia), lecz także pozostaje niezwykle niebezpiecznym atakiem na człowieka, na ludzki sposób życia, atakiem na rodzinę, naród i państwo[6].

Atak ten wydaje się godzić w dotychczasowe, dobrze znane i uznawane od dwóch i pół tysiąca lat podstawy normalnego życia ludzkiego, które przecież musi wzrastać gdzieś, musi wspierać się o coś. Tym gdzieś i tym czymś jest właśnie ziemia jako dany obszar należący do człowieka i jego rodziny, a wraz z innymi współtworzący terytorium państwa. Atak ten wydaje się również godzić nie tylko w samego człowieka, lecz także w całą cywilizację łacińską, a wraz z nią w racjonalną kulturę istniejącą na danym terytorium, rozwijaną w oparciu o dany obszar.

Świadomość wspomnianych tu zagrożeń, wynikających z pozbawiania człowieka, rodziny, narodów i państw ich rodzimej własności, jaką stanowi ziemia – jest dzisiaj przyćmiewana i zagłuszana w człowieku z jednej strony hałaśliwą propagandą globalistów, kosmopolitów, głoszących hasła nowego porządku światowego (bez granic – globalnego, wszechświatowego). Z drugiej strony nie pozwala dostrzec tych zagrożeń brak filozoficznego wykształcenia, wspartego należytą erudycją historyczną[7]. Rzecz w tym, że przeciętny człowiek poddawany jest ciągłej presji różnych ideologii, utopii i mitów, które zastępują jego zdrowy sąd o rzeczywistości stając się schematycznym wzorcem ludzkiego działania a także kryterium rozumienia i oceny samego świata jak i poczynań ludzkich. Tym samym jesteśmy świadkami swoistego zideologizowania człowieka, który już nie dostrzega, a jeśli nawet – to nie rozumie, że współczesny nomadyzm jest swoistą drogą dezintegracji człowieka, rodziny, społeczeństwa i państwa, jest swoistym sposobem unicestwiania cywilizacji Zachodu rozłożonym w czasie i na raty. Nie wolno nomadyzmu lekceważyć, gdyż jak to powiedziano wyżej „sprawa” ziemi, jej posiadania, dysponowania nią i zarządzania to zagadnienie fundamentalne dla człowieka, rodziny, narodu i państwa.

Cała tradycja polityczna cywilizacji łacińskiej stoi w sprzeczności z nowożytnymi formami nomadyzmu i związaną z nimi ideologią terryzmu. Zarówno bowiem sam człowiek, jego rodzina i państwo są w cywilizacji łacińskiej osadzone na ziemi, własnej ziemi, co nie oznacza jednak, że mamy tu do czynienia z jakąś formą terryzmu i statyzmu. Wręcz przeciwnie! Łacińska kultura polityczna widzi w ziemi nie wyłącznie cel, spełnienie życia ludzkiego i działań politycznych, lecz środek, dzięki któremu dochodzi do rozwoju człowieka oraz form życia zbiorowego. Środek ten nie jest dla działań politycznych bynajmniej akcydentalny, lecz konieczny, charakterystyczny właśnie dla łacińskiej formy polityki.

W tym miejscu warto także odwołać się do potocznego doświadczenia choćby przeżywania przez człowieka utraty jego domu rodzinnego, cierpienia całych rodzin i społeczności, spowodowanego wygnaniem z rodzimej ojczystej ziemi, która bynajmniej nie jest ani dla rodzin, ani dla społeczeństw czymś przypadkowym, skoro niejednokrotnie dla jej zachowania decydowano się nawet oddać życie. A jednak nie brak dziś zwolenników swoistego nomadyzmu ekonomicznego, społecznego, politycznego, państwowego, rodzinnego. Co więcej, jest on prezentowany jako stanowisko nowoczesne i bez alternatywy dla współczesnego świata. W praktyce jednak i faktycznie, co trzeba podkreślić z całą siłą, teorie te są wykorzystywane jako środki do osłabienia lub likwidacji suwerennych państw, narodów i ich kultur przez inne państwa i społeczności, które wykorzystując słabość (przede wszystkim intelektualną, moralną i ekonomiczną) zagrabiają cudzą ziemię na swoją własność.

Z tego też tytułu, mając na uwadze przede wszystkim dobro samego człowieka, jego rodziny i dobro społeczności państwowych wszelka walka z nowożytnym nomadyzmem i terryzmem musi rozpocząć się od uświadomienia sobie roli jaką pełni ziemia, własny obszar, terytorium w życiu człowieka, rodziny i uformowanej w państwo ludzkiej społeczności. To zaś kieruje nasze kroki ku roztrząsaniom natury filozoficznej, bo jak zauważył Arystoteles, „najlepszym przy tym sposobem badania jest, jak i w innych wypadkach tak i w tym, śledzenie powstania pewnych stosunków od samego początku”[8]. Trzeba więc prześledzić relację człowieka do ziemi, rodziny do ziemi, państwa do ziemi. Początek zaś człowieka, ludzkiej rodziny wraz ze wspólnotą państwową najlepiej opisuje i wyjaśnia właśnie filozofia, która bazując na bezpośrednim ludzkim doświadczeniu, a nie na apriorycznych w stosunku do rzeczywistości teoriach i założeniach, stara się odsłonić przed samym człowiekiem naturę, istotę tego, co jest, jednocześnie tłumacząc dlaczego to, co jest, faktycznie bytuje, istnieje[9].

Otóż przykładem rzetelnego sposobu filozofowania, który może pomóc nam zrozumieć interesującą nas tu kwestię, są rozważania Arystotelesa, a także polskiego myśliciela F. Konecznego[10] oraz H. Romanowskiego[11]. Nie do przecenienia jest tutaj także myśl filozoficzna M. A. Krąpca, który na wiele sposobów ukazywał prymat osoby ludzkiej nad społecznością i jednocześnie konieczność rozwoju człowieka w społeczności osadzonej na własnej, rodzimej ziemi – ojczyźnie[12]. Przywołanie ich poglądów może przybliżyć nas do rozumienia tego, czym jest w życiu człowieka ziemia, jaką pełni ona rolę w rozwoju i trwaniu rodziny i państwa, będącego przecież zorganizowaną wspólnotą ludzką.

Związek człowieka z ziemią

Wielkim osiągnięciem starożytnej refleksji filozoficznej było zwrócenie uwagi na fakt, że sam człowiek ze swej natury jest istotą społeczną, zrodzoną w społeczności i powołaną do życia społecznego, które w naturalnym biegu rzeczy przyjmuje postać organizmu państwowego. Społeczność ludzka czy to w postaci rodziny, gminy, czy społeczności państwowej jawi się jako konieczna i naturalna nisza narodzin, rozwoju człowieka. Miarą, kryterium rodziny, wspólnoty państwowej jak i sensem, celem – jest dobro człowieka, który tworzy rodzinę i państwo. Rodzi się tu jednak zasadnicze pytanie: kim jest sam człowiek tworzący rodzinę i państwo? Czym jest sama rodzina i samo państwo? Czy rzeczywiście, tak jak to zaznaczono we wstępie – życie ludzkie, rodzinne i państwowe wymaga trwałego fundamentu, związku z ziemią pojętą jako określone miejsce, terytorium? A jeśli tak, to dlaczego ów związek istnieje?

 


[6] Na ten temat zob. P. Skrzydlewski, Rodzina w cywilizacji łacińskiej a wolność człowieka, „Człowiek w Kulturze” (1998) nr 11, s. 203–233; tenże, Cywilizacyjne zagrożenia życia osobowego człowieka na przykładzie zagrożeń ludzkiej wolności, „Człowiek w Kulturze” (2000) nr 13, s. 219–236; tenże, Państwo i jego cel w cywilizacji łacińskiej a wolność człowieka, w: Wierność rzeczywistości, red. Z. J. Zdybicka [i in.], Lublin 2001, s. 527–543.
[7] Na temat globalizacji zob. „Człowiek w Kulturze” (2002) nr 14.
[8] Arystoteles, Polityka, ks. I, 1252 a.
[9] W tym miejscu warto posłużyć się wynikami analiz filozofii realistycznej, która ukazuje osobowy charater bytowania człowieka, a także wypływające z tego konsekwencje dla rodziny, społeczności narodowej i państwowej. Zob. M. A. Krąpiec, Człowiek i polityka, Lublin 2007.
[10] Zob. F. Koneczny, O wielości cywilizacji, Kraków 1935 (On the Plurality of Civilisation, London 1962, przekł. Ang. z przedmową A. Toynbee); tenże, Rozwój moralności, Lublin 1938; tenże, Święci w dziejach narodu polskiego, t. 1–4, Warszawa 1939; tenże, Cywilizacja bizantyńska, Londyn 1973; tenże, Cywilizacja żydowska, Londyn 1974; tenże, O ład w historii, Londyn 1977; tenże, Państwo w cywilizacji łacińskiej. Zasady prawa w cywilizacji łacińskiej, Londyn 1981; tenże, Prawa dziejowe, Londyn 1982; tenże, O ład w historii, Warszawa 1991, s. 170–180.
[11] Henryk Romanowski był polskim filozofem i teoretykiem życia ekonomiczno-społecznego, publicystą i tłumaczem, obrońcą kultury katolickiej. Co jest szokujące, to fakt, że do chwili obecnej nie ustalono danych biograficznych Romanowskiego, ani także dziejów jego życia, przebiegu edukacji, miejsca pracy zawodowej. Być może nazwisko to jest pseudonimem jakiejś osoby duchownej, która nie chciała ujawniać swej tożsamości. Romanowski upatrując w poznaniu filozoficznym ideowe podstawy dla całej kultury ludzkiej, zmierzał do obrony myśli chrześcijańskiej (katolickiej) jak i samej religii przed jej zagrożeniami i deformacją płynącą ze strony materializmu i ateizmu, a także przed ideologiami wprost lub pośrednio z nich wypływającymi. Był autorem szeregu prac: Spółki rolnicze elewatorowe w Niemczech, Petersburg 1904; Kooperacja kredytowa wiejska na Litwie, Kraków 1905; Solidaryzm. Nowa teorja etyczna i społeczno-ekonomiczna, Warszawa 1909; Wstęp do ekonomji społecznej chrześcijańskiej Kraków–Warszawa 1910; Filozofia cywilizacji. Prawa realne cywilizacji, jej ideały, typy i pochód, Warszawa 1933–1934.
[12] Zob. M. A. Krąpiec, Rozważania o narodzie, Lublin1998; tenże, Żyć po ludzku, Lublin 1999; tenże, Ludzka wolność i jej granice, Lublin 2004; tenże, Spełniać dobro, Lublin 2000; tenże, Człowiek i polityka, Lublin 2007.

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...