Jestem gotowy na odejście

Niedziela 5/2013 Niedziela 5/2013

Tutaj, na ziemi, nie znajdziemy racjonalnej odpowiedzi na wszystkie nasze pytania. Widzimy tylko wycinek świata, patrzymy też w kategoriach przyczyny i skutku. A logika Boga jest inna. On postrzega świat całościowo, chce prowadzić jego dzieje tak, by więcej ludzi doprowadzić do wiecznego szczęścia

 

– Jak się zatem przygotować na ostateczne przejście do Pana?

– Jest na to jedna odpowiedź: być zawsze z Chrystusem, z którym jesteśmy złączeni od momentu chrztu. Ważne, by pamiętać o tym przez całe życie. Niektórzy przecież umierają nagle, giną w wypadkach. Stąd tak istotne jest wezwanie ewangeliczne: „Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny”. Nie można sobie powiedzieć: „Jeszcze mam czas, jeszcze może przez miesiąc zrobię sobie urlop od Pana Boga, a potem do Niego wrócę”. Tego „potem” może już nie być. Dlatego czuwanie jest tak silnym wezwaniem Ewangelii.

Ponadto ważna jest wiara, że w chwili śmierci nasze życie się nie kończy, a jedynie się zmienia.

– A co by powiedział Ksiądz Prymas ludziom, którzy wierzą, że śmierć to kres życia i że nie ma nic poza nią. Gdzie oni mają znaleźć nadzieję?

– Ci, którzy nie wierzą, odczuwają tragiczny brak. Brak wiary, która daje szansę na nowe życie. Zauważmy jednak, że człowiek niewierzący – paradoksalnie – też musi wierzyć: w niebyt, w brak Boga. Nie może mieć pewności, że Boga nie ma. Bo na to też dowody nie istnieją. Wierzę, że Bóg nie odmawia łaski wiary tym, którzy Go o nią proszą. I tutaj należy szukać nadziei.

– Co jest najważniejsze w życiu, Księże Prymasie?

– Dla człowieka wierzącego najważniejsze jest wypełnić wolę, jaką Bóg ma względem jego osoby. Nie swoją wolę, nie swój plan na życie, ale Pana Boga. Natomiast dla człowieka niewierzącego istotne jest szukanie ideałów doczesnych, osiągnięcia zawodowe, nauka, zdobywanie wiedzy, odkrycia i badania naukowe. To jest już bardzo dużo, bo jest to pozytywna akceptacja rzeczywistości, która prowadzi do przemiany świata na lepszy. Najgorzej jest wtedy, gdy w człowieku jest pustka i nie potrafi on lub nie usiłuje odnaleźć skarbu, który leży nieraz tuż obok. Zdobywanie wiedzy jest bardzo ważne nie tylko z uwagi na to, że jakiegoś sensu nabiera życie doczesne, ale także dlatego, że rzetelna wiedza z zasady prowadzi do wiary. Uświadamia człowiekowi jego niedoskonałość, pokazuje kruchość istnienia i przemijalność tego świata. Stąd Kościół od dwóch tysięcy lat ma wciąż jedną odpowiedź na pytanie „jak żyć?”, a jest nią Jezus Chrystus.

– Częściej powraca dzisiaj Eminencja myślami do przeszłości?

– Tak, mam taką skłonność. Odwołuję się do wspomnień. Do czasów mojej młodości spędzonej na Kujawach, do przeżyć z czasów wojny, okresu dorastania. To dla mnie wciąż zaskakujące, jak taki chłopak jak ja, urodzony w małej, biednej wsi pod Inowrocławiem, otrzymał święcenia kapłańskie, a potem wszedł do grona kardynalskiego i znalazł się w Bazylice św. Piotra, wstępując tym samym w całe światowe dziedzictwo kultury i sztuki, że przebył tyle krajów i spotkał tak wielu wybitnych ludzi. To mnie zadziwia. Dla mnie to bogaty materiał do przemyśleń i do ogromnej wdzięczności Bogu.

– Śledzi Ksiądz Prymas także bieżące wydarzenia w Polsce, widzi je w perspektywie dziejowej. Jak ocenia to życie polityczne?

– Jest w nim wciąż za dużo emocji, a za mało racjonalnego myślenia i działania. To jest ciągle stan dojrzewania. Czasem po omacku, jednak szukamy dobra. Nie jest tak, że żyjemy w najgorszym z możliwych okresów. Dziś najbardziej niebezpieczne są wszelkie podziały, które prowadzą do próżni. Elementami budującymi są: jedność, praca, miłość Ojczyzny.

– Jak postrzega Eminencja sytuację Kościoła? Czy to ten sam Kościół, jaki prowadził Eminencja przez tyle lat, czy już zupełnie inny?

– Kościół jest ten sam, zmieniły się tylko okoliczności, w których musi funkcjonować. Dlatego Kościół ma być wierny Chrystusowi. To jest podstawowe kryterium. Są różne formy duszpasterskiego działania w dzisiejszym świecie, ale Kościół jest jeden, wierzący, co wyraźnie widać w parafiach, gdzie można dostrzec ludzi modlących się, szczerze zaangażowanych. Ludzie zachowują głęboką wiarę, czego nie mogą oddać różne statystyki.

– Mimo choroby uczestniczy Ksiądz Prymas w wielu uroczystościach.

– Staram się też, na ile siły mi pozwalają, brać udział w różnego rodzaju celebrach. Ale różnie bywa z tymi siłami. Dlatego nadal proszę o modlitwę, abym umiał wypełnić wolę Bożą także w doświadczeniu choroby.

 

Rozmawiała Milena Kindziuk

Wywiad nieautoryzowany

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...