To najszybsza droga do świętości w nowożytnej historii Kościoła. Kanonizacja bł. Jana Pawła II odbędzie się 27 kwietnia 2014 r., w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Kiedy piszę te słowa, wiadomo już, że będzie to kanonizacja dwóch papieży: bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII. W Rzymie trwa właśnie konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów pod przewodnictwem papieża Franciszka. Ojciec Święty sam wskazał na kwietniową datę jako na jedną z możliwych podczas konferencji prasowej w drodze powrotnej ze Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. Niedawno o wiosennym terminie kanonizacji wspominał m.in. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski.„Rozmawiałem z Ojcem Świętym Franciszkiem na temat daty kanonizacji Jana Pawła II. Najbardziej prawdopodobna wydaje się pierwsza niedziela po Wielkanocy – Niedziela Miłosierdzia Bożego” – mówił miesiąc temu były sekretarz papieża Polaka. Dekret potwierdzający istnienie cudu przypisywanego wstawiennictwu bł. Jana Pawła II Franciszek podpisał już w lipcu. Miało do niego dojść wieczorem 1 maja 2011 r., w dniu beatyfikacji papieża Polaka.
Uzdrowiona Kostarykanka
Chodzi o niewytłumaczalne z lekarskiego punktu widzenia uzdrowienie Kostarykanki Floribeth Mory Diaz z tętniaka mózgu. Choć lekarze nie dawali jej najmniejszych szans, po ciężkiej chorobie nie ma dziś żadnego śladu. Diagnoza zapadła w kwietniu 2011 r. i brzmiała jak wyrok: tętniak wrzecionowaty prawej półkuli mózgu. Ze względu na zagrożenie życia i prawdopodobne powikłania wykluczono operację. Chora wróciła do rodzinnego domu. Beatyfikację Jana Pawła II Floribeth Mora Diaz oglądała w telewizji. Na Kostaryce była wtedy noc (różnica czasu). Floribeth czuwała przed telewizorem, modląc się razem z rodziną. Następnego dnia rano chora przeszła kolejne badania, które wykazały całkowite zniknięcie wszelkich oznak jej choroby. Pięć miesięcy później Kostarykanka została poddana kompleksowym badaniom, które potwierdziły niewytłumaczalny z punktu widzenia medycyny charakter uzdrowienia. Floribeth Mora opisała swe uzdrowienie na portalu www.karolwojtila.com. W październiku 2012 r. Floribeth Mora Diaz została zaproszona do Rzymu na specjalistyczne badania, które potwierdziły zniknięcie tętniaka i brak jakichkolwiek powikłań neurologicznych. Wkrótce potem postulator procesu kanonizacyjnego Jana Pawła II ks. prałat Sławomir Oder pojechał na Kostarykę i poprosił arcybiskupa San José, aby przeprowadził na miejscu proces domniemanego cudu. Trzech kapłanów, notariusz i lekarz weszli w skład zespołu, który 20 listopada 2012 r. rozpoczął prace. W styczniu 2013 r. dokumentacja została przekazana Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Cud został kolejno zatwierdzony przez komisje: lekarską, teologiczną, kardynałów i biskupów. Ostatecznie, dekret potwierdzający istnienie cudu 5 lipca podpisał papież Franciszek.
„Santo subito”
O świętości papieża z Polski było przekonanych wielu duchownych i świeckich. Takie głosy pojawiały się jeszcze za jego życia, ale aby ktoś został ogłoszony błogosławionym czy świętym, muszą zostać spełnione konkretne kościelne procedury. Kiedy 8 kwietnia 2005 r. na placu św. Piotra odbywał się pogrzeb Jana Pawła II, wśród ponad 100 tys. osób, którym udało się wejść na plac, widoczne były transparenty z napisem: „Santo subito”, czyli „Święty natychmiast”. W ten sposób lud Boży dawał wyraz swemu szacunkowi i miłości do zmarłego oraz przekonaniu, że swoim życiem zasłużył na wyniesienie do chwały ołtarzy.
Nie oznacza to jednak, że proces – najpierw beatyfikacyjny, a obecnie kończący się kanonizacyjny – nie przebiegał z zachowaniem wszelkich procedur kościelnych. Trzeba jednak przyznać, że termin rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego był precedensowy. Benedykt XVI odstąpił od procedury, która mówi, że proces beatyfikacyjny można wszcząć po pięciu latach od śmierci. Już 9 maja 2005 r. wyraził na niego zgodę. Cztery dni później, podczas spotkania nowego papieża z duchowieństwem rzymskim w bazylice św. Jana na Lateranie, dokument ten został oficjalnie ogłoszony. Było to zaledwie miesiąc i jedenaście dni po śmierci Jana Pawła II. Pierwszy, diecezjalny etap procesu rozpoczął się 28 czerwca w diecezji rzymskiej. Jego postulatorem został Polak, ks. Sławomir Oder. Trybunał rzymski zwrócił się o pomoc prawną ze strony trybunałów pomocniczych, które zostały powołane w Krakowie i w Nowym Jorku. Proces beatyfikacyjny w archidiecezji krakowskiej trwał pięć miesięcy i zakończył się w przeddzień pierwszej rocznicy śmierci papieża.
W marcu 2007 r. trybunał diecezjalny w Rzymie, badający sprawę uzdrowienia za wstawiennictwem papieża Polaka jednej z francuskich zakonnic, potwierdził fakt zaistnienia cudu. Później ogłoszono, że wybrano cud uzdrowienia z choroby Parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre ze Zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego z Francji, która wraz z całą wspólnotą modliła się o wstawiennictwo polskiego papieża. Do uzdrowienia doszło w czerwcu 2005 r., dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II. Zamknięcie procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezji rzymskiej nastąpiło 2 kwietnia 2007 r. w bazylice św. Jana na Lateranie, w obecności wikariusza generalnego Rzymu kard. Camillo Ruiniego. Jeszcze żaden proces tego rodzaju na poziomie diecezji w naszych czasach nie rozpoczął się tak szybko po śmierci danego kandydata na ołtarze i nie zakończył się w ciągu niespełna dwóch lat od jego otwarcia. Następnie całą dokumentację sprawy przekazano Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W trakcie jej prac powstało tzw. positio, czyli dokument zbierający dotychczasowe prace wraz z opracowaniem sylwetki sługi Bożego i zeznań świadków. W listopadzie 2009 r. komisja kardynałów podjęła decyzję o skierowaniu prośby o ogłoszenie Jana Pawła II błogosławionym. 19 grudnia 2009 r. Benedykt XVI zatwierdził dekret o heroiczności cnót papieża Polaka, a 14 stycznia 2011 r. wydał zgodę na ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II. Benedykt XVI beatyfikował swego poprzednika 1 maja 2011 r., w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, czyli święto, które ustanowił polski papież. Wielu kościelnych hierarchów wyrażało opinię, że proces kanonizacyjny Jana Pawła II nie będzie trwał długo. Apel o nadsyłanie informacji o możliwych uzdrowieniach za wstawiennictwem
papieża skierował też ks. Oder.
Dziś już wiemy, że cud, jaki wybrano do kanonizacji, jest wyjątkowy, bo do uzdrowienia doszło w czasie beatyfikacji.
„Nie lękajcie się być świętymi”
Znamienne, że tak w przypadku beatyfikacji, jak i kanonizacji zostały wybrane cuda, które dotknęły młodych kobiet – w pierwszym przypadku zakonnicy, a w drugim żony, matki i babci. Warto przypomnieć, że sam Jan Paweł II zmienił pojęcie świętości, stawiając za wzór do naśladowania nie kilku wybrańców, elitę duchownych, oderwanych od rzeczywistości strażników wiary, wielkich mędrców, ale zwykłych-niezwykłych ludzi, którzy tworzyli razem z nami cząstkę rzeczywistości, żyli obok nas. Jak żaden inny dotąd papież, postawił na świeckich. Nie tych, którzy szokowali, prowokowali, oczekiwali na uznanie i nagrody, ale zwykłych zjadaczy chleba, zmagających się z trudną codziennością, wypełniających swoje powołanie nie tylko w ciszy klauzurowych zakonów czy za kratkami konfesjonału. Wcielał w życie przesłanie Soboru Watykańskiego II o powołaniu każdego człowieka do świętości. Manifestował pragnienie, by dać wyznawcom Chrystusa jak najwięcej wzorów do naśladowania, postaci, które konsekwentnie podążały drogą do Boga. W 1999 r., tuż na progu III tysiąclecia chrześcijaństwa, Jan Paweł II prosił chrześcijan: „Nie lękajcie się chcieć świętości! Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie (...) nowe tysiąclecie erą ludzi świętych!”. Dzisiaj on sam zostanie oficjalnie uznany za świętego Kościoła katolickiego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.