Piąta minuta filmu i 50 zabitych. Kolejny „level” strzelanki i przestajesz liczyć trupy. Ktoś cię zabije? Rozpoczynasz grę od nowa lub „doładowujesz” sobie życie. Niepokoi mnie, że ktoś próbuje przesunąć granicę mojej wrażliwości albo całkowicie ją na zabijanie wyłączyć. I nie przekona mnie tłumaczenie, że to tylko aktorzy i efekty specjalne, a w grze jest rzeczywistość wirtualna.
Biblia o zabijaniu
Biblia pokazuje, że przez grzech pierworodny, człowiek zatracił szacunek dla życia. Historia Kaina i Abla (Rdz 4, 1–16) to przerażający scenariusz, kiedy nie tylko szacunek dla życia, ale także miłość do brata znika w obliczu zawiści. Osłabienie człowieka przez grzech pierworodny zaczyna coraz bardziej dawać o sobie znać w postaci nienawiści do drugiego człowieka. Dochodzi do tego, że biblijny Lamek (Rdz 4, 23n) jest gotowy zabić człowieka w odwecie za podbite oko oraz zabić całe plemię, mszcząc się za śmierć jednego ze swoich bliskich. Gdy człowiekowi tak rozregulowało się sumienie, Pan Bóg dał mu zasadę, która dla nas dzisiaj może wydawać się nieludzka i okrutna. W tamtym czasie był to jednak duży krok do przodu: „winowajca odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec” (Wj 21, 23–25). Prawo Boże miało uczyć człowieka sprawiedliwości. Kolejnym krokiem są tablice kamienne z przykazaniami, a wśród nich: „nie będziesz zabijał”. A więc już nawet dochodzenie sprawiedliwości nie usprawiedliwia odebrania życia drugiemu człowiekowi. Bóg jest dawcą życia i tylko On może je człowiekowi odebrać.
Nowy Testament podnosi poprzeczkę
Pan Jezus, jako nowy Mojżesz, ukazując model człowieka przemienionego przez Ducha Świętego, stawia poprzeczkę jeszcze wyżej. „Każdy kto się gniewa na swojego brata podlega sądowi” (Mt 5, 21–22). A zatem już nie tylko przemoc fizyczna, ale też złe słowo czy nawet zła myśl, która może drugiego zranić. Jeśli myślicie, że to już jest szczyt miłości chrześcijańskiej, to jesteście w błędzie. Można kochać jeszcze bardziej. Jezus zachęca swoich apostołów: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”(Łk 6, 27) i daje konkretny przykład tej miłości umierając na krzyżu, za grzeszników, czyli za swoich zagorzałych wrogów. A zatem nie tylko „nie zabijaj” ale „daj się zabić”. Czy to jest niepodważalna zasada postępowania? Czy chrześcijanin w żadnej sytuacji nie może się bronić i zawsze pozwolić, by inni wyrządzili mu krzywdę. Istnieje w Nauczaniu Kościoła takie określenie jak „uprawniona obrona”. Otóż nie jest konieczne do zbawienia, by zaniechać samoobrony z lęku przed skrzywdzeniem przeciwnika. Św. Tomasz stwierdza, że: „Człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze”. Miłość do nieprzyjaciół to zaproszenie Jezusa Chrystusa do większej doskonałości i do naśladowania Jego samego. Uprawniona obrona staje się obowiązkiem, gdy chodzi o życie drugiej osoby, rodziny lub państwa.
Bądź ochroniarzem życia
Chrześcijanin powinien bronić życia zwłaszcza tych, którzy sami obronić się nie mogą, a bardzo często mówi się o tym, że lepiej byłoby ich zabić. Chodzi o dzieci nienarodzone, osoby niepełnosprawne, nieuleczalnie chore czy bardzo stare. Każde życie jest święte od poczęcia do naturalnej śmierci, a po śmierci staje się udziałem w wiecznym życiu Boga. Jeśli człowiek stawia siebie na miejscu Stwórcy i sam decyduje, kto może żyć, a kto nie, prowadzi siebie i cały świat do katastrofy. Sprzeciwianie się prawu Bożemu, oprócz tego, że jest grzechem, czyli wykroczeniem przeciw Bogu, jest także wykroczeniem przeciw naturze, a natura w przeciwieństwie do Pana Boga nigdy takich wykroczeń nie wybacza. Na pewno słyszeliście o młodych ludziach w Stanach Zjednoczonych, którzy odchodząc od klawiatury komputerowej brali do ręki karabin maszynowy i szli zabijać swoich kolegów… naprawdę. Bóg, który nas stworzył, czyli obdarzył życiem, zakodował w naszej naturze fundamentalny szacunek dla życia. Z tym szacunkiem wiąże się wewnętrzna wrażliwość i sprzeciw wobec zabijania. Nieroztropne korzystanie ze współczesnych rozrywek może stępić naszą wrażliwość na świętość i nietykalność ludzkiego życia (zobacz „Zabójcze klikanie”).
Ks. Jacek Zjawin - zjawin@ministranci.pl
„Zabójcze klikanie”
W badaniach naukowych (I. Ulfik-Jaworska „Zabójcze klikanie – o wpływie gier komputerowych na dzieci”, „Życie Szkoły” 7/2013) jednoznacznie udowodniono, że osoby grające w gry, które zawierają sceny przemocy, stają się bardziej agresywne, ujawniają większą wrogość wobec innych oraz w mniejszym stopniu są skłonne do pomocy innym ludziom. Stają się też obojętne na rzeczywistą przemoc. Jednocześnie młodsze dzieci szkolne pod wpływem oglądania przemocy w grach mogą przeżywać nasilone lęki (np. koszmary nocne). Wpływ ten jest niezależny od wychowania w rodzinie, wykształcenia rodziców, poziomu życia, jak też inteligencji dziecka i innych cech. Co więcej, wpływ gier komputerowych zawierających sceny przemocy na młodych graczy jest podobny do… bomby zegarowej – może ujawnić się po wielu latach. Wskazuje się, że wpływ przemocy obecnej w grach komputerowych jest znacznie silniejszy niż podczas oglądania przemocy w filmach i programach telewizyjnych. Przede wszystkim dlatego, że gry stwarzają idealne warunki do uczenia się zachowań agresywnych. Gracz jest bardziej zaangażowany niż podczas oglądania telewizji, gdyż bardzo silnie identyfikuje się z bohaterem i niemal się z nim utożsamia, sam podejmuje decyzje, powtarza agresywne zachowania oraz – co istotne – uzyskuje za to określone korzyści, np. dodatkowe punkty, zapasy amunicji, kolejne życie w grze czy też dodatkowy czas gry. Zanim pożyczysz od kolegi kolejną „strzelankę” zastanów się, czy warto po pierwsze – tracić czas, a po drugie – ładować swoją wyobraźnię treściami, które na wiele lat mogą zniszczyć twoją wrażliwość na drugiego człowieka i zdolność do bezinteresownej miłości. Skoro Pan Jezus wzywa nas do tego, by usuwać ze swojego życia wszystko, co może prowadzić do grzechu (Mt 5, 29n), to może warto by w rachunku sumienia przyjrzeć się także naszym komputerowym rozrywkom. Jest przecież wiele ciekawych i wciągających gier komputerowych, które uczą pożytecznych umiejętności i rozwijają naszą inteligencję oraz zdolność logicznego myślenia. A może zamiast tkwić w świecie wirtualnym, usiądź do stołu z rodzicami i porozmawiaj o życiu i jego wielkiej wartości.
Zadanie
Na całym świecie coraz odważniej zaczynają działać różne organizacje broniące ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Wszystkie razem określa się jako „pro-life” (ang. dla życia). Spróbuj stworzyć zarys scenariusza gry komputerowej, która uczyłaby grającego postaw broniących życia ludzkiego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.