Bin Laden żyje, chociaż jest martwy

Więź 3/2015 Więź 3/2015

Atrakcyjność teorii spiskowych bierze się stąd, że zaspokajają one pewne ważne potrzeby człowieka — przede wszystkim dają poczucie sprawowania kontroli nad własnym życiem, a może i otaczającą nas rzeczywistością.

 

WIĘŹ: Można przypuszczać, że w większości europejskich społeczeństw istnieje pewien procent ludzi wierzących w teorie spiskowe. Czy jeśli te teorie spiskowe zaczynają funkcjonować w obiegu, to nie nakręcają spirali braku zaufania?

Skarżyńska: Nieufność jest jednym z motorów psychologicznych uruchamiających myślenie, które może rzeczywiście wzmacniać wiarę w spisek. Jednak tworzenie takich koncepcji ma podłoże osobowościowe i poznawcze. Człowiek mający tę potrzebę sam będzie tworzył tego typu teorie na własny użytek. Ich cechą charakterystyczną jest to, że są niepodważalne (niefalsyfikowalne), bo są zgodne z tym, co wyznający je człowiek myśli. Są one niepodatne na empirię. Muszę jednak jeszcze na chwilę wrócić do kwestii osobowości autorytarnej, bo ona pozwala pokazać wiele mechanizmów myślenia spiskowego. Jednym z nich jest antyintracepcja, czyli niechęć do wnikania we własne wnętrze i rozumienia własnych potrzeb psychicznych, wynikająca z przekonania, że taka postawa to oznaka słabości. Człowiek o osobowości autorytarnej niechętnie też wchodzi w motywacje innych ludzi, rzadko bierze pod uwagę ich pragnienia, słabości, uczucia czy w ogóle sprzeczności istniejące w człowieku. Skoro ich nie widzi, fałszywie postrzega innych i błędnie interpretuje ich zachowania. Przez projekcję swoich rozmaitych, często niechcianych cech na innych ludzi kompletnie nie rozeznaje ich potrzeb. Efektem jest ciągły zawód i rozczaro­wanie. Ponieważ inni nie spełniają jego oczekiwań, nie ufa im. Dodatkowo ludzie ci są wyczuleni, żeby nie powiedzieć przeczuleni na punkcie jakiejkolwiek krytyki. Uderza ona bowiem w ich potrzebę bycia niezwykłymi i jest interpretowana jako atak. Uruchamia myślenie w rodzaju: wszyscy są przeciwko mnie/nam, wykorzystują nas, chcą nas zniszczyć. Krytyka wzmaga w nich tylko jeszcze podejrzliwość i jednocześnie czyni łatwym łupem teorii spiskowych. Badania pokazują, że istnieje grupa Amerykanów, którzy są przekonani, iż ich kraj jest, jak żaden inny, poddawany największej krytyce. Ludzie odznaczający się osobowością autorytarną odczuwają również silną potrzebę znalezienia kozła ofiarnego, ponieważ projekcja agresji jest skierowana na innych. Według badań przeprowadzonych w USA w latach 50. ubiegłego wieku, ludzie ci odczuwali niechęć wobec imigrantów, homoseksualistów oraz Żydów.

WIĘŹ: Potrzeba znalezienia kozła ofiarnego dochodzi szczególnie silnie do głosu w różnych sytuacjach kryzysowych, również tych natury ekonomicznej.

Skarżyńska: Rzeczywiście myślenie spiskowe szczególnie ochoczo uruchamia się w sytuacjach różnego rodzaju kryzysów czy katastrof. Ciekawe jednak, że mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem. Można by przypuszczać, że teorie spiskowe mają większe szanse rodzić się w dzielnicach biedy. Tymczasem bynajmniej tak nie jest. Oczywiście często powstają wtedy, gdy sytuacja jednostek pogarsza się, ale ludzie o niższym statusie społecznym komunikują się ze sobą rzadziej niż ci o wyższym. W związku z tym istnieje mniej sieci czy kanałów komunikacyjnych i być może to właśnie są bariery, które wstrzymują rozprzestrzenianie się i konsumowanie teorii spiskowych. Ludzie, którzy zajmują wysokie pozycje w społeczeństwie, częściej się ze sobą komunikują, mogą więc łatwiej propagować swoje interpretacje świata.

WIĘŹ: Internet chyba nie tylko powoduje, że również ludzie o niższym statusie mają coraz większy dostęp do informacji, ale także sprawia, że teorie spiskowe mogą się szybciej rozprzestrzeniać i mieć szerszy zasięg?

Skarżyńska: Tak, internet jest demokratyczym medium, co ma swoje plusy i minusy. Ale teorie spiskowe obecne są także w kulturze pozbawionej szybkich mediów, bo są ludziom potrzebne. Psychologowie zwrócili uwagę na funkcjonalną rolę, jaką pełni w życiu człowieka uleganie teoriom spiskowym. Polega ona na tym, że zamieniają one lęk w strach. Lęk to ogólny, nieskonkretyzowany egzystencjalny niepokój, zaś strach pozwala zlokalizować obiekt zagrożenia, dzięki czemu można odzyskać chociaż częściową kontrolę nad własnym życiem. Dowiedziono — to bardzo ważne — że skoro już musimy się czegoś bać, to wolimy, aby było to czymś konkretnym, a nie nieokreślonym.

WIĘŹ: Być może Werter właśnie dlatego zakochał się w Lotcie — pomimo że ta miłość z góry skazana była na niespełnienie — bo wolał cierpieć z jakiegoś konkretnego powodu, a nie cierpieć w ogóle. Bo przecież jako bohater romantyczny cierpieć musiał.

Skarżyńska: Jak widać, podatność na teorie spiskowe ma różne podłoża. Skoro tak, to znalezienie odpowiedzi na pytanie: co zrobić, aby zachwiać wiarę w przemożny udział spisków w losach świata, może się okazać bardzo trudne. Arie Kruglanski, amerykański psycholog społeczny o polskich korzeniach — piszący o poznawczych uwarunkowaniach myślenia spiskowego — uważa, że skoro potrzeby ludzkie stoją za kupowaniem tych koncepcji, należy uruchomić te potrzeby, które mogą zmniejszyć popyt na teorie spiskowe. On sam wskazuje, że warto tu inwestować w bardzo istotną potrzebę bycia akceptowanym przez szerszą wspólnotę.

WIĘŹ: Ale przecież teorie spiskowe — mówiliśmy o tym wcześniej — mają również rolę wspólnototwórczą. Ten pomysł jest więc przez nie zagospodarowany.

Skarżyńska: To prawda. Sensowną wskazówką Kruglanskiego wydaje się postulat stwarzania poczucia konsensu pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami danej teorii spiskowej, choćby w pewnym niewielkim zakresie. Bywa jednak, z czym mamy do czynienia w ostatnich latach w Polsce, że w społeczeństwie istnieją tak silne, antagonistyczne wręcz podziały, że faktów ustalić się nie da — każda z grup ­powołuje się na swoich ekspertów, a ci podają wykluczające się nawzajem fakty. Ten sposób również — w każdym razie obecnie w Polce — wydaje się nieskuteczny. d Kruglanskiego warto jednak zaczerpnąć tezę, że nie wszystkie teorie spiskowe są nieprawdziwe. Nie zamrażajmy zbyt szybko naszego myślenia, spróbujmy raczej przyjąć zasadę, że istnieją różne przyczyny tego samego zjawiska. I w żadnym razie nie lekceważmy ludzi, którzy teorie spiskowe wyznają. Raczej próbujmy zrozumieć, dlaczego tak się dzieje.

WIĘŹ: Właśnie: dlaczego?

Skarżyńska: A dlatego, że tego typu teorie ułatwiają życie. Często nie tyle chcemy zrozumieć świat, ile szybko zabezpieczyć się przed niebezpieczeństwem czy znaleźć sprawcę naszych nieszczęść. Teorie spiskowe są dla wielu tak atrakcyjne, ponieważ dają złudne poczucie kontroli i bezpieczeństwa.

WIĘŹ: Walka z czymś, co daje poczucie — nawet złudne — bezpieczeństwa, jest bardzo trudna i chyba rzadko może się powieść?

Skarżyńska: Bardzo lubię starą teorię umysłu zamkniętego, wedle której ludzie różnią się tym, że dla jednych kluczowe jest opanowanie lęku, a dla innych — poznanie i zrozumienie. Ci pierwsi w groźnych i niezrozumiałych sytuacjach chwytają się tego, co pozwala im się przed tym niepokojem zabezpieczyć. Ci drudzy starają się poszerzać swoją wizję świata, żeby lepiej go poznać, rozumieć i przygotować się na stawienie czoła sytuacjom trudnym do przewidzenia.

WIĘŹ: Taka postawa wydaje się nie tylko bardziej twórcza, ale też o wiele bardziej pragmatyczna. Również o wiele mniej podatna na manipulację i indoktrynację. W poprzednim numerze „Więzi” drukowaliśmy tekst Dmitrija Trawina, który pokazywał, że większość Rosjan wierzy w rozpowszechnianą przez propagandę reżimu Putina teorię, jakoby naród ukraiński stał się ofiarą (antyrosyjskiego w istocie) przewrotu państwowego inspirowanego przez USA i kraje Unii Europejskiej.

Skarżyńska: Oczywiste jest, że nie tylko osobowość autorytarna, ale też państwo, w którym działają mechanizmy autorytarne, to przestrzeń, w której myślenie spiskowe ma wspaniałe pole do popisu. Kłopot w tym, że ten tryb myślenia potrafi również świetnie się rozwijać tam, gdzie kwitnie demokracja. Dowód? W USA krążą od pewnego czasu plotki o przygotowywanym przez prezydenta Obamę stanie wojennym, masowych aresztowaniach i konfiskacie broni w Teksasie. Wszystko zaczęło się prawdopodobnie od mapy, którą dowództwo ds. operacji specjalnych w armii USA pokazało mediom wiosną tego roku. Teksas, jeden z kilku stanów, w których zaplanowano dwumiesięczne manewry, został na niej zaznaczony jako „wrogie terytorium”. Dało to do myślenia tym Teksańczykom, którzy rząd federalny w Waszyngtonie podejrzewają o wszystko, co najgorsze.

WIĘŹ: No to chyba od teorii spiskowych się nie uwolnimy. Może są one częścią ludzkiej natury — jakkolwiek ją rozumieć... Rozmawiali Katarzyna Jabłońska i Jerzy Sosnowski

Krystyna Skarżyńska — psycholog społeczna, prof. dr hab. Kierownik Katedry Psychologii Społecznej Uniwersytetu SWPS oraz Pracowni Psychologii Politycznej w Instytucie Psychologii Polskiej Akademii Nauk, członek Komitetu Nauk Psychologicznych PAN. Autorka kilkunastu książek, m.in.: Spostrzeganie ludzi, Konformizm i samokierowanie jako wartości, Człowiek a polityka. Zarys psychologii politycznej. Kieruje projektem badań nad akceptacją agresji w życiu społecznym i politycznym oraz rolą schematów świata społecznego (grant indywidualny NCN).

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...