Moje pytanie dotyczy nauki islamu o aniołach. Do jakiego stopnia wyobrażenia te są zgodne z angelologią chrześcijańską? Czy w teologii islamu jest również w jakiś sposób podkreślona pozycja archanioła Michała?
Według Koranu i hadisów aniołowie (po arabsku: malā'ikah) są istotami niebiańskimi, stworzonymi ze światła i pełniącymi funkcję posłańców Allaha do Proroków, stróżów ludów i narodów oraz opiekunów poszczególnych ludzi. Aniołów, których zadaniem jest ochranianie ludzi, określa się arabskim słowem Hafaza. Można powiedzieć, że jest to taki muzułmański odpowiednik anioła stróża. Aniołowie ci wspierają ludzi w trudnych sytuacjach (Sura LXVI, 4). Obok strzeżenia i wspierania ludzi, mają oni na ziemi obowiązek spisywania ludzkich uczynków do księgi, która następnie zostanie przedłożona Allahowi podczas Sądu Ostatecznego (Sura LXXXII, 10-12; L, 17-18). Zadanie to wykonują aniołowie Kiraman Katibin (Sura LXXXII,11). Do każdego człowieka przypisanych jest dwóch takich aniołów, gdyż jeden zapisuje dobre uczynki, a drugi - złe. Kiedy człowiek popełni coś złego, anioł z prawej strony usiłuje opóźnić zapisanie tego uczynku przez anioła z lewej, powołując się na możliwość skruchy winnego i przebaczenia ze strony Boga.
Aniołowie, nazywani Malaika al-Maut, przychodzą po każdą istotę ludzką w chwili jej śmierci oraz witają ludzi u bram Raju bądź Piekła: „Zabierze was anioł śmierci, który miał pieczę nad wami; potem do waszego Pana zostaniecie sprowadzeni!” (Sura XXXII,11). Z hadisów (czyli pozakoranicznych opowieści, przytaczających wypowiedź proroka Mahometa lub opisujących jego czyn) możemy się dowiedzieć, że na czele tych aniołów stoi Azrail (Izrail), który zajmuje się oddzielaniem duszy człowieka od ciała. Jest on odpowiednikiem znanego w żydowskiej tradycji kabalistycznej Azraela.
Aniołowie o nazwie Hamalat al-'Arsh są nosicielami Arsh, czyli tronu Allaha (Sura XL, 7), co odpowiada funkcji biblijnych chajot, czy też cherubów z Księgi Ezechiela. Według Koranu podczas Sądu Ostatecznego tron Boga będzie dźwigać ośmiu aniołów (Sura LXIX, 17). Inni będą otwierać księgi z zapisanymi uczynkami ludzi i wykonywać wyrok Boga (Sura XLI, 30-32; XVI, 28).
Według tradycji muzułmańskiej nadejście Qiyamah (czyli Dnia Sądu), zasygnalizuje specjalnie do tego celu stworzony anioł Israfil, który ma w odpowiednim momencie zadąć w trąbę, rozpoczynając koniec świata oraz ożywianie ludzi (por. Sura XXXVI, 51). Wzmiankę o tym, że zmarli powstaną na dźwięk trąby Bożej znajdziemy także w Nowym Testamencie (por. 1 Tes 4,16).
Grupa aniołów o nazwie Mukarrabun bezustannie adoruje Boga i głosi jego chwałę Bogu (Sura XXI,19-20; LXVI, 6). Można ich porównać do biblijnych serafów z wizji Izajasza.
W Koranie znajdziemy też wzmiankę, że aniołowie mogą mieć różną ilość skrzydeł: „Wszelka chwała należy do Allaha, Twórcy niebios i ziemi, który posługuje się aniołami jako Posłańcami, mającymi skrzydła – dwa, trzy lub cztery” (Sura XXXV, 2). Jest także werset, który wyraża oburzenie, że niektórzy wyobrażają sobie aniołów jako istoty płci żeńskiej (Sura XLIII, 19). Wiara w niebiańskie istoty jest bardzo ważna dla muzułmanów. Ich istnienie stanowi jeden z sześciu artykułów wiary islamu
Szatan nie jest upadłym aniołem
Cechą charakterystyczną aniołów islamu jest to, że, w przeciwieństwie do ludzi i dżinów, nie mają wolnej woli, a zatem mogą robić tylko i wyłącznie to, co nakazuje im Bóg oraz postępować zawsze zgodnie z wolą Allaha (por. Sura LXVI, 6). Z tego powodu wyznawcy islamu odrzucają pogląd, że Szatan (nazywany Iblisem bądź Szaytanem) mógł kiedykolwiek należeć do grona aniołów. Według nich żaden anioł nie jest (i nigdy nie był) zdolny do nawet najmniejszego nieposłuszeństwa Bogu, bo stworzono ich z imperatywem absolutnego posłuszeństwa. W pewnym sensie przypominają doskonale zaprogramowane roboty, które nie mogą się nigdy zepsuć. Kiedy Allah nakazał aniołom (i wszystkim innym istniejącym bytom), aby pokłonili się przed Adamem, Iblis odmówił (por. Sura VII, 11-12), co sugeruje posiadanie przez niego wolnej woli. Stąd wyznawcy islamu głoszą pogląd, że musi on być jednym z dżinów, czyli form życia powstałych z bezdymnego ognia i będących gatunkiem odrębnym zarówno od aniołów, stworzonych ze światła, jak i od ludzi, stworzonych z grudki zaschniętej gliny (por. Sura XV, 26-27). W tym punkcie chrześcijańska nauka o aniołach diametralnie różni się od muzułmańskiej, chrześcijanie bowiem mówią o buncie aniołów, przyjmując, że u zarania dziejów aniołowie zostali postawieni przed próbą, która zdeterminowała i określiła ich dalszy los.
Wyznawcy islamu uważają ponadto, że dżiny dzielą się na dobre i złe, oraz że w Dniu Ostatnim zostaną – podobnie jak ludzie – osądzone, i stosownie do swoich uczynków otrzymają zapłatę w Niebie lub w Piekle. Te dżiny, które odwróciły się od Allaha i poszły za Iblisem, usiłując szkodzić ludziom i podżegać ich do czynienia zła, trafią nieuchronnie do Gehenny (por. Sura XI, 119).
Co ciekawe, według wierzeń islamu, strażnikiem i zarządcą Piekła jest niejaki anioł Malik, który oczywiście nie należy do upadłych aniołów, bo, jak już wspominałem, islam odrzuca tę koncepcję. Malik po prostu robi to, co zostało mu nakazane przez Boga, i jako strażnik ognia zarządza Piekłem w imieniu Allaha. Można powiedzieć, że jest naczelnikiem więzienia zwanego Gehenną (Sura XLIII, 77). Pod rozkazami Malika służy 19 innych aniołów, noszących nazwę „zabani” i delegowanych do Piekła jako nadzorcy (Sura LXXIV, 30-31). Taki sposób ujmowania Piekła rzecz jasna również nie przystaje do nauki chrześcijańskiej.
Stwierdzić trzeba, że w angelologii islamu znajdziemy różne niekonsekwencje. W Koranie pojawia się na przykład wzmianka o Harucie i Marucie, dwóch aniołach, którzy zostali wysłani przez Boga do Babilonu, aby nauczać ludzi „i nauczali tego, co im szkodziło i nie przynosiło korzyści, wiedząc dobrze, że kto to kupi, nie będzie miał udziału w życiu ostatecznym” (Sura II, 102). Koran sugeruje, że czynili to jakoby na rozkaz Allaha, ale trudno to właściwie zrozumieć. Na dodatek według muzułmańskiej legendy owi dwaj aniołowie, Harut i Marut, ulegli pokusie pięknej kobiety i zgrzeszyli z nią, a nawet zabili człowieka, który był świadkiem ich grzesznego czynu. Bóg dał im wówczas do wyboru karę na tym świecie lub w świecie przyszłym, a ponieważ wybrali karę na tym świecie, zostali uwięzieni w Babilonie. Nie sposób tej legendy w żaden sposób pogodzić z twierdzeniem o absolutnej bezgrzeszności i posłuszeństwie aniołów. Oczywiście w legendzie widać wyraźny wpływ apokryfów żydowskich (takich jak Księga Henocha Etiopska bądź Księga Jubileuszów), rozwijających temat seksualnego grzechu aniołów.
Czy Dżibril to Gabriel?
Najbardziej znany w islamie jest anioł Dżibril (Jibrail, Jibril), będący odpowiednikiem judeochrześcijańskiego archanioła Gabriela. Koran wspomina, że Bóg posłał go do Maryam (czyli Maryi) w ludzkiej postaci: „Wtedy posłaliśmy do niej Naszego Ducha i on ukazał się jej jako doskonały człowiek. Powiedziała: Szukam schronienia u Miłosiernego przed tobą, jeśli jesteś bogobojny. On powiedział: Ja jestem tylko posłańcem twego Pana, aby dać tobie chłopca czystego” (Sura XIX, 17-19). Dla wyznawców islamu zapowiedź narodzin Jezusa (Isy) była jednak w sumie dość mało znaczącą misją Dżibrila. Muzułmanie uważają go za najważniejszego z aniołów, ponieważ to on rzekomo podyktował Mahometowi cały Koran i przekazał mu siedem sposobów jego recytacji, które funkcjonują do dziś. On też miał komunikować się z wszystkimi wcześniejszymi prorokami. Wyznawcy islamu twierdzą, że jeden i ten sam anioł przyniósł jedno i to samo objawienie wszystkim prorokom, których pieczęcią stał się największy z nich – Mahomet. Rangę Dżibrila podkreśla także ilość jego skrzydeł. Według hadisów zebranych przez Muhammada al-Bukhari, Mahomet powiedział kiedyś, że Gabriel posiada aż sześćset skrzydeł przesłaniających horyzont, a z każdego sypią się szlachetne kamienie. Zazwyczaj jednak anioł ukrywał swoje rzeczywiste oblicze i objawiał się prorokowi w ludzkiej postaci. Czasem jako silny mężczyzna w zielonych szatach, z jedwabnym turbanem na głowie, jadący na koniu bądź mule. Innym razem przybierał wygląd jednego z uczniów proroka – Dihja al-Kalbiego i w takiej postaci był widziany przez innych towarzyszy. Innym razem mógł przybierać postać Beduina.
Jak podaje islamska tradycja, Dżibril wspierał proroka i jego towarzyszy w bitwie pod Badrem (w 624 r.), gdzie, mimo znacznie mniejszych sił, pokonali wrogich Kurajszytów z Mekki. Był także przewodnikiem Mahometa po zaświatach podczas Nocnej Podróży, kiedy pewnej nocy prorok został wzięty z Mekki do Jerozolimy, a stamtąd do nieba. Z hadisów dowiadujemy się, iż kiedy ten spał, Dżibril otwarł jego klatkę piersiową i obmył serce w wodzie ze źródła Zamzam. Następnie wlał w jego wnętrze mądrość i wiarę znajdujące się w złotym naczyniu. Po „zabiegu”, jakiego dokonał Dżibril, Muhammad na grzbiecie niebiańskiego wierzchowca al-Buraqa (z kobiecą głową i skrzydłami ptaka) udał się do Jerozolimy, a stamtąd został wzięty do nieba. Jibril eskortował Mahometa na Buraqu, towarzysząc mu przez siedem niebios. Każde niebo miało swojego własnego opiekuńczego anioła i rezydującego proroka, który rządził tym wymiarem zgodnie z Boskim prawem. Każdy prorok po kolei błogosławił Mahometa i wprowadzał go do następnego nieba. W szóstym niebie Dżibril powiedział, że nie może iść dalej, bo siódme niebo jest ostatnią granicą pomiędzy Bogiem a człowiekiem.
Czy Mikail to Michał Archanioł?
Przejdźmy teraz do drugiego anioła zapożyczonego z Biblii. Muzułmański Mikail jest powszechnie uważany za odpowiednik judeochrześcijańskiego archanioła Michała, ale trzeba jasno powiedzieć, że, poza imieniem, właściwie nic ich nie łączy. Według Biblii Michał to wielki niebiański wojownik, wódz zastępów anielskich i pogromca Szatana. Koran nie przypisuje mu żadnej z tych funkcji. Mikail został wymieniony tylko jeden raz w całym Koranie, w Surze o nazwie Al-Baqarah (czyli Krowa): „Kto jest wrogiem Boga, Jego aniołów i Jego posłańców, lub Gabriela, i Michała; zaprawdę Bóg jest wrogiem dla tych niewiernych!” (Sura II, 97-98, przekład własny). Ta pojedyncza wzmianka o Mikailu to wszystko, co na jego temat mówi Koran. Pozakoraniczna tradycja muzułmańska podaje trochę więcej informacji.
Wyznawcy islamu uważają, że Mikail dostarcza składniki odżywcze dla ciała i duchowy pokarm dla duszy, jest też często przedstawiany jako anioł miłosierdzia, odpowiedzialny za sprowadzanie deszczu na Ziemię oraz dbanie o rośliny. Trzeba przyznać, że wielka przepaść dzieli biblijnego wodza zastępów od koranicznego anioła odpowiedzialnego za rośliny i deszcz. W oparciu o treść Sury II, 98, można jednak wnioskować, że Mikail dorównuje rangą Dżibrilowi, skoro zostali wymienieni obok siebie. Niektórzy twierdzą, że Mikail pomagał mu w przygotowaniu Mahometa do Nocnej Podróży z Mekki do Jerozolimy, a następnie do Nieba. To on miał dostarczyć Dżibrilowi wody potrzebnej do oczyszczenia serca proroka. Według hadisów Mahomet w pośredni sposób wyznaczył na kalifów (czyli swoich następców) Abu Bakra i Omara, gdy, trzymając ich dłonie, rzekł: „Mam czterech wezyrów (ministrów): dwóch w Niebiosach i dwóch na Ziemi: Pierwszymi są Gabriel i Michał, a drugimi Abu Bakr i Omar” (zob. Muttaqi al-Hindi, Kanz al-'Ummal, 11:563, 13:15). Niestety nic więcej o Mikailu nie jesteśmy w stanie powiedzieć.
***
Muzułmańskie wyobrażenia o aniołach wykazują niewątpliwe podobieństwo do aniołów, których znamy z Biblii. Angelologia islamu, jak i cała teologia muzułmańska, mają wiele wspólnych płaszczyzn z judaizmem i chrześcijaństwem. Nie powinno nas to dziwić. Te podobieństwa obrazują jak wiele czerpał Mahomet z wcześniejszych tradycji i jak bardzo inspirował się religią żydowską oraz chrześcijaństwem. Sam co prawda był analfabetą, ale znał ze słyszenia różne opowieści i pewne motywy, zapożyczone z Biblii, apokryfów i legend, wykorzystał w Koranie.
Oczywiście występują też różnice. Aniołowie Koranu nie są bowiem aniołami biblijnymi, podobnie jak Allah nie jest tym samym Bogiem, którego poznajemy na kartach Starego i Nowego Testamentu! Trzeba to bardzo wyraźnie podkreślić!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.