Kapadocja swym pięknem przyciąga miliony turystów z całego świata. Jednak nie wszyscy odwiedzający ten region Turcji wiedzą, że był on kolebką chrześcijaństwa i monastycyzmu w Azji Mniejszej, przez niektórych uważaną za drugą Palestynę
Kilimy zawieszone na kamiennym murze, wiklinowe kosze pełne kolorowej biżuterii i szmacianych laleczek, stragany kuszące świeżymi i suszonymi owocami, różnymi gatunkami orzechów i migdałami. – Bu meyvalar taze mi? – Bu çok pahalı! Czy te owoce są dojrzałe? To za drogo! – słychać pokrzykiwania klientów. Uçhisar byłoby sennym, typowym tureckim miasteczkiem, gdyby nie górująca nad nim osobliwość – tufowa skała w kształcie pięści z wydrążonymi oknami i tunelami. Z wierzchołka tej naturalnej twierdzy – najwyższego punktu w regionie – można oglądać rozłożone u jej stóp domy i skalne formacje w pobliskiej Dolinie Göreme. Nieco dalej na horyzoncie, jeśli tylko przejrzystość powietrza na to pozwala, zobaczymy wulkan Erciyes Daği, trzeci co do wielkości szczyt w Turcji (3916 m n.p.m.) – sprawcę niezwykłego krajobrazu tej krainy. Miliony lat temu w wyniku wybuchu wulkanu ziemie w promieniu setek kilometrów zalała niszczycielska lawa. Późniejsze zjawiska atmosferyczne wyrzeźbiły jej powierzchnię – utworzyły korytarze, doliny i wzgórza o fantazyjnych kształtach kominów, grzybów i stożków.
Najstarsze znaleziska archeologiczne w Kapadocji pochodzą sprzed 5 tys. lat przed Chrystusem. Region ten znajdował się na skrzyżowaniu cywilizacji, wchodził kolejno w skład imperiów: hetyckiego, perskiego, rzymskiego i osmańskiego. Był areną wielu wojen. Dziś Kapadocja – najpiękniejsza kraina Anatolii – przyciąga miliony turystów z całego świata. Atrakcyjność tych ziem dostrzegana była jednak już przed tysiącami lat.
Kraina Pięknych Koni
Pierwsi mieszkańcy tych ziem docenili przede wszystkim wyjątkową żyzność gleby. Ich głównym zajęciem była uprawa winorośli i warzyw. Z czasem dali się poznać jako hodowcy słynących z wytrzymałości i piękna koni. Po raz pierwszy region ten został wspomniany na epitafium perskiego króla Dariusza. Nazwany tam został Katpatuka – Krainą Pięknych Koni. Sami mieszkańcy Kapadocji doczekali się natomiast w X wieku miana jaskiniowców. A wszystko to za sprawą odkrycia przez nich wyjątkowych właściwości okolicznych skał. Wulkaniczny tuf z łatwością bowiem daje się żłobić i zachowuje miękkość aż do zetknięcia z powietrzem. W ten sposób powstawały na tym terenie nie tylko pojedyncze domy, ale też całe miasta – co osobliwe, wiele z nich pod ziemią.
Największe z podziemnych miast – Derinkuyu (Głęboka Studnia) jest jedną z licznych atrakcji Kapadocji. Na przybywających turystów czekają dziesiątki straganów z materiałowymi lalkami w ludowych strojach, sprzedawanymi przez handlarki w szarawarach, jak żywcem wyjęte z początków XX wieku. Główna atrakcja – podziemne Derinkuyu – składa się z sieci domostw ze stajniami, kuchniami, wytwórniami wina, magazynami żywności i broni, 52 szybami wentylacyjnymi, kościołami, szkołą dla misjonarzy i cmentarzem, a wszystko to na 20 poziomach, z których zaledwie 8 udostępnionych jest dziś turystom. Najniższe korytarze Derinkuyu położone są 55 m pod ziemią. Nic dziwnego zatem, że w tym podziemnym mieście mogło się bez trudu ukrywać przez wiele miesięcy nawet 10 tys. mieszkańców.
Dolina nie do odkrycia
Ze względu na te szczególne walory Kapadocja coraz częściej stawała się miejscem uciekinierów prześladowanych za przekonania polityczne czy religijne. Pierwsze wzmianki o chrześcijanach w Kapadocji sięgają czasów Apostołów. Wiele źródeł podaje, że z misją ewangelizacji przybyli tu Apostołowie Andrzej, Piotr i Paweł, którzy założyli pierwsze gminy chrześcijańskie. Św. Piotr do prześladowanych chrześcijan z Kapadocji napisał swój Pierwszy List.
Już w III wieku kraina ta była jednym z głównych centrów chrześcijaństwa. W IV wieku Kapadocja stała się także ważnym ośrodkiem teologicznym. Stąd pochodzili trzej tzw. kapadoccy ojcowie Kościoła – św. Bazyli Wielki, jego brat św. Grzegorz z Nyssy i św. Grzegorz z Nazjanzu. W Kapadocji za ich sprawą rodziły się mocne fundamenty obrony wiary przed różnymi herezjami tego czasu. To oni również przyczynili się do ostatecznego określenia przez Kościół dogmatu o Trójcy Świętej, a św. Bazyli wprowadził w 370 r. osobne świętowanie Bożego Narodzenia, które do tego czasu obchodzono razem z Chrztem Pańskim. IV wieku sięgają także początki monastycyzmu w Kapadocji, która stała się azylem dla tysięcy pustelników. Jak głosi tradycja, jednym z najstarszych świętych mnichów kapadockich był setnik Longin – świadek ukrzyżowania Chrystusa. Pustelnicy, gromadząc wokół siebie naśladowców, dali początek pierwszym chrześcijańskim zakonom. W 360 r. Bazyli Wielki stworzył dla nich regułę, która obowiązuje do dziś w greckim Kościele prawosławnym (bazylianie), a zarazem stanowi wzór dla reguły św. Benedykta w Kościele katolickim. W okresie tym w miękkich tufowych skałach powstawać zaczęły pierwsze mnisze cele, a z czasem klasztory i kościoły. Chroniący się tu chrześcijanie nazwali dolinę, w której znajdowały się klasztory, Göreme – „nie do odkrycia”. Na szczęście dla współczesnych sztuka ta jednak udała się pewnemu francuskiemu uczonemu, który odkrył dolinę w 1907 r. podczas konnej wyprawy do Kapadocji. Uczonym tym był jezuita o. Guillaume de Jerphanion.
Sztuka bizantyjska
Powstałych w Kapadocji obiektów sakralnych było co najmniej kilkaset, niektóre źródła podają, że nawet kilkanaście tysięcy. Prawdopodobnie w okresie od VI do IX wieku w samym regionie Göreme znajdowało się 400 kościołów. Na terenie Doliny Göreme, na obszarze o promieniu ok. 6 km, wykraczającym poza granice Parku Narodowego Göreme – muzeum pod gołym niebem – znajduje się 350 kościołów i kapliczek, w większości pochodzących z IX-XI wieku. Część z nich będzie dostępna dopiero po zakończeniu prac restauracyjnych, które prowadzone są przez UNESCO we współpracy z władzami Turcji. Park Narodowy Göreme został bowiem ze względu na swoje dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze w 1985 r. wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Architektura kościołów oparta jest na wzorcach bizantyjskich, a zachowane freski są prawdziwymi arcydziełami wielkich bizantyjskich mistrzów. Niestety, tysiące fresków i mozaik zniszczono bezpowrotnie w latach 726 – 843 wskutek działalności ikonoklastów, którzy starotestamentalny zakaz czczenia bożków z chwilą pojawienia się na tych terenach islamu połączyli z jego zakazem przedstawiania podobizn Boga. Wielką rolę w zwalczaniu ikonoklazmu odegrali kapadoccy Ojcowie Kościoła, a po jego upadku do Göreme przybyło wielu twórców ikon z Grecji.
Dziś Dolina Göreme przyciąga tłumy zwiedzających. Ich liczba sprawia, że niewiele jest czasu na spokojną kontemplację arcydzieł znajdujących się w kościołach. Turyści niemal gęsiego przemierzają trasę prowadzącą do kilku najczęściej odwiedzanych obiektów. Kościół z Klamrą z freskami ukazującymi sceny z życia Jezusa. Kościół z Sandałem, który swą nazwę wziął od dwóch odcisków stóp znajdujących się pod freskiem Zmartwychwstania. Ciemny Kościół, z racji słabego dostępu światła, słynący z doskonale zachowanych żywych kolorów fresków. Kościół Matki Boskiej z wieloma wyobrażeniami Maryi. Kościół Jabłkowy, nazwany od trzymanego w ręku przez wyobrażonego na fresku Jezusa rzekomego jabłka, które najprawdopodobniej jest kulą ziemską. Kościół Wężowy, w którym urzekają pięknem przedstawienia św. Onufrego, cesarza Konstantyna i św. Heleny trzymającej w ręku krzyż, św. Jerzego i św. Teodora walczących ze smokiem-wężem. Kościół św. Barbary, który dzięki wymalowanym we wnętrzu czerwonym wapnem liniom wygląda jak zbudowany z kamienia. Spacer przez dolinę przypomina pielgrzymkę, niestety, kościoły udostępnione są jedynie do zwiedzania i niemożliwe jest sprawowanie w nich kultu. Co gorsza, wiele z kaplic i kościołów wykorzystywanych było przez tutejszych mieszkańców jako gołębniki. Co nie udawało się Osmanom, powoli udało się ich spadkobiercom...
Upadek kapadockiego chrześcijaństwa
Kapadocja w 1515 r. została włączona do imperium osmańskiego. Czyniło ono wszystko, by zlikwidować ostatni bastion chrześcijaństwa na swoim terytorium. Mimo tego jeszcze przez długi czas Kapadocja stanowiła liczące się centrum prawosławia. Do połowy XIX wieku jedna trzecia populacji północno-wschodniej Turcji, na terenie której leży ten region, była chrześcijańska i ormiańska (Ormianie w północno-wschodniej Anatolii pojawili się już w VII wieku przed Chrystusem). Najpierw imperium usunęło stąd Greków. W 1915 r. Turcy dopuścili się ludobójstwa na 1,5 mln Ormian, których jedyną winą była wiara w Chrystusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.