W jaki sposób powinien przejawiać się katolicki charakter mediów? Na czym ma polegać oficjalna kościelna aprobata dla katolickich mediów? Czy i jaką rolę w Państwa Redakcji pełni asystent kościelny? Jak w pracy Państwa Redakcji realizuje się wezwania i oczekiwania związane z katolickim charakterem dziennikarstwa?
***
Tygodnik Katolicki Niedziela jest czasopismem, które pragnie służyć Kościołowi powszechnemu i Kościołom lokalnym, czyli diecezjom, z którymi nawiązaliśmy bliską współpracę. Służebny charakter pisma wyraża się w naszym przypadku poprzez rodzaj podejmowanej tematyki oraz sposób pracy i etykę naszych dziennikarzy i redaktorów.
Służymy Kościołowi powszechnemu, poświęcając na naszych łamach wiele uwagi i miejsca na informacje ze Stolicy Apostolskiej. Kapitalne znaczenie dla nas i naszych Czytelników ma nauczanie Ojca Świętego. Jesteśmy pewni, że to dla nas najpewniejszy i niezawodny drogowskaz w realizacji powołania, zarówno nas, wydawców i redaktorów pisma katolickiego, jak i chrześcijańskiego powołania naszych Czytelników. Analogicznie wygląda służebność wobec Kościołów lokalnych.
Katolicki charakter Niedzieli to także sposób spojrzenia, tonacja refleksji nad istotnymi wydarzeniami z życia społecznego, politycznego, a także ekonomicznego, które jest przecież życiem naszym i naszych Czytelników. Staramy się te najważniejsze, często kontrowersyjne wydarzenia obejrzeć i niejako prześwietlić w perspektywie nauki katolickiej, po to, aby odkryć dla siebie i dla naszych Czytelników ich najgłębsze znaczenie. Najogólniej mówiąc, dla nas katolickie pismo to katolickie spojrzenie na świat.
I wreszcie: sprawa metody pracy naszych dziennikarzy i redaktorów. Można ją wyrazić hasłami: rygoryzm etyki, szczególna troska o obiektywność i staranne poszukiwanie prawdy. Nie ma u nas dziennikarstwa agresywnego, to znaczy takiego, którego celem samym w sobie jest pozyskanie tematu, informacji, „newsa”, bez oglądania się na nic i na nikogo. Nasze dziennikarstwo jest stonowane, co wynika ze świadomości służby człowiekowi, którego godność jest bezwzględnym priorytetem. Szczycimy się, że nikt nas nie oskarżył o potwarz, kłamstwo czy obrazę. Na łamach naszego pisma nie zdarzają się w zasadzie pomyłki. Jeśli mamy jakiekolwiek, nawet najmniejsze wątpliwości, czy informacja, w której posiadanie weszliśmy, jest zgodna z prawdą, wolimy jej nie publikować niż narazić kogokolwiek na zniesławienie. Wszystko dlatego, że zdajemy sobie sprawę, iż skarb przechowujemy w naczyniach glinianych.