Prawdziwe wychowanie z natury rzeczy jest skierowane ku wartościom, stąd kryzys wartości musi rodzić kryzys wychowania. Dlatego na początku trzeba z całą mocą stwierdzić, że to narastający w Polsce chaos w sferze wartości stanowi główne źródło problemów z wychowaniem. Niedziela, 2 września 2007
Problemy z wychowaniem młodego pokolenia narastają w Polsce od wielu lat, ale najpierw nie wolno było o tym mówić, a potem długo jeszcze, jako nauczyciele, nie umieliśmy publicznie o tym rozmawiać. W efekcie w ostatnich latach dyskusjom o wychowaniu ton nadawali ludzie lansujący odwróconą perspektywę, w której najważniejsze były pytania – czego dorosłym nie wolno i na czym polegają ich winy, a nie czego i jak należy wymagać od dziecka. W odwróconej perspektywie mówi się dużo o prawach dziecka, ale zapomina się o jego obowiązkach, akcentuje się znaczenie indywidualności i wolności, a przemilcza kwestie służby i odpowiedzialności. Dopiero drastyczne wydarzenia w szkołach, w tym zwłaszcza nagłośniona w telewizji sprawa toruńska, spowodowały pewnego rodzaju wstrząs, który – miejmy nadzieję – umożliwi przywrócenie normalnej perspektywy w publicznych dyskusjach o wychowaniu.
Prawdziwe wychowanie z natury rzeczy jest skierowane ku wartościom, stąd kryzys wartości musi rodzić kryzys wychowania. Dlatego na początku trzeba z całą mocą stwierdzić, że to narastający w Polsce chaos w sferze wartości stanowi główne źródło problemów z wychowaniem. Chaos w sferze wartości wyciska swoje destrukcyjne piętno na naszym życiu publicznym, zdaje się dominować w sferze polityki i mediów, coraz bardziej widoczny jest także w ustawodawstwie. W kręgach tzw. elit relatywizm moralny wydaje się stanowić dzisiaj powszechnie przyjętą normę postępowania. Podważone zostało przekonanie o fundamentalnym znaczeniu prawdy w działalności publicznej, a nawet w indywidualnych relacjach międzyludzkich. Pociąga to za sobą rosnącą dezorientację społeczeństwa w zakresie podstawowych wartości, na których powinno być oparte nasze życie społeczne. Zjawisko to jest w dużej mierze zewnętrzne wobec rodziny i szkoły, czyli dwóch najważniejszych instytucji wychowania, wywiera jednak przemożny wpływ na ich funkcjonowanie. Dlatego poważny namysł nad narodową strategią wychowania potrzebny jest dziś nie tylko nauczycielom, ale całemu społeczeństwu. Troska o właściwy kształt narodowego wychowania jest szczególnym zadaniem stanu nauczycielskiego, jednakże równocześnie odpowiedzialność za to wychowanie jest wspólna i ponoszą ją wszyscy, przede wszystkim osoby publiczne, czyli politycy, ale także duchowni, uczeni, dziennikarze, artyści i ludzie sportu.
Nadszedł już czas, aby wykorzystując warunki, jakie powstały w naszym kraju w wyniku przemian zapoczątkowanych w 1989 r., polskie społeczeństwo rozpoczęło proces odnowy sfery wychowania przez świadome przyjęcie narodowej strategii, która proponować będzie wspólne cele i zasady wychowania w rodzinie, szkole oraz we wszystkich ruchach i organizacjach skupiających dzieci i młodzież.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.