Jakie ma być moje życie? Czego Jezus chce ode mnie? Do czego mnie wzywa? Co to dla mnie oznacza? Z tymi pytaniami stają młodzi ludzie na progu swojego dojrzewania w każdym czasie i pod każdą szerokością geograficzną. Bo to pytania uniwersalne, na które niełatwo odpowiedzieć. Niedziela, 13 lipca 2008
Wszelkie ludzkie przewidywania i kalkulacje na nic się zdały w odniesieniu do spotkania młodych z Papieżem w stolicy zlaicyzowanej Francji. Paryż na kilka sierpniowych dni stał się miejscem pełnym entuzjazmu i radości ze spotkania z Chrystusem 1,1 mln pielgrzymów nadziei ze 160 krajów. Ojciec Święty zaprosił ich do przyjęcia nowego życia z Chrystusem w Jego domu, który znajduje się w każdym miejscu, gdzie człowiek cierpi, bo jego prawa nie są respektowane, nadzieje są zdradzane, a udręki lekceważone. Tam, pośród ludzi, znajduje się dom Chrystusa, „który prosi, byście w Jego imieniu otarli płaczącym łzy i przypomnieli każdemu czującemu się samotnie człowiekowi, że nikt nie jest sam, jeśli złoży w Nim swoją nadzieję”.
Na XV ŚDM, będący w centrum obchodów jubileuszu chrześcijaństwa, Ojciec Święty zaprosił młodzież do Rzymu – miasta-sanktuarium, w którym Piotr i Paweł uczą wybierać Chrystusa, by żyć nowym życiem. 2,2 mln młodych pochylało się nad tajemnicą Wcielenia Syna Bożego, nabierało siły, by odpowiedzieć na papieskie wołanie: „Młodzi wszystkich kontynentów, nie lękajcie się być świętymi nowego tysiąclecia! Bądźcie miłośnikami kontemplacji i modlitwy; postępujcie zgodnie z wyznawaną wiarą i służcie ofiarnie braciom jako żywe członki Kościoła i budowniczowie pokoju. Aby zrealizować ten niełatwy program życiowy, wsłuchajcie się w słowo Boże i czerpcie siły z sakramentów (…). Chrystus chce, byście byli nieustraszonymi apostołami Jego Ewangelii i budowniczymi nowej ludzkości”.
Na początku trzeciego tysiąclecia Papież zwołał młodzież świata do Kanady. W sercu wielokulturowego i wielowyznaniowego Toronto 800 tys. pielgrzymów przez ziemię spotkało się z nim po raz ostatni. Słowa, które Ojciec Święty Jan Paweł II wtedy wypowiedział, można więc odczytać jako swoisty testament: „Wy jesteście młodzi, a Papież już stary i nieco zmęczony. Ale nadal w pełni utożsamia się z waszymi nadziejami i aspiracjami. Chociaż przeżyłem wiele ciemności i srogich reżimów totalitarnych, to jednak ujrzałem wystarczająco wiele dowodów, aby być niezachwianie przekonanym, że żadna trudność i żaden lęk, jakkolwiek wielkie by one nie były, nie są w stanie całkowicie stłumić nadziei, która rodzi się wiecznie w sercach młodych ludzi. Nie pozwólcie umrzeć tej nadziei. Postawcie swoje życie na niej”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.