"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

Duszpasterze muszą zadbać, aby każdy z nich miał zapewnione prawo do praktykowania własnej wiary; by mógł w dzień święty spełnić praktykę religijną, poza porządkiem parafialnym. Duszpasterz staje się powiernikiem, buduje silne więzi wspólnoty. Niedziela, 21 września 2008



– Co takiego jest w sporcie, że fascynuje, pociąga, a zarazem wzbudza skrajne emocje w postaci dążenia do sukcesu ponad wszystko, obojętnie jakimi środkami?

– Dobry sportowiec, zwycięzca, jest jak bohater. To powoduje ogromne oddziaływanie na psychikę ludzi, szczególnie młodych, bo młodość chce być zauważalna i piękna, najbardziej pod względem zewnętrznym. Tymczasem ta sprawność zewnętrzna wymaga wielkiego wysiłku wewnętrznego. Warto podkreślić wielki wpływ środków masowego przekazu w takim postrzeganiu sportu, prezentowaniu zawodników w sposób, który pozwoli pozyskać dla pięknej idei sportu jak najwięcej osób. Sławny zawodnik, pokazany nie tylko jako sprawny sportowiec, wyczynowiec, ale z całym bogactwem jego wnętrza, staje się ideałem, bohaterem, mistrzem. A taki mistrz w powszechnej świadomości może uczynić bardzo wiele... Ma wielu naśladowców. Potrzebujemy zawodników, którzy będą mistrzami pięknego człowieczeństwa.

– Czy w sporcie i wysiłku fizycznym można odnaleźć jakiś element sprzyjający lepszemu zrozumieniu tajemnic wiary? W samej Biblii odnajdziemy przecież wiele „sportowych” odniesień, jak choćby: „...winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach” (Hbr 12, 1).

– Kościół, posługując się Pismem Świętym, od dawna doceniał rolę sportu w kształtowaniu piękna człowieczeństwa i jego drogi życiowej. Wysiłek sportowca wiąże się z ciężką pracą mięśni, z wyrzeczeniami – sportowiec dobrze zna smak wyrzeczenia w kształtowaniu silnej woli. Czy nie podobnie jest w sferze wiary? Terminologii zaczerpniętej ze sportu chętnie używał np. św. Paweł, mówiąc o zapasach, o biegu po wieniec zwycięstwa. Teksty biblijne wspominające sport używane są jako ilustracja duchowej prawdy o życiu chrześcijanina. Trzeba ciągle toczyć bój o piękno, prawdę, wolność, miłość. Zwycięstwa nad złem są najpiękniejsze, a tego też uczy sport.

– Tak wiele już powiedziano na temat walorów sportu – jako drogi do formowania nie tylko ciała, ale i duszy – w sumie całego człowieka. Na te inspirujące cechy sportu wskazywał m. in. Ojciec Święty Jan Paweł II. Jak sprawić, aby piękno sportu stawało się najważniejsze, ważniejsze niż spektakularne zwycięstwa, medale i błyski fleszy? I jaka w tym rola Kościoła?

– Jan Paweł II, dobrze rozumiejąc człowieka, podkreślał rolę sportu w kształtowaniu osoby i społeczeństwa. W encyklice „Laborem exercens” ujmuje pracę jako drogę, przez którą można się zbawić. A czy sport nie jest formą pracy, i to ciężkiej...? Sport to bardzo określona i wymagająca praca. Sport uczy, sprzyja braterstwu i odkrywaniu świata wartości. Uczy zarówno pokory, jak i radości. Można przypomnieć, co Jan Paweł II mówił na stadionie olimpijskim w Rzymie 29 października 2000 r.: „Sport ma dziś ogromne znaczenie, ponieważ może sprzyjać upowszechnianiu wśród młodych ważnych wartości, takich jak lojalność, wytrwałość, przyjaźń, wspólnota, solidarność. Właśnie dlatego w ostatnich latach sport rozwija się coraz bardziej jako jedno z charakterystycznych zjawisk współczesności, swego rodzaju «znak czasu», wyrażający nowe potrzeby i nowe oczekiwania ludzkości. Sport rozpowszechnił się we wszystkich częściach świata, przekraczając bariery kultur i państw”.

Każdy rodzaj sportu to skarbiec wielu wartości. Kościół to dostrzega, naucza o tym oraz pokazuje przez pozytywne przykłady sportowców, a także towarzyszenie im, dostrzeganie piękna w ich zmaganiach duszy i ciała.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...