Duszpasterze muszą zadbać, aby każdy z nich miał zapewnione prawo do praktykowania własnej wiary; by mógł w dzień święty spełnić praktykę religijną, poza porządkiem parafialnym. Duszpasterz staje się powiernikiem, buduje silne więzi wspólnoty. Niedziela, 21 września 2008
Agnieszka Dziarmaga: – Jest Ksiądz Biskup odpowiedzialny w Episkopacie Polski za duszpasterstwo sportowców. Co oznacza ta funkcja w praktyce?
Bp Marian Florczyk: – Trzeba tutaj podkreślić piękną myśl Episkopatu Polski, by oddelegować jednego z księży biskupów, aby zatroszczył się o duszpasterstwo ludzi sportu. Decyzji Episkopatu przyświecała głęboka troska o człowieka, który uprawia sport. Niewiele jest w świecie Episkopatów, które oddelegowały swoich biskupów do takich zadań. W Polsce także było to możliwe dopiero od czasów transformacji ustrojowej. W dawnym ustroju obecność duszpasterza w szeregach ludzi sportu była niewskazana.
Trzeba przyznać, że wszelkie władze sportowe, Ministerstwo Sportu, związki, instytucje sportowe, Polski Komitet Olimpijski, trenerzy, działacze i sami sportowcy dostrzegają potrzebę tego typu duszpasterstwa, a do swoich duszpasterzy odnoszą się z szacunkiem i uznaniem. Wyrażam wdzięczność im wszystkim za taką postawę. Nie jest zadaniem duszpasterzy przejmowanie roli trenerów czy działaczy bądź wchodzenie w ich kompetencje, tylko troska o życie religijne, duchowe ludzi sportu. Ich zadaniem jest zatroszczenie się o to, co dotyczy życia wewnętrznego, religijnego, a także pomoc w rozwiązywaniu trudnych problemów osobistych i rodzinnych.
W organizacji duszpasterskiej obraliśmy dwa kierunki. Po pierwsze – jest to obecność duszpasterzy z reprezentacjami. Do tego celu został mianowany duszpasterz ogólnopolski ds. sportu – ks. Edward Pleń, salezjanin. Jego zadaniem jest towarzyszyć i służyć reprezentacjom oraz zawodnikom podczas zgrupowań, igrzysk, mistrzostw. Dzięki takim ludziom, jak np. Piotr Nurowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ta współpraca odbywa się w sposób bardzo dobry. Dość powiedzieć, że zarówno na olimpiadzie zimowej w Turynie, jak i na ostatniej w Pekinie byli obecni duszpasterze i zawsze są oni mile widziani.
Drugi kierunek to praca w terenie – w każdej diecezji mamy kapelana odpowiedzialnego za sprawy sportu, który koordynuje pracę w obrębie diecezji. Byłoby dobrze, aby każdy klub, szczególnie mający wielu zawodników, miał kapelana. Tak jest w przypadku naszej ekstraklasy czy pierwszej ligi piłki nożnej. Ktoś może powie, że to mała praca... Ale to nie tylko jedenastu piłkarzy – są jeszcze juniorzy, młodzicy, w sumie bywa zrzeszonych kilkaset osób. Duszpasterze muszą zadbać, aby każdy z nich miał zapewnione prawo do praktykowania własnej wiary; by mógł w dzień święty spełnić praktykę religijną, poza porządkiem parafialnym. Zdarza się, że zaabsorbowani wyczerpującymi i trudnymi treningami sportowcy mają problem z normalnym trybem przygotowania się np. do sakramentu bierzmowania czy małżeństwa. Chodzi tutaj o realizowanie zasady pomocniczości w zakresie wiary. Duszpasterz staje się powiernikiem, buduje silne więzi wspólnoty. W wielu diecezjach tego typu duchowa współpraca z klubami odbywa się bardzo pięknie, za co jestem wdzięczny wszystkim duszpasterzom.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.