Odnawiamy małżeńskie śluby

Encyklika papieża Pawła VI jest często sprowadzana do zakazu antykoncepcji. Tymczasem Ojciec Święty bardzo pięknie podkreślił wagę miłości małżeńskiej. Mówi nam o dwóch elementach człowieczeństwa: duchowym i cielesnym. I dopiero gdy te dwa elementy zadziałają razem, to miłość jest pełna i dojrzała... Niedziela, 28 września 2008



– Wątpiący zapytają: to gdzie jest Pan Bóg, skoro w Polsce mamy coraz więcej rozwodów? Dlaczego Jego pomoc nie przekłada się na trwałość małżeństwa?

– Ależ oczywiście, że się przekłada. Przytoczę np. badania amerykańskiej socjolog Mercedes Arzur Wilson. Wynika z nich, że spośród par, które zawierają jedynie kontrakt cywilny, 50% się rozwodzi. Jeżeli para zawarła ślub kościelny, ale nie uczestniczy w praktykach religijnych, to co trzecie takie małżeństwo się rozpada. Natomiast kiedy para po zawarciu ślubu kościelnego co niedzielę chodzi na Mszę św., to w tej grupie jest już tylko 2% rozwodów. Amerykańska naukowiec przebadała także małżeństwa, które codziennie się modlą. I w tej ostatniej grupie po rozwód sięga jedna para na 1420 małżeństw. Tak więc obecność Chrystusa w małżeństwie jest widoczna. Dodam, że podobne badania zostały przeprowadzone także w Polsce. Ich wyniki potwierdziły prawidłowości, jakie zaobserwowano w USA.



Europa umiera


– Część z tych, którzy cenią rodzinę, od razu zastrzega, że najpierw chce zrobić karierę. Chce też pomieszkać z drugą osobą „na próbę”...

– Znowu powołam się na badania. Pokazują one, że te pary, które przed ślubem mieszkały ze sobą, dwukrotnie częściej się rozwodzą niż małżonkowie bez okresu próbnego. Chciałbym jednak podkreślić, że ten sposób myślenia, który Pan zacytował, świadczy o tym, że do nas dotarła nie tylko encyklika „Humanae vitae”, ale także ideologia rewolucji ’68. I wielu młodych ludzi dało się uwieść tym hasłom. Tak jak dały się uwieść niby bardzo światłe zachodnie społeczności. Wspomniany kard. Schönborn, oceniając to zjawisko, stwierdził, że nie mieliśmy odwagi powiedzieć „tak” encyklice Pawła VI i wobec tego Europa dzisiaj umiera. A więc jest nad czym w Polsce pracować.



Rodzina procentuje dobrem


– Kard. Christoph Schönborn mówi, że Europa umiera. Jednak w kilku krajach rządzący znaleźli sposób na wzrost dzietności, jak np. we Francji, a ostatnio w Rosji. Jak na tym tle przedstawiają się wysiłki naszych elit politycznych?

– W naszym kraju kompleksowo do tego zagadnienia podszedł jedynie rząd Jerzego Buzka za czasów AWS-u. Później mówiono wiele o „becikowym” i innych rozwiązaniach, które były mało skuteczne albo nawet szkodliwe dla rodziny. Przypomnę, że za rządów Leszka Millera wywołano falę sztucznych rozwodów, bo pomoc kierowano jedynie do osób samotnie wychowujących dzieci. Te złe doświadczenia pokazują, że polityka prorodzinna to bardzo skomplikowane zadanie. Jej celem powinno być stworzenie takich rozwiązań, które pomogą rodzinom stanąć na nogi. I rzeczywiście – Francuzi mają tutaj dobre rozwiązania. W Rosji natomiast lekarz proponował kiedyś ciężarnej kobiecie aborcję, bo za to miał pieniądze. Obecnie i lekarz, i kobieta dostają pieniądze w związku z urodzeniem się dziecka. Na razie rodzi się więcej Rosjan. Ale czy to przyniesie trwały efekt? Nie wiem. Wiem natomiast, że zdrowa rodzina procentuje dobrem materialnym. Z tym że dokonuje się to w perspektywie pokolenia. A nasi rządzący mają perspektywę czterech lat.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...