Nikt nie mógł tego przewidzieć. Jan Paweł II mówił, i z tym się nie krył, że przyjeżdża, aby dać satysfakcję narodowi polskiemu. Był przekonany, że ten naród – tak głęboko zakorzeniony w wierze – zasługuje na wizytę papieża. Niedziela, 7 czerwca 2009
– Jak można zinterpretować najgłębszą istotę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski?
– Polska po tej wizycie nie była już tą samą Polską. Przyszło wyzwolenie. Ludzie wyprostowali się, przestali się bać. Jan Paweł II wyzwolił wewnętrzną wolność człowieka.
– A co Papież mówił w Watykanie po powrocie, jak podsumowywał pielgrzymkę?
– Nic nie mówił, bo stracił głos. Po powrocie spał przez 14 godzin, był bardzo zmęczony.
– Czy „Solidarność” – zdaniem Księdza Kardynała – była naturalnym efektem wyzwolenia, jakie Polacy przeżyli podczas pierwszej pielgrzymki?
– Wyzwolił się człowiek. To z pewnością stworzyło grunt pod narodziny „Solidarności”. Ojciec Święty śledził to uważnie, śledził rozwój ducha.
– Jak Ojciec Święty zareagował na stan wojenny? Czy była to jego osobista tragedia?
– Jan Paweł II rzadko okazywał zdenerwowanie. Jednak mocno podniósł głos w Bazylice św. Piotra wobec polskiej delegacji z Henrykiem Jabłońskim na czele. To było w październiku 1982 r. z okazji kanonizacji o. Kolbego. Papież powiedział wtedy: „Naród nie zasłużył na to, co z nim zrobiliście!”.
– A czy w Watykanie brana była pod uwagę możliwość wkroczenia wojsk radzieckich do Polski? Czy Jan Paweł II uwzględniał taką możliwość?
– O żadnej sowieckiej inwazji nie było mowy. Nikt rozsądny nie mógł przewidywać inwazji na Polskę, skoro Rosjanie prowadzili wojnę w Afganistanie. Wiedzieliśmy, że w ZSRR nie ma wewnętrznej atmosfery umożliwiającej inwazję. Mieliśmy precyzyjne wiadomości, bezpośrednio z Białego Domu. Otrzymywaliśmy je od prof. Brzezińskiego, a nawet od prezydenta Reagana, który osobiście telefonował do Papieża. Śledziliśmy ruchy wojsk radzieckich poza naszą wschodnią granicą. Jednak o żadnej inwazji nikt nie wspominał.
– Jaki był stosunek Jana Pawła II do Wojciecha Jaruzelskiego? Generał konsekwentnie przekonuje, że stan wojenny był „mniejszym złem”. Mniejszym prawdopodobnie od sowieckiej inwazji, którą sugerował w podtekście.
– Papież nigdy nie przyjął takiej interpretacji z jego strony. Szanował u Jaruzelskiego inteligencję i kulturę. Poza tym w niczym się z nim nie zgadzał. Jaruzelski prezentował jednoznacznie wschodnią orientację. Innej możliwości dla Polski nie dostrzegał. Takie widzenie polskich spraw było obce Janowi Pawłowi II.
Jaruzelski patrzył wyłącznie na Wschód, w przeciwieństwie do Edwarda Gierka, który przy pożegnaniu Papieża w 1979 r. powiedział mu: „Tu, w Warszawie, wieją wiatry ze Wschodu i z Zachodu. Niech Ojciec Święty popiera te zachodnie!”.
– Przejdźmy do spraw dzisiejszych. Kiedy możemy się spodziewać kanonizacji Jana Pawła II?
– To należy bezpośrednio do Papieża. Ale sprawy idą bardzo dobrze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Analiza mechanizmów powstawania lęku prowadzi do odkrycia sposobów działania pokusy.
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.