Kapłaństwo to wysoka wieża

Uczciwość wobec Boga, własnego sumienia, przełożonych, kolegów, spotykanych kobiet. Jeszcze raz uczciwość. Zacząć od uczciwości, a za nią przyjdzie wszystko inne. Kapłaństwo to piękny, ale wymagający „plan na życie”. Niedziela, 14 czerwca 2009



Kiedyś przyszedł do niego jakiś mafioso, który chciał zaspokoić swoją ciekawość. O. Pio, widząc to, rzucił w jego kierunku niezbyt miłą uwagę: „Przyszła czarna owca...”. Mistyk wiedział, do kogo mówi i co mówi. Pomogło. Czarna owca szczerze się potem wyspowiadała... Ksiądz, który żyje Bogiem na co dzień i pracuje nad sobą, nie będzie miał trudności z tym, jaki ma być. My, księża, musimy pracować nad swoją dojrzałością emocjonalną, by nie ranić ludzi... Jeżeli wierni poczują się kochani, przyjmują z wdzięcznością prawdziwe, choć trudne słowa księdza...

– Benedykt XVI w warszawskiej katedrze mówił, że ksiądz powinien być specjalistą przede wszystkim od życia duchowego. Co to znaczy w praktyce?

– Specjalista to ktoś, kto praktykuje. Lekarz, choćby przeczytał wszystkie książki medyczne, nie będzie specjalistą. Ksiądz, który walczy codziennie o dobrą modlitwę, staje się specjalistą od modlitwy. Jeżeli zmaga się z pokusami, staje się specjalistą od walki duchowej. Ksiądz ma dzielić się z ludźmi swoim doświadczeniem duchowym.

– Bp Skworc powiedział kiedyś do kleryków, że kapłaństwo nie jest umową o pracę, lecz umową o życie. Wielu księży jednak rezygnuje z kapłaństwa, porzuca je. Dlaczego tak się dzieje?

– To samo napisał do księży kard. Stanisław Dziwisz. Gdyby to wziąć dosłownie, jest to druzgocąca krytyka i bolesna diagnoza. To czarny obraz polskiego księdza. Wierzę, że dotyczy mniejszości. Wielu porzuca posługę kapłańską. To prawda. W moim odczuciu, winno się publikować nie tylko, ilu kleryków wstąpiło i ilu kapłanów wyświęcono, ale także, ilu księży wystąpiło. Niech wszyscy wiedzą. Dlaczego ma się martwić tym jedynie biskup?

– Abp Nycz nawołuje księży do większej współpracy ze świeckimi. Czy w Polsce wciąż trzeba przełamywać podział na „my” i „oni”?

– Trzeba, i to pilnie, by nie pustoszały nasze kościoły, by młodzież nie omijała szerokim łukiem parafii. Dawałem rekolekcje w Boliwii i Argentynie. Po ważniejszych uroczystościach kościelnych zawsze tam jest fiesta. To zwykle skromne, ubogie świętowanie. Dlaczego w Polsce po wielkich celebracjach odpustowych nie świętujemy razem?

Zjeść wspólnie kawałek ciasta, wypić herbatę, ale po to, by dać okazję parafianom do spotkania się, porozmawiania. Dziś tego nie da się zrobić, ponieważ wszystko robią księża. Gdyby była współpraca, wystarczyłoby ogłoszenie parafialne, a wierni zorganizowaliby wszystko sami. Ludzie są o wiele bardziej ofiarni, niż myślimy.

– Co jest najważniejsze w formacji kapłańskiej?

– Uczciwość wobec Boga, własnego sumienia, przełożonych, kolegów, spotykanych kobiet. Jeszcze raz uczciwość. Zacząć od uczciwości, a za nią przyjdzie wszystko inne. Kapłaństwo to piękny, ale wymagający „plan na życie”. To wysoka wieża, to wyruszenie na wielką wojnę. Jezus każe rozeznawać, czy temu się podoła. Niepokoje kleryka, czy podoła, to ważne doświadczenie... Sam, Panie, nie podołam, ale z Tobą – tak.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...