Kroniki podają krótko: przyszła na świat bezboleśnie, przy porodzie nie była potrzebna akuszerka. Zupełnie inaczej wyglądała jej śmierć. Ostatnimi towarzyszami były ból, krew i upokorzenie. Niedziela, 15 listopada 2009
Kroniki podają krótko: przyszła na świat bezboleśnie, przy porodzie nie była potrzebna akuszerka. Zupełnie inaczej wyglądała jej śmierć. Ostatnimi towarzyszami były ból, krew i upokorzenie.
Nie wiemy, co działo się w sercu szesnastoletniej dziewczyny, która nagle wyprowadzona z rodzinnego domu szła w las ku tragicznemu przeznaczeniu. Rosyjski żołnierz prowadził Karolinę Kózkównę jak owcę na rzeź. Być może jednak nie to było źródłem największego nieszczęścia mieszkanki Zabawy, wioski położonej nieopodal Tarnowa. Na śmierć prowadzona była bowiem w towarzystwie swojego ojca, który nie miał dość sił, by bronić swej córki, nawet za cenę utraty zdrowia czy życia. Podobną bierność okazali dwaj młodzieńcy, prawdopodobnie sąsiedzi męczennicy, którzy choć byli świadkami jej uprowadzenia, nie zrobili niczego, by ją ratować z opresji.
Wyrzut sumienia dla mężczyzn
Bł. Karolina urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w miejscowości Wał-Ruda. Wychowywała się w wielodzietnej, religijnej rodzinie. Od dziecka nazywana była przez mieszkańców pierwszą duszą do nieba, najpobożniejszą dziewczyną w parafii i prawdziwym aniołem. O jej religijnym życiu świadczy wiejska chata w Wał-Rudzie, odtworzona po pożarze. W rodzinnym domu Kózków są dwie izby. Pierwsza z nich służyła jako pomieszczenie dla zwierząt gospodarskich. Ze stajni wchodziło się do drugiej izby.
Urządzono tam muzeum, w którym przechowywane są łóżko i drewniany stolik, jej modlitewniki i obrazki z pielgrzymki do Odporyszowa. Nie brakuje też przedmiotów codziennego użytku, są naczynia gliniane i drewniane, żelazka „z duszą” i lampy naftowe. W gablotach znajdują się stroje z ówczesnych czasów oraz kufer, który przyszła błogosławiona kupiła sobie za ciężko zapracowane pieniądze na służbie we dworze.
Jako kilkuletnie dziecko Karolina organizowała pod zachowaną do dziś gruszą katechezy dla swoich rówieśników. Codziennie obecna w kościele, brała ogromną odpowiedzialność za utrzymanie domu, gospodarstwa i wychowanie swojego rodzeństwa.
18 listopada w 1914 r., broniąc swojej godności, zginęła z rąk rosyjskiego żołnierza. Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną podczas wizyty w Tarnowie w 1987 r. Od 2006 r. toczy się proces kanonizacyjny. Od chwili ogłoszenia jej błogosławioną kult Karoliny nieustannie się rozszerza. Jej postać przypominają figury, obrazy i sztandary. Bł. Karolina jest patronką Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Ruchu Czystych Serc, szkolnych kół Caritas i diecezji rzeszowskiej.
O popularności bł. Karoliny świadczą też podziękowania za łaski otrzymane przez jej wstawiennictwo, szczególnie za uzdrowienia z chorób. Rozwija się ruch pielgrzymkowy do grobu błogosławionej w Zabawie, powstają cenne inicjatywy duszpasterskie, mnożą się kościoły i kaplice pod jej wezwaniem, a także coraz liczniejsze prośby o relikwie, kierowane z różnych stron Polski i świata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.